W życiu Jimina Parka nic nadzwyczajnego się nie działo. Przyjaciele, rodzina, szkoła, hobby i tak w kółko. Wystarczało mu to wszystko, nie potrzebował więcej do szczęścia, jeśli ma kochających rodziców i piątkę wspaniałych przyjaciół, którzy zawsze...
Jezus maria... Co mi strzeliło do głowy, by całować Jeongguka w usta? I jeszcze robię to na trzeźwo.. Ale to tak kusiło, w końcu już wcześniej chciałem to robić, ale wtedy wbiła moja mama mi do pokoju i nam przerwała. Jeszcze to jej dwuznaczne spojrzenie... Na pewno pomyślała o tym, ci chciałem zrobić. Na bank będzie o tym z mną rozmawiać, nie ma opcji, że nie. Przymykam oczy, podobnie jak on. Pocałunek jest delikatny i czuły. Nie cmoknąłem go o tak, że ledwie czułem jego usta, wręcz przeciwnie. Idealnie czuję jego wargi na tych moich. Mokre i wąskie, ale dziwnym trafem czuję w ustach słodki posmak truskawek w czekoladzie, które jedliśmy na naszej pierwszej randce. Jeongguk obejmuje mnie w talii, a ja trzymam go za policzki i całujemy się nawet od siebie nie obsuwając. Mi jak i jemu się to podoba, i nie zamierzamy tego przerywać. Po dłuższym czasie odsuwamy się od siebie i patrzymy sobie głęboko w oczy. - Podobało mi się... - Przyznaję się pierwszy. Nie ma co ukrywać, chętniw zrobiłbym to kolejny raz. - Wiesz... Że mi też?... - Zadziwia mnie to, ale czego mogłeś się spodziewać, skoro Jeongguk oddał pocałunek? Nawet mnie obejmował. - Powtórzmy to... - Szepczę i wbijam się w jego wargi. Wyższy od razu odwzajemnia. Przekładam nogę przez niego, dzięki czemu siadam mu na podbrzuszu i nie przerywam pocałunku. Łapie mnie w biodrach, a ja kładę swoje dłonie na jego szyi i lewym policzku. Całujemy się pieszczotliwie i jedyne co słychać, to ciche sapnięcia nas obu i mlaskanie przez niechlujne pocałunki. Jeszcze nigdy z nikim się tak nie całowałem. Dużo razy już to robiłem, każdy był taki sam, nudny, a z Jeonem? Z Jeonggukiem jest inaczej. Przyjemniej, zdecydowanie. Czuję, jak starszy zjeżdża dłońmi na moje pośladki, przez co się wzdrygam i odsuwam. Nie spodziewałem się takiego gestu z jego strony, dosłownie. Łapię go za nadgarstki i odsuwam jego ręce od siebie. - Możemy się całować, ale są pewne granice, Jeongguk. - Przepraszam, za daleko - Odpowiada od razu, po tym jak powiedziałem. - Nic nie szkodzi, ale nie rób tak, okej? - Jasne, nie będę skoro nie chcesz - Uśmiecham się przez to. Słodkie, że od razu zrozumiał i nie będzie robić czego, co jest wbrew mojej woli. Kochany człowiek. - Kochane - Mówię i wtulam się w niego. Chłopak śmieje się cicho jedynie i obejmuje mnie w talii. - Skoro tak uważasz, to za pewnie tak jest. - Oczywiście, że tak jest - Podnoszę głowę i patrzę mu w oczy. - Wierzę, wierzę. - No, mam nadzieję - Chowam twarz w zagłębieniu jego szyi, ale ponownie unoszę głowę i patrzę w jego dwa węgielki - A tak między nami, zajebiście całujesz - Wyznaję. - Dzięki za komplement. - Nie ma sprawy. Całowałeś się z kimś? - tak, raz. Uprawiałem seks i całowałem się z tobą osobą oraz to było raz. Taki wiesz, szybki numerek po pijaku. - Serio się upiłeś z kimś i to zrobiłeś? - Tak, był to jakiś chłopak. Pamiętam jedynie, że był niższy ode mnie i miał rude włosy, więcej nie pamiętam. Za dużo wtedy wypiłem - Śmiejemy się wspólnie z jego wybryku - A ty? - Jeśli chodzi o pocałunek, to z trzema osobami, dwóch jakiś chłopaków i ty. - A z seksem? - Dwa razy. Kiedyś to komuś opowiadałem, że z jakimś chłopakiem i z takim jednym, co mnie po tym zostawił. Był to chyba jakiś typek z neta, któremu to powiedziałem... Tak, to był jakiś chłopak, którego nawet nie znam - Jeongguk śmieje się z tego - Co? - Pytam z uniesioną lewą brwią. - Powiedziałeś komuś, że uprawiałeś seks, a nawet nie wiesz komu? - Słuchaj, praktycznie cię nie znając, powiedziałem ci, że mój kutas ma dwadzieścia pięć centymetrów, więc z czego teraz cieszysz beczkę? - No dobra, dobra, niech ci będzie. Nie będę się czepiać, jesteś happy? - Być może. - Ok - Jeongguk wykrzywia głowę w lewo i prawo, przez co strzyka mu w szyi. Robię to samo, papugując go - Papuga. - Papuga. - Czemu mnie papugujesz? - Pyta, a ja brnę w to dalej. - Czemu mnie papugujesz? - Przestań. - Przestań. - Skoro tak, okej. - Skoro tak, okej - W głębi siebie nie mogłem powstrzymać się od śmiechu, ale widząc, że Jk ani drgnie kącikiem ust, nie zamierzałem być gorszy. - Mam na imię Jimin i jestem niski - Marszczę brwi. Nienawidzę, jak ktoś wspomina mój wzrost bądź się z niego śmieje. Są znacznie niższe osoby, ale dla nich to ja jestem mikrusem. Życie. - Mam na imię Jimin i jestem niski - Z trudem odpowiadam. Ten uśmiecha się chytrze, więc robię to samo. - Właśnie całowałem się z moim przyjacielem. - Właśnie całowałem się z moim przyjacielem - Nie wiem, co on wykąbinował, ale ciekawi mnie to dość. - I zamierzam znowu to zrobić - Już wiem o co mu chodzi. - I zamierzam znowu to zrobić - Po tych słowach wbijam się w jego usta, a on oddając pocałunek, uśmiecha się, więc robię to samo co on. W tym momencie kompletnie zapominam, że miałem go papugować. Pocałunek za bardzo mnie pochłania, bym racjonalnie myślał w takiej chwili, jak ta. Tak jak wcześniej, kładzie dłonie na moich biodrach i nie rusza nimi, by nigdzie niżej nie zjechać, czyli tak jak go prosiłem. Ja zaś wplotuję palce w jego gęste włosy niszcząc bardziej ich nieład. - Widać już mnie nie papugujesz - Mówi między naszymi pocałunkami. - Zamknij się i mnie całuj. Mniej mów, a więcej rób - Fukam i zaczynam go nachalnie całować. Mi naprawdę odbija. Aktualnie nie wiem, co z sobą zrobić. Całuję się właśnie z swoim przyjacielem, a to miejsca mieć nie powinno, jeszcze świadomość, że robię to z własnej woli oraz na trzeźwo. Jestem świadom, co właśnie robię, co właśnie MY robimy, jednak wiem, że to skończy się tylko na pocałunkach i na niczym więcej. Nie jestem na razie wstanie tego zrobić, nie ważne z kim, nie ważne gdzie, po prostu nie dam rady. Nie po tym, co zrobił mi Ji-Yeong. Wykorzystał moje zaufanie przeciwko mnie, a ja naiwny i zaślepiony miłością do niego, zgodziłem się pójściem z nim do łóżka.z pierwszym, z pierwszym było właśnie podobnie, ale nie rozgłaśniał tego na lewo i prawo, mój pierwszy partner po zrobieniu tego z mną, żałował tego. Wiele razy mnie przepraszał i zerwaliśmy z sobą, rozumiem go, ale to nie zmienia faktu, że mnie to bolało i boli, ale chociaż zachował klasę i szczerze przeprosił w cztery oczy, a Ji-Yeong? Ha, on to zrobił specjalnie. Nawet się dowiedziałem, że miał jakąś dziewczynę na boku. Nie dość, że mnie zdradzał, to jeszcze wykorzystał, dlatego też nie zaufam Jeonggukowi z tym szybko, tylko powolutku i małymi krokami. Kiedy będę na to gotowy, a nasza relacja będzie jeszcze na wyższym poziomie, powiem mu, że jestem gotów, ale na razie pocałunki i nic więcej. Nadal jesteśmy przyjaciółmi, a nie parą, więc też muszą być pewne granice. Nawet nie powinniśmy się całować, ale chciałem to zrobić i zrobiłem. Nie żałuję tego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.