zostaje na obiedzie

312 7 1
                                    

Nadal zdziwiona babcia cała sytuacją podniosła swoją torebkę kładąc ja na sofę. Podeszła do mnie i zamknęła mnie w swoich ramionach. Mimowolnie po mojej twarzy zaczęły lecieć łzy.

- dziecko, tak bardzo za tobą tęskniłam - szepnęła do mojego ucha drżącym głosem.

Odsunęłam się od niej i podleciałam do mojego dziadka który ewidentnie zawsze był najlepszy. Nie wyobrażałam i nadal nie wyobrażam sobie życia bez niego. Przytuliłam go a on wzmocnił uścisk składając na mojej skroni pocałunek.

- Tęskniłam - po tych słowach odsunęłam się od dziadka i stanęłam obok Lionela który objął mnie ramieniem.

Do salonu weszła Antonella z szerokim uśmiechem. A za nią przyleciał Thiago z misiem w ręce. Podał babci w ja usiadła z nim na sofę zaczynając się bawić. Dziadek też poszedł siadając obok Thiago.

- to nie było planowane - zaśmiał się Leo a ja spłaciłam do niego opierając głowę o jego ramię.

- babciu pójdziesz zemną na plac zabaw? - spytał Thiago a ja skierowałam wzrok na ogród na którym faktycznie stał duży plac zabaw.

- pewnie. Dziadek też pójdzie - nawet się go nie zapytała ale cóż. Urok babci. Dziadek posłusznie wstał i poszedł za nimi do ogrodu.

- pomożesz mi? - spytała Antonella a ja skinęłam głowa i poszłam za nią do kuchni - jeżeli możesz to nakryj do stołu - odchrząknęła a ja się zgodziłam i wyszłam z kuchni z talerzami w ręce które dostałam od Antonelli.

Ktoś zaczął pukać do drzwi. Leo poszedł a po krótkiej chwili wrócił z nowym towarzyszem. Neymar.

Był ubrany w czarne spodenki do kolan i czarna koszulke. Na nadgarstku miał złotego Rolexa.

Wbił we mnie swój wzrok i Uśmiechnął się łobuzersko. Przewróciłam oczami i skierowałam wzrok na Antonelle która widząc mój wzrok parskneła śmiechem.

- idź się przygotować bo zaraz podaje obiad - szturchneła mnie lekko a ja wyszłam z kuchni prawie zderzając się z Brunetem. W porę jednak się zatrzymałam i przeszłam obok czując że się rumienie.

Weszłam do swojego tymczasowego pokoju otwierając biała walizkę. Nie miałam pojęcia co ubrać więc przez dobre kilka minut grzebałam w walizce bez żadnego pomysłu. Wkońcu w moje dłonie wpadła biała sukienka do kostek. Była obcisła więc idealnie będzie podkreślać moja figurę.

Nałożyłam swoją sukienkę a następnie poprawiłam lekko włosy spoglądając w swoje odbicie lustrzane.

Jak już uznałam że jestem gotowa zeszłam na dół wchodząc do kuchni. Antonella ubrana w czarną obcisła sukienkę do kostek wyciągała kubki z szafki. Wzięłam od niej kilka z wspólnie z brunetka wyszliśmy z kuchni.

Jak już byliśmy przy wejściu do jadalni zauważyłam Neymara który zacięcie gadał z Lionelem.

- jeszcze nie pojechał? - spytałam zdezorientowana ale w głębi duszy się denerwowałam.

- zostaje na obiedzie.

★★★★
Miłego!

graças a DeusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz