- Neymar nie będę owijać w bawełnę i odrazu przejdę do rzeczy, chce mieć to z głowy. I jak zobaczę twoja reakcje to dopiero wszystko opowiem - Wiedziałam że robi się coraz bardziej niecierpliwy. Otworzyłam swoją torebkę i wyciągnęłam zdjęcia a później dwa testy, podałam je Brunetowi. - Będziesz tatą...
Brunet przez chwilę wpatrywał się w zdjęcia USG a później w test ciążowy. Z jego wzroku oraz wyrazy twarzy, nie szło niestety nic wyczytać. Bynajmniej narazie.
Czułam że coraz bardziej się niecierpliwie, w końcu jednak Junior podniósł głowę i swój wzrok umieścił na mojej osobie, był zszokowany.
- jesteś w ciąży? - Zapytał wyszukując w moich oczach odpowiedzi zanim zdążyłam sama odpowiedzieć. Skinęłam głową ponieważ z nie wiadomo jakich przyczyn nie byłam w stanie się odezwać - Naprawdę? - byłam w szoku kiedy na jego twarzy zagościł mały uśmiech.
- tak - Zachichotałam.
Bez słowa przysunął się bliżej i mocno mnie przytulił. Odwzajemniłam uścisk, przez to wszystko z moich oczu wypłynęła jedna łza. Sądzę że Neymar również się popłakał, ponieważ usłyszałam jak ciągnie nosem.
Kiedy się odsunął wiedziałam że miałam rację. Wytarł swoją twarz z wszystkich łez które przez te kilka sekund zdążyły wypłynąć z jego diabelsko pięknych oczu.
- Będę tatą - krzyknął uradowany po czym znowu zamknął mnie w swoich objęciach. Nie miałam nawet ochoty się odsunąć. Byłam tak szczęśliwa że wszystko poszło po dobrej myśli.
Posadził mnie na swoich kolanach i położył dłoń na moim brzuchu. Uśmiechnęłam się lekko, ale jednocześnie zszokowałam widząc jak jego łza spływa po policzku. Najprawdopodobniej nie chciał po sobie pokazać że znowu płacze, bo podniósł swoją dłoń i szybko wytarł swoją twarz.
- jestem taki szczęśliwy - Mruknął po raz kolejny.
- Ja też. Ale bałam się że mnie zostawisz - na moje słowa Brazylijczyk zamarł, a ja zaczęłam się stresować.
- Zgupiałaś? To najlepsza wiadomość w całym moim życiu - zaśmiał się a później znowu mnie objął. - Niewiem jak w ogóle mogłaś tak pomyśleć...
- czy mogę zrobić nam zdjęcie i wysłać Antonelli że wszystko jest okej? Również się martwiła - Chłopak tylko Skinął głową i nie ściągał swojej dłoni z mojego brzucha. Kiedy zauważył że skierowałam na niego swoją komórkę uniósł głowę i zrobił dziubka z ust. Zrobiłam to samo.
Po chwili zdjęcie zostało wysłane. Odłożyłam telefon i wzięłam zdjęcia USG, oparł Podbródek o moje ramię nie ściągając swoich dłoń z mojego ciała.
Po chwili testy oraz zdjęcia USG schowałam do torebki.
- Myślisz że będzie to chłopczyk czy dziewczynka? - Zapytał Ney szczerząc się jak głupi do sera.
- myśle że dziewczynka.
- a ja myślę że chłopczyk - zaśmiałam się cicho.
- księżniczka mamusi i księżniczka tatusia - zachichotałam a następnie dłonią zaczęłam bawić się włosami Brazylijczyka.
Wzięłam swój telefon i weszłam w Instagrama zauważając dwie nowe wiadomości od Antonelli.
Od: Anto 😍💋
Cieszę się że wszystko jest okej!Od: Anto 😍💋
Kocham was, wpadnę do was za pół godziny jeżeli to nie problem.Pokazałam wiadomość Neymarowi, zaprzeczył głowa więc zaczęłam odpisywać przyjaciółce.
Do: Anto 😍💋
Jasne wpadaj 😘★
Pół godziny później, tak jak gadała. Zapukała do drzwi domu Neymara, ten wstał z sofy i powędrował do przedpokoju.
- ale jestem szczęśliwa - Po chwil do Salonu wleciała uśmiechnięta Antonella a za nią przywekl się Neymar.
- Ja też - zachichotałam.
Oboje usiedli.
- A więc. Będziesz tatą - Spojrzała na Brazylijczyka który w ramach odpowiedzi szeroko się uśmiechnął.
- nie jestem w stanie opisać swojego szczęścia słowami - Spojrzał na mnie z błyskiem w oku. Którym zostałam obdarowana kilka razy w jego towarzystwie.
- A jak powiecie to Leo? - zapytała przygryzając nerwowo wargę.
- prosto z mostu. Ale nie w restauracji bo narobi wstydu - wywrócił oczami Brazylijczyk.
- to byłoby bardzo prawdopodobne - Skinęła głową brunetka - Kurde, to w jaki sposób?
- Może zaprośmy naszych najlepszych przyjaciół, na kolację, w tym was. I to nie będzie podejrzane że zapraszamy tylko was - Zamyślił się Neymar.
- to chyba najlepszy pomysł - westchnęłam, bałam się tego dnia.
🎀🎀🎀
CZYTASZ
graças a Deus
Novela JuvenilSiostra Lionela Messiego przylatuje do Francji z względu na problemy rodzinne w Argentynie. Jedno spotkanie, mącenie w głowie na całe życie?