weź bo się zawstydze

174 5 0
                                    

Słysząc klakson samochodu odrazu wyszłam z domu. Byłam już gotowa więc nagłe wyjście z domu nie zrobiło na mnie jakiegoś wrażenia. Zamknęłam drzwi i złote klucze wrzuciłam do torebki.

Szary matowy Mercedes stał na mojej posesji.

Pin do bramy znała tylko Antonella, oraz Lionel. No ale jak chcieli wjechać to któryś z dwojga musiał podać go Juniorowi.

Wsiadłam do samochodu a dokładnie na tylne siedzenie. Dziękowałam Bogu że z przodu siedział Lionel który pewnie spodziewał się tego że przy towarzystwie Neymara będę się źle czuć.

- hejka - uśmiechnęłam się i złożyłam na policzku mojej szwagierki całusa.

- cześć cześć - zaczęła skanować mnie wzrokiem - Ślicznie wyglądasz - Uśmiechnęła się, Odwzajemniłam uśmiech.

- dziękuję, ty również - zaśmiałam się po czym zapiełam pasy. Niekontrolowanie spojrzałam w lusterko, okazało się że był to błąd ponieważ do końca drogi cały czas napotykałam wzrok Neymara.

- jesteśmy - Poinformował Neymar opuszczając samochód. Również wyszłam z samochodu czekając na Swojego brata oraz na Antonelle.

- damn girl jak ty pięknie w tym wyglądasz - Antonella położyła dłoń na mojej talii skanując wzrokiem moja sylwetkę. To samo robił Neymar, ale to mi się już nie podobało.

- weź bo się zawstydze - zaśmiałam się a ona dołączyła do mnie. Chłopcy szli przed nami więc przynajmniej przez chwilę nie musiałam wpadać w tęczówki Neya. Ani nie musiałam ich unikać.

Weszliśmy do środka. Od razu przywitała nas uśmiechnięta starsza Blondynka. Z każdym ale przywitała a następnie powiedziała na którym piętrze i gdzie dokładnie mamy rezerwację.

Weszliśmy do windy. Jak na restauracje winda była naprawdę małych rozmiarów. Przez co stałam ramię w ramię z Juniorem. I wcale mi się to nie podobało.

Po tym jak winda wydała z siebie charakterystyczny dźwięk i drzwi się otworzyły, małżeństwo wyszło nawet na nas nie czekając.

Dziękuję! Jesteście wspaniali! Ponieważ zostawilicie mnie z tym przygłupem.

Wyszłam z windy widząc że Neymar nie ma zamiaru się ruszyć dopóki ja pierwsza nie opuszczę małego pomieszczenia. Weszliśmy na taras, było kilka stolików zajętych. Ale niemal wszyscy to starsze osoby.

Usiadłam na jednym z czarnych krzeseł. Antonella usiadła obok mnie przez co w głębi duszy jej podziękowałam. Ale mój spokój bardzo szybko minął bo jak tylko podniosłam wzrok to swoje tęczówki zetknęłam z Tęczówkami Brazylijczyka.

- za dziesięć minut przyjdę bo zamówienie - dokładnie ta samą starsza kobieta podala nam cztery karty menu po czym z uśmiechem poszła.

Nie odzywaliśmy się przez te dziesięć minut co może wydawać się dziwne. Ale nie w tym przypadku. Ta restauracja miała naprawdę dużo dań przez co było naprawdę ciężko znaleźć coś dobrego co się nam sprawdzi.

★★★★
Miłego!

graças a DeusOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz