Stara, rozluźnij się.

195 4 0
                                    

Zasiedliśmy na wyznaczonych miejscach. Oczywiście były cztery, Antonella usiadła obok mnie i naprawdę w głębi duszy jej dziękowałam.

Chłopcy w tłumie gdzieś zginęli. Ale są dorośli więc całkowicie to olałam, poprawiłam swoją sukienkę Zerkając na parkiet.

Neymar wraz z Lionelem szli z dwoma drinkami w ręce. Leo podał Antonelli a Neymar mi. Podziękowałam.

- co to?

- co ty taka ciekawska? - prychnął Neymar a ja usłyszałam kaszel Lionela.

- drink - odpowiedział stanowczo. Neymar Parsknął śmiechem, Antonella parskneła śmiechem a ja patrzyłam na niego z niedowierzaniem wymalowanym na twarzy.

- wow, no co ty - udawałam że jestem Zdziwiona ale to w ogóle nie było śmieszne.

- czy on coś pił już przed wyjazdem? - zapytałam Kierując wzrok na Antonelle. Zaśmiała się i pokreciła głowa z rozbawieniem.

- Raczej nie.



Pół godziny później poszliśmy na parkiet. Ludzie byli już bardziej pijani co oznaczało większą zabawę, każdy wywijał przy jakiejś Brazylijskiej piosence.

- stara, rozluźnij się - usłyszałam głos Neymara a następnie Lekkie szturchnięcie w ramię. Spojrzałam na niego zazenowana.

- jesteś odemnie starszy o dwa lata. Nie rozpędzaj się - przewróciłam oczami.

- teraz jest fajna piosenka, mam nadzieję że się rozluźnisz - wybelkotał.

- Boa noite povo que eu cheguei
Mais outra vez apresentar meu baianá.

- Eu vou pro povo que eu cheguei
Mais outra vez apresentar meu baianá.

-Boa noite povo que eu cheguei
Mais outra vez apresentar meu baianá.

- Boa noite povo que eu cheguei
Mais outra vez apresentar meu baianá.

- Boa noite povo que eu cheguei
Mais outra vez apresentar meu baianá. - Neymar chwycił za moje dłonie obracając mnie o trzysta sześćdziesiąt stopni.

- Neymar - zaśmiałam się. - nie spodziewałam się ze umiesz tańczyć - Prychnął.

- oczywiście że umiem. Może zacznijmy czego ja nie umiem - puścił mi oczko po czym zaczął nadal nucić piosenkę.

Zdecydowanie niewiem co się działo ale byliśmy znacznie za blisko siebie. Neymar napotkał mój wzrok niemal odrazu zjechał on na moje usta. Spiełam się ale mimo wszystko nie dałam rady wyjść z jego objęć i zderzyć swoją dłoń z jego policzkiem ponieważ naprawdę w tej chwili nie byliśmy sobą i oboje mieliśmy durne pomysły.

Położył dłonie na moich policzkach łącząc nasze usta w pocałunku. Oddałam pocałunek. Objęłam ramionami jego szyję.

Po dwóch minutach zrozumiałam że robię błąd. Odsunęłam go od siebie. Spojrzał w moje oczy po czym lekko się uśmiechnął. Spojrzałam kątem oka na miejsce gdzie wcześniej stała Antonella. Wskazała mi schody a następnie palcem naszkicowała na swojej twarzy brodę. Odsunęłam się jeszcze dalej.

Neymar nie rozumiejąc spojrzał tam gdzie wcześniej patrzyłam ja. Leo zszedł na dół uśmiechając się do Antonelli. Brazylijczyk Spojrzał na mnie z błyskiem w oku po czym odszedł przygryzając wargę. Zobaczyłam laskę które przylatuje do Neymara i wpada w jego ramiona.

Niewiem dlaczego zrobiło mi się przykro?

Kretyn.

★★★★
Miłego;

graças a DeusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz