Lot minął szybko, ponieważ i tak zasnęłam, ale w połowie się przebudzałam i rozmawiałam z operatorem. Dowiedziałam się, że operator który nagrywał ostatniego vloga u nas i większość takich vlogów ma na imię Elias. W całej branży jest zatrudnionych jeszcze kilka, ale Elias jest najczęściej.Gdy wyszliśmy z samolotu trzeba było odebrać moją i Eliasa walizkę. Udało się znaleźć nasze walizki i chwilę siedzieliśmy na lotnisku. Jak tylko wyszliśmy z lotniska odpaliły mi się wszystkie wspomnienia czy to te dobre, czy te złe. Postanowiliśmy zamówić taksówkę i pojechać do domu mojego taty.
Przed wjazdem zauważyłam dwa samochody, jeden był mojego taty a drugi? Nie wiem kogo, ale przypomniałam sobie, że tata ma partnerkę. Zapłaciłam za taksówkę i wyszliśmy z pojazdu. Podeszłam do drzwi i zadzwoniłam dzwonkiem. Czekałam tak dwie, trzy minuty aż ktoś w końcu otworzył.
- Amelia?! Co ty tutaj robisz? - zapytal przytulając mnie.
- Przyjechałam w odwiedziny do ciebie i do dziadków. Mieliśmy tak zaplanowane. - powiedziałam a tata zaprosił nas do środka.
Zostawiliśmy walizki w przedsionku i zaprosił nas do salonu. Pamiętam ten dom odkąd byłam małym dzieckiem, a bardzo się zmienił. Przyszła do nas partnerka mojego ojca. Rozmawialiśmy we czwórkę, aż w końcu trzeba było odwiedzić dziadków.
Moi dziadkowie mieszkali na totalnym odludziu. Po części zazdrościłam im takiej lokalizacji, ale życie w mieście też ma swoje plusy. W drodze do dziadków Elians zaczął znienacka nagrywać każdy mój ruch, aż w końcu skapnęłam się. Gdy wjeżdżaliśmy na posesję dziadków zauważyłam śliczne polany, posadzone przeróżne kwiaty, kota, małe kózki oraz dwa konie.
Samochód stanął, wysiadłam z Eliasem i rozejrzałam się po posesji. Za małym, skromnym, estetycznym domkiem spotkałam moją babcię, która robiła coś przy różach.
- Dzień dobry. - powiedziałam podchodząc do babci.
- Och, Amelia... Jak ja dawno ciebie nie widziałam. - powiedziała wstając na nogi i pochwili przytuliła.
- Przyjechałam was odwiedzić. Jest ze mną mój operator Elias. - odparłam wskazując na chłopaka za mną.
- Operator? - zapytała zdziwiona.
- Tak, operator. - odpowiedziałam po czym zaprosiła nas do domu.
Wraz z Eliasem usiedliśmy na kremowej kanapie. Całe wnętrze było w stylu cotagge, ale tak bardziej nowocześniejsze. Były dodatki drewna, kwiatów przeróżnych rzeczy wyrobionych z gliny. Obok kanapy była zielona komoda i kominek. Cały salon wyglądał prześlicznie, aż sama chciałabym w takim domu mieszkać. Po chwili zjawiła się babcia z ciastem, który postawiła na stoliku.
- Coś do picia? - zapytała patrząc raz na mnie, a raz na Eliasa.
- Ja poproszę wodę. - odpowiedział Elias.
- A ja tak samo. - powiedziałam po czym się uśmiechnęłam, a babci w mgnieniu oka nie było.
Rozmawiałam z Eliasem aż w końcu zaproponował aby coś nagrać. Wyjął kamerę a ja zaczęłam gadać;
- Kochani, co ja mogę tutaj wam powiedzieć? Jestem bardzo podekscytowana bo nie pamiętam kiedy ostatnio byłam tutaj. - powiedziałam marszcząc nos i cicho klaskać w ręce.
- Chciałabym zobaczyć całą tutaj okolicę, widziałam nawet zwierzątka, więc mam nadzieję, że zrobimy im wizytę. Ciszę się, że mam okazję ich znowu odwiedzić.- odparłam, a banan mi nie schodził z buzi.

CZYTASZ
|| Enemies ||
Gizem / Gerilim17 - letnia Amelia Lee przeprowadza się 10 lat temu wraz z mamą do Niemiec do Hamburgu z Anglii. Nastolatka miała trudne dzieciństwo, kłótnie rodziców, trudności z zapoznaniem się z rówieśnikami. Kilka lat temu poznaje 19 - letniego Billa Kaulitza w...