42.

329 18 8
                                    

Minęły dwa tygodnie od tamtego czasu. Zaczęliśmy próby dość niemiło, ponieważ auto, którym jechaliśmy zepsuło w połowie drogi. Zdarza się.

- Dobra, Bill z Amelią stoicie na środku, Tom z lewej, Georg z prawej, a Gustav z tyłu. - oznajmił nasz menadżer.

- Zawsze muszę być za Wami. - prychnął cicho Gustav.

- Cicho tam, i tak będziesz na podwyższeniu. Ogarnęliśmy konstrukcje wszystkich scen we wszystkich krajach.

Gdy poleciała pierwsza muzyka poczułam w sobie ponowną adrenalinę. Dawno, a nawet bardzo dawno temu tego uczucia nie doznałam. Granie na gitarze wyszło mi delikatnie z wprawy, więc Harry zdecydował, że Tom poradzi sobie sam.

***

- Amelia, do mnie. - rozkazał Harry zakładajac ręce na piersiach.

Zeskoczyłam ze sceny i wyłączyłam mikrofon.

- Co się dzieje?

- To ja się pytam. Co się z Tobą dzieje, dziewczyno.

- Ze mną? Wszystko okej, dlaczego pytasz?

- Za pół godziny kończymy próbę i jak narazie wypadłaś na niej okropnie! - fuknął.

- Przepraszam, mam teraz ciężki okres w swoim życiu.

- Ugh, nie wymyślaj - westchnął zniesmaczony. - Nic takiego nie robisz, nie przesadzaj. Dobrze Ci radzę.

Stwierdziłam, że dalsze konfrontacje z Nim nie mają najmniejszego sensu.

Nie wiem sama co mi dogryzało od dłuższego czasu. Pogoda, ludzie wokół mnie, hormony? No sama nie wiem.

Po skończonej próbie wraz z Georg'em pojechałam do  pobliskiego sklepu na zakupy.

- Chyba potrzebujemy jeszcze ręcznika papierowego. - dodałam wkładając do koszyka colę.

- Dobra. - przytaknął. - Dalej masz kontakt z Maks'em Müller'em? - zapytał.

- Maks Müller. Nie, nie mam, a co?

- Ostatnio zaczepił mnie na mieście i pytał się, dlaczego się nie odzywasz.

- Po czasie stwierdziłam, że chciał mnie wyrwać, aby pokazać Tom'owi, że może być "lepszy".

- Mhm. - mruknął.

Ciekawe, czego chce Maks ode mnie? Już dawno zakończyłam tę znajomość.

Po zakończonych zakupach Georg odwózł mnie pod dom, a sam gdzieś pojechał.

Stawiając siatki z zakupami na ziemi usłyszałam rozmowę z boku domu.

- Kochasz jego czy mnie do cholery?

- Oczywiście, że Ciebie, ale muszę jeszcze trochę kasy od Niego wziąć. Jak będziemy mieć to razem wyjedziemy, obiecuje.

Zainteresowała mnie ta rozmowa. Może i jestem wścibska, ale nie sądziłabym, że to będą osoby, którch się nie spodziewałam.

- Sophie? Maks? - zapytałam idąc w ich stronę.

- Co kurwa? Sophie? - zaśmiał się Maks. - Amelia Lee, osiemnastoletnia, obłąkana dziewczyna, która daje dupę największemu kobieciarzowi. - zadrwił ze mnie.

- O czym Ty kurwa mówisz? O co tu do chuja chodzi? - zapytałam z irytacją.

- Amelia masz być cicho. Nikt nie wie o Nas.- wskazała moja "przyjaciółka" na siebie i Maks'a. - Poza tym Maks pasuje do Ciebie. - skierowała do chłopaka.

|| Enemies ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz