Upłynęły około dwie godziny od mojego powrotu do domu. Georg już wyjechał. Oprócz Billa nikt nie zauważył, że mam nowe włosy. W sumie nie zależało mi na tym, aby ktoś je komplementował.
Stałam przy blacie w kuchni trzepając jajka w misce plastikowej na fontand czekoladowy. Nigdy jeszcze nie próbowałam, więc najwyższy czas spróbować, a może wyjdzie idealnie?
Sugerowałam się według przepisu z internetu. Miałam kryzys załamania po zważeniu się czekolady, ale nie poddałam się, aż doszłam do momentu gdzie foremki z ciastem były w piekarniku.
Wycierałam rozlaną czekoladę na blacie, a później ubrudzone naczynia wstawiłam do zmywarki, którą jakimś cudem niedawno odkryliśmy w naszym domu.
- Siemka - przywitał się Tom wchodzac do kuchni.
- Hej. - odpowiedziałam wyrzucając brudny ręcznik papierowy.
Zginając się, aby go wyrzucić poczułam, że dostaje klapsa w pośladek.
- Tom? Nie przesadzasz? - zapytałam odwracając się do niego.
- Ja? Nie wiem, ale na moje raczej nie. - odpowiedział łapiąc mnie za biodra.
- Nie tykaj mnie. - powiedziałam lekko go odpychając.
- Uh, przestać już gadać. - mruknął po czym namiętnie złączył nasze usta.
Założyłam ręce na jego szyi, a on zaczął błądzić po moim ciele, jakby czegoś szukał. Oddałam mu się. Posadził mnie na blacie, nie przerywając pocałunku.
- Kochasie to coś poważnego? - zapytał Bill biorąc kubek z szafki.
- Hm? - mruknął Tom spoglądając na brata.
- Pytam czy to coś poważnego. - powtórzył.
- Trudno stwierdzić. - odpowiedziałam przerywając pocałunek.
- To się zdecydujcie wreszczie, nie chcę być wujkiem, jeszcze. Pamiętajcie. - zachichotał Bill.
- A co jak ci powiem, że będziesz? - zapytał Tom.
- Co!? To to wy już ten? - zapytał lekko zestresowany Bill.
- Nieee. - zaprzeczyłam.
- Dzięki Bogu. - westchnął Bill robisz znak krzyża po czym wyszedł z pustym kubkiem z kuchni.
- Wiesz, że mamy lecieć do Japonii? - powiedział Tom.
- Kiedy? - zapytałam.
- Na końcówkę listopada. - odpowiedział
- Skąd wiesz? Ale, że my razem? Czy chłopaki też? - spytałam.
- No ja bym wolał we dwoje, ale chłopaki też lecą. - stwierdził wkładając ręce do kieszeni.
- Hm? Wolałbyś we dwoje? Dlaczego? - zapytałam podnosząc uwodzicielsko brew.
- Żeby spędzić dobrze czas, we dwoje. - uśmiechnął się zadziornie.
- Mam to odbierać jako dobry czas po przyjacielsku? - zachichotałam a on przybliżył swoją twarz do mojego ucha.
- Nie. - szepnął
- Ale przed tym wyjazdem mamy mieć kolejny do Włoch. - powiedział odsuwając swoją twarz.
- Wszyscy również? - zapytałam kolejny raz.
- Nie tylko ja i Bill. - odpowiedział.
- Macie już nas dosyć? Dobrze. - zachichotałam.
- Ty też jedziesz. - powiedział a ja otworzyłam szerzej oczy.
CZYTASZ
|| Enemies ||
Mystery / Thriller17 - letnia Amelia Lee przeprowadza się 10 lat temu wraz z mamą do Niemiec do Hamburgu z Anglii. Nastolatka miała trudne dzieciństwo, kłótnie rodziców, trudności z zapoznaniem się z rówieśnikami. Kilka lat temu poznaje 19 - letniego Billa Kaulitza w...