33

69 13 8
                                    

JIMIN

Po naszym kolejnym stosunku, mija kilka dni. W tym czasie ostatecznie zerwałem przyjaźń z Hoseokiem, Namjoonem i Yoongim, którzy byli po stronie tamtej zdziry niż swoich przyjaciół. Z Taehyungiem i Jinem nadal się przyjaźnie i dobrze, że ich mam.
Aktualnie mam lekcje koreańskiego. Siedzę w tej samej ławce co Min, ponieważ nie mogę zmienić na inną. Chętnie bym to zrobił, gdybym mógł.
Ignorujemy swoją obecność. Yoon skupia się na lekcji, a ja na pisaniu z Jeonggukiem, który obecnie ma wychowanie do życia w rodzinie, gdzie mają temat powstawania dzieci, więc mnie to bawi. Nie za bardzo mu się to przyda, bo ma mnie, a dziewczyną nie jestem.

Może się urwiemy z następnych lekcji razem i gdzieś się wybierzemy, kochanie? Co ty na to?

Mhm... No pewnie, z tobą oczywiście, ja i tak nie chce siedzieć obok Yoongiego, który traktuje mnie, jak powietrze.

Super <3
To wodzimy się za paręnaście minut.

Wodzimy?

Widzimy*
Cholera.

XD.

Jeszcze się z mnie śmieje...

Jak się spotkamy, to dam ci dziuba, oke?

Oke!
Kocham cię, Jiminieee.

Ja Ciebie też kocham, Gguk <3

Odkładam telefon i nie przestaję się uśmiechać. Jeongguk jest taki słodki; nie w tym znaczeniu, tylko innym. Nie żałuję, że z nim jestem, tylko te dziwne tajemnice... Nie daję mi to spokoju od paru dni.
Jakim cudem przekonał policjantów?
Dlaczego ma ukryty skrawek skóry pod sztuczną?
Ciekawe czy jeszcze ma coś przede mną do ukrycia... Oby nie.
Słyszę dzwonek ma przerwę, więc pakuję swoje przybory, które wkładam do plecaka i szybko wychodzę z klasy. Wiem, że Jeongguk teraz będzie miał matematykę, więc idę w stronę sali matematycznej.
- Jiminah! - Czuję dłoń na moich ramieniu, a gdy spoglądam w jej stronę, widzę twarz Jeongguka. Uśmiecham się do niego i mam zamiar pocałować go w policzek, ale powstrzymuję się, ponieważ nie jesteśmy sami.
- Gdzie chcesz iść? - Pytam, kiedy stoimy przed równym wejściem do budynku.
- Hm... Może pójdziemy coś zjeść? Niedługo pora obiadowa, więc może najpierw to, a później spacerek do naszego ulubionego miejsca?
- Czytasz mi w myślach - Szczerzę się, a chłopak również.
- To idziemy - Obejmuje mnie ramieniem i wychodzimy z środka.
Czuję się niekomfortowo, ponieważ pożerający mnie wzrok uczniów na nasz widok, jest przytłaczający. Nawet nie chce słyszeć ich plotek na nasz temat.
Jedna z plotek opowiada o tym, że jestem dla Jeongguka tylko i wyłącznie zdobyczą do zabawy. Te słowa mnie zraniły, przez co przeżyłem przepłakaną noc. Nikomu tego nie powiedziałem, nawet Jeonggukowi; wiedziałbym, jakby na to zareagował, a nie chce kolejnego wylewu krwi w szkole przez niego.
Gdy nie ma już za bardzo kogoś obok nas, całuję Jeongguka długo w policzek.
- Miało być dziuba... - Wydymuje dolną wargę, a ja cicho się śmieję.
Chwytam jego kołnierzyk od czarnej, rozpinanej bluzy, po czym przyciągam go do czułego pocałunku.
- Teraz powinieneś skakać z radości.
- I tak zrobię - Zaczyna podskakiwać uśmiechnięty. Nie przestając się szczerzyć, spuszczam głowę i kręcę nią.
- Nie, wnikam - Chłopak przestaje się wygłupiać.
- Oj tam.
- Chodźmy, trochę się głodny zrobiłem - Oplatam rękami przedramię starszego i przybliżam się do niego.
- To idziemy, żebyś głodny nie był - Zaczesuje moje włosy do tyłu i całuje mnie w czoło.
- Pewnie! - I poszliśmy.

Bullied Student 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz