a jak Neymar przeżył poród?

91 5 0
                                    

Aktualnie była godzina dziewiętnasta. W Paryżu robiło się ciemno, Achraf pojechał dawno. Reszta nadal siedziała, naturalne jest to że w ogóle mi to nie przeszkadzało.

Leżałam na jeden z dłuższych połówek kanapy. Z Mavie obok siebie. Neymar siedział tuż obok nas, rozmawialiśmy, śmialiśmy się. A Mavie cały czas dotrzymywała nam towarzystwa.

- A jak Neymar przeżył poród? - kiwnął głową Francuz szczerząc się jak idiota. Zapewne domyślając się że nie było dobrze.

- raz zemdlał - Wzruszyłam ramionami odrzucając do tyłu swoje brązowe włosy.

Kylian wybuchł śmiechem za co został od Antonelli w tył głowy.

- No i co? Ty też pewnie byś zemdlał idioto - Wywrócił oczami Neymar, krzywiąc się pod nosem.

- Tak jasne - Kiwnął głową.

- Wiesz co? Ja poczekam, aż zostaniesz ojcem, chociaż nie sądzę że to szybko się zdarzy. I zobaczymy czy nie zemdlejesz - kylian przełknął nerwowo ślinę i wywrócił oczami. Położył się na czarnym dywanie, i zaczął się rozciągać. Neymar korzystając z okazji kopnął go w nadgarstek.

Mavie zaczęła płakać, kylian uśmiechnął się złośliwie do Neymara.

- Daj - wskazałam na białą chustę która leżała obok głowy Neymara.

Podał mi, okryłam lekko mała brunetkę która zaczęła zasypiać w moich ramionach. Kylian wstał z dywanu i szybko zrobił zdjęcie Mavie.

- mogę bajkę? - Zapytał Thiago. Kiedy w telewizji leciały reklamy.

- Jasne - Neymar Skinął głową zanim ja zdążyłam odpowiedzieć. Wziął pilota i zaczął skakać po kanałach dziecięcych.

- O spangebob - Krzyknął nagle mały brunet. - Oj przepraszam - Spojrzał na mnie a następnie na Mavie która o dziwo się nie obudziła.

- Nic się nie stało - Uśmiechnęłam się uspokajając go.

Neymar przysunął do siebie małego bruneta i rozczohrał jego brązowe włosy. Ten Zachichotał pod nosem u oparł się o klatkę piersiową Neymara. Od zawsze wiedziałam że Junior będzie dobrym ojcem, moje przemyślenia się nie zmieniły. Dobrze wiedziałam ze jeszcze lepiej opiekuje i będzie się opiekował nasza córka.

- Kylian a ty jak tam? Przygotowany na mecz za dwa dni? - Zapytał Neymar, spoglądając na francuza który mu nie odpowiedział.

Spojrzałam również na piłkarza paryskiej drużyny. Siedział wpatrując się w ekran telewizora, bardziej zafascynowany niż Thiago. Lionel obok niego parsknął śmiechem przez co brunet wrócił się rzeczywistości. Kiedy zobaczył jak się na niego patrzymy, nieco się zdziwił, podniósł jedną brew patrząc na każdego po kilka sekund.

- Zadałem ci pytanie. Ale byłeś zbyt bardzo zafascynowany bajka - przewrócił oczami Neymar. Brunet Prychnął i skrzyżował ręce na klatce schodowej, oczekując że Neymar powtórzy pytanie. - Zapytałem czy jesteś przygotowany na mecz za dwa dni - Powiedział z spokojem. Wiem że Neymar nie lubił się powtarzać, więc z pewnością był to dla niego wyczyn.

- oczywiście. Zawsze i wszędzie - Wzruszył ramionami kylian, Wywróciłam oczami za jego pewność siebie. Ale to raczej dobrze, bo w takich sportach pewność siebie to dużo.

💋💋

BRUNA I NEYMAR DO SIEBIE WRÓCILI 😭❤️

przepraszam za to że byłam nie aktywna, ale problemy rodzinne spowodowały że nie sięgałam praktycznie po telefon. Od dzisiaj będą pojawiać się już regularnie 💞

graças a DeusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz