10.

768 26 5
                                    

Była 18 i po obiedzie poszłam do pokoju. Nie miałam co robić więc wzięłam gitarę i zaczęłam grać piosenki które sobie sama wymyślałam, i nie tylko. Gra na gitarze mnie mentalnie uspokajała, grałam na wielu instrumentach: gitara, skrzypce, fortepian, wiolonczela, perkusja nawet trąbka, ale najbardziej polubiłam grę na gitarze. Byłam skupiona na dźwiękach i gdy skończyłam westchnęłam a ktoś zapukał do otwartych drzwi.

- Bill chcę ciebie na chwilę. - powiedział Tom stojący w drzwiach.

- Powiedz mu, że przyjdę za 10 minut. - powiedziałam i odwróciłam się.

- On chce teraz. - powiedział poważniejszym tonem.

-Narazie jestem zajęta, za chwilę przyjdę. - powiedziałam lekko odwracając twarz.

Tom złapał mnie dość mocno za nadgarstek szarpnął ze sobą. Bolał mnie jego uścisk.

- Ała to boli! Puść mnie kurwa! - krzyknęłam, a on nie reagował.

-No puść mnie, kurwa! Tom! - krzyknęłam przedłużając jego imię a on szarpnął mnie i przyciągnął do siebie.

- Weź się kurwa zamknij, nie mam zamiaru słuchać gadania Billa. - powiedział poważnie i mnie finalnie puścił przy schodach.

W chuj mnie bolał nadgarstek, a na dodatek miałam bordową łapę, no świetnie kurwa, a ja głupia jeszcze chciałam się z nim godzić PIERWSZA. Zeszłam na dół, i wsadziłam rękę do kieszeni.

- Co wy się tak kłóciliście? Zrobił ci coś? - zapytał trzymając mnie za ramiona.

- Nie. Nic się nie stało, a co chciałeś? - zapytałam Billa.

- Dlaczego ja kurwa skłamałam? Oszukałam Billa, czuje się okropnie w towarzystwie Toma, nienawidzę go - mówiłam sobie w myślach.

- Chciałem zapytać czy nie chcesz iść do kina? Będzie też Georg. - powiedział.

- Pewnie, tylko przebiorę się okej? - zapytałam.

- No to leć, czekam - odpowiedział.

Weszłam po schodach i poszłam na sam koniec korytarzu czyli do mojego pokoju. Zamknęłam drzwi i stanęłam na środku, westchełam i poszłam do garderoby, poszukałam jakiś ubrań i gdy chciałam się przebrać poczułam ciepło za plecami. Wystraszyłam się, to był Tom. Jezu czego on ode mnie chce?

- Jezu co ty robisz?! Wynoś się. - powiedziałam nieźle wkurzona.

- To jest mój dom. Mogę być wszędzie. - powiedział pewnie wychodząc z garderoby.

- W co ty ze mną grasz? Daj mnie spokój i będę niezmiernie wdzięczna jak weźmiesz i się stąd wyniesiesz. - powiedziałam naprawdę wkurzona miałam ochotę gościa rozszarpać.

- Dobra już się tak nie wysilaj małolato. Chcę się trochę pobawić - powiedział po czym wszedł z garderoby, a ja go siła wygonilam z pokoju.

- Pobawić? To idź kurwa do klubu i weź sobie do łóżka laskę, która się puszcza a nie mnie! - krzyknęłam za nim.

Po tym wszystkim miałam wszystkiego dosyć, a w szczególności jebanego Toma. Nawet nie się przebierałam tylko zeszłam do Billa I pojechaliśmy do kina. Kupiliśmy jeden duży popcorn na mnie, Billa i Georga. Film był zajebisty, a chłopaki rozweselili mnie. Byliśmy jeszcze w sklepie i Bill kupił różne alkohole, i wróciliśmy z Georgiem do domu. Postanowiliśmy, że na rozluźnienie zrobimy mała imprezkę, mimo to miałam z tyłu głowy wszystkie dzisiejsze wydarzenia. Przyjechaliśmy do domu w dobrych nastrojach, chłopaki odpalili jakąś grę oraz muzykę i grali, a ja przygotowałam drinki.

Kilka razy w swoim życiu wypiłam piwo, ale nigdy nie piłam na okręta. Dzisiaj postanowiłam, że nie ma co się patyczkować, wypije z chłopakami pomimo, że 18-stke mam w dzień koncertu. Przypadek? Raczej tak, ale przynajmniej spełnię jedno z moich większych marzeń. Bawiliśmy się świetnie, Bill coś robił w kuchni, a ja z Georgiem wygłupialiśmy się. Po jakieś godzinie przyszedł Tom, widział jak z Georgiem się wygłupialiśmy, więc on poszedł do barku z alkoholem i wyjął jakieś whisky i wypił. Gdy impreza się trochę rozkręcała, ja z Billem i Georgiem ganialiśmy się po całym domu, biliśmy dla żartu, wygłupialiśmy. Przez cały czas bawiliśmy się jak małe dzieci, nawet Tom postanowił w to brnąć. Po paru godzinach, strasznie chciało mi się spać.

- Dobra wiecie co? Ide spać musze jakoś wyglądać bo mam jutro spotkanie. Lecę spać dobranoc. - pożegnałam się z Billem i Georgiem i poszłam do pokoju.

Padłam zmęczona na łóżko i przytuliłam się do Abi, ale ktoś wszedł do pokoju.

- Słaba jesteś w imprezy, za szybko wymiękasz. - powiedział pijany Tom, no bo kto inny.

- Ja tam przynajmniej nie piję ile wlezie. - powiedziałam totalnie zmęczona, ale trzeźwa.

Tom wszedł w głąb pokoju i stanął, na środku i zapytał:

- Podjęłaś decyzję? Wiesz o czym gadam.
- zapytał widać było, że jednak go siekło i to bardzo.

- A co cię to interesuje? Przecież i tak się nie lubimy. - powiedziałam zdobie z prawdą.

- My się nie lubimy? Jak to?.. - powiedział po czym udawał, że płacze.

- No no tylko mi się tutaj nie rozklejaj, bo ja nie będę ciebie sklejać. - powiedziałam po czym przykryłam się kołdrą.

- Mogę iść z tobą? - zapytał, ledwo co trzymał się na nogach.

- Gdzie niby kurwa? Dobra siadaj na łóżku bo ledwo co stoisz, ale nie kładź się! - powiedziałam po czym wyszłam z kołdry i posadziłam na łóżku.

Tom był kompletnie pijany, kołysał się na lewo i na prawo, co chwilę się śmiał, mówił kompletne głupoty, ahh.

- Wiesz, że cię kocham Amelcia? - powiedział przedłużając słowo kocham.

- Fajnie cieszę się, ale nie wierze w słowa pijanych osób. - pociągnęłam chłopaka w warkoczykach, bo chciałam go zaprowadzić do jego pokoju, ale on się położył obok mojego psa. Skandal, szczyt chamstwa.

Pociągnełam go drugi raz i łaskawie wstał. Zaprowadziłam go do pokoju, jego pokój miał dużo mebli na których były jego bandamy, opaski i czapki w których kiedyś chodził. Było dużo winyli na ścianach przez które trudno określić jaki miał kolor ścian w pokoju. Położyłam Toma na łóżku, on sobie coś gadał, mówił żebym z nim się położyła, ale wyszłam z pokoju. Poszłam jeszcze zobaczyć co u reszty, ale chłopacy grali i pili alkohol. Weszłam do pokoju, nawet się nie przebierałam tylko od razu poszłam spać.

_________________________________

Sama nie sądziłam, że zjawi się pijany Tom hahaha. Dawajcie znać jak tam odczucia 💋!!!

|| Enemies ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz