W życiu Jimina Parka nic nadzwyczajnego się nie działo. Przyjaciele, rodzina, szkoła, hobby i tak w kółko. Wystarczało mu to wszystko, nie potrzebował więcej do szczęścia, jeśli ma kochających rodziców i piątkę wspaniałych przyjaciół, którzy zawsze...
Siedzę na nudnej lekcji i nie mogę przestać myśleć o wczorajszym poranku. Nawet wypadło mi z głowy to, że udało mi się dostać pracę, którą zaczynam od przyszłego tygodnia Na samą myśl, że uprawiałem seks z Jeonggukiem, od razu robię się czerwony, co jest naprawdę dość trudne, ponieważ nie mogę racjonalnie myśleć. Yoongi patrzy się na mnie krzywo, a nauczycielka ma mnie już dość, bo nie potrafię wstać do odpowiedzi, gdy mnie o to prosi. Przepraszam stara babo, ale nie moja wina, że drżą mi nogi oraz dłonie za każdym razem, kiedy przypominam sobie swój stosunek z własnym przyjacielem! Poprawiam się na krześle i wzdycham ciężko. - Jimin? Co ci jest? - Odzywa się miętowo-włosy. Nie powiem mu oczywiście prawdy, nie ma nawet takiej opcji, bo przecież czemu miałbym to robić? By upokorzyć się przed przyjacielem? By powiedział to reszcie? Świadomość, że oni nie za bardzo lubią Jeongguka, uważają go za dziwaka i jest niemalże nikim w ich oczach, wcale mnie nie pociesza. Lepiej by nie wiedzieli, że całuje się z nim i uprawiam seks, jak się po tym by na mnie spojrzeli? Jak na skończonego idiotę w żeczy samej, a nawet gorzej. Nie chce tego, to moi najlepsi przyjaciele i nigdy bym ich na nikogo nie zamienił. Za żadne pieniądze, sławę czy co innego. N i e. - Nic, po prostu źle spałem - Odpowiadam od razu, oczywiście kłamiąc. Spałem wyśmienicie, jeszcze w objęciach Jeona, z którymi dzisiaj przyszedłem do szkoły. - Skoro tak uważasz... Ale nie jestem oczywiście tego pewny - Marszczy czoło - Na pewno wszystko jest ok? - Dopytuje. Nie odpowiem zgodnie z prawdą, nie ma nawet najmniejszej opcji, więc muszę brnąć w kłamstwa. - Tak, tak, wszystko jest w jak najlepszym porządku, Yoon, nie musisz już tak wypytywać, bo zwariuję - Chichoczę cicho lekko się przy tym szczerząc. - Skoro tak uważasz, wierzę ci - W duchu cieszę się, że już więcej nie będzie pytać. Jestem z tego zadowolony, naprawdę nie potrzebne mi są kolejne doskwierające mnie pytania od strony przyjaciela. - Jasne - Odpowiadam jedynie i kładę głowę na przedramiona, które bezczynnie spoczywały na ławce. Przymykam oczy, a kosmyki blond włosów opadają na moją twarz. Nie przeszkadza mi to za bardzo, więc nie zaczesuję je za uszy, jak przeważnie robiłem w takim momentach. Po skończonych zajęciach idę samotnie przez korytarz. Yoongi poszedł do toalety, więc ja postanawiam iść do reszty przyjaciół, którzy za pewne są za szkołą w naszym ulubionym miejscu. Kiedy się tam znajduję, zauważam jedynie Taehyunga i Hoseoka siedzących obok siebie, i z sobą rozmawiając. Podchodzę do nich i witam się uśmiechem. - Co tam u was? - Pytam szczerząc się i siadam po turecku na przeciwko nich. - A dobrze - Odzywa się Taehyung - Wczoraj byłem wraz z Heong w parku rozrywki - Uśmiecha się zadowolony. - A ja umieram, cały czas mi o tym opowiada - Wzdycha rudowłosy. Śmieję się z nich głośno. - No to ciekawe - Odpowiadam po chwili - Wiecie gdzie może być reszta? - Zadaję kolejne istotne pytanie. Ciekawi mnie to oczywiście, parę dni się nie odzywaliśmy za bardzo. Poświęciłem uwagę Jeonggukowi, dlatego też się nawet z resztą nie spotykałem. - Jin jest w bibliotece za pewnie wraz z Namjoonem, a Yoongi to nie mam pojęcia - Oznajmia mi loczek. - Yoongi to ja wiem, poszedł do toalety - Mówię. - Ach, okej. Może dziś się spotkamy? - Proponuje Hoba. Super pomysł, warto nadrobić stracony czas z przyjaciółmi. - O, świetny pomysł! A ty co tym myślisz Jimin? - Też chętnie się skuszę na tą propozycję, jeszcze weźmie się resztę i będzie ekstra - Mówię zadowolony. - Tak jak kiedyś, cała nasza szóstka w komplecie - Po tych słowach J-Hope'a marszczę brwi. - A Jeongguk? - Pytam. Wiem, że nie za bardzo go lubią, ale sami przyjęli go do naszej paczki, a ja Jeona bardzo lubię. Trochę aż za bardzo... Chłopaki popatrzyli na siebie, a następnie na mnie, krzywo. - No co? - A może zrobimy tak jak kiedyś? Bez Jeongguka? - Odzywa się Hoseok. - Co wam szkodzi chłopaki? - Nic, ale spędzić czas jak kiedyś. Bez nikogo dodatkowego? - Trochę zachowanie Junga mnie denerwuję. Tae siedzi cicho, a on się odzywa. Teraz trochę niepotrzebnie. - Niech wam będzie - Nie mam zamiaru się z nim o to wykłócać, zbędne mi to, więc po prostu się zgadzam na ich wybór.
JEONGGUK
Słyszę całą rozmowę Jimina z Taehyungiem i Hoseokiem. Co za idioci, muszę coś z tym zrobić. Przez nic moja relacja z Jiminem może się pogorszyć, jeśli teraz co chwile by gdzieś zapraszali, a ja to nie mogę pozwolić. Co to to nie. Tak czy siak, moja znajomość z blondynem jest już na wyższym lvl, jeszcze trochę, gdy Jimin będzie do mnie czuł więcej, spytam go o związek i moje marzenie się spełni. Będę dbał o ten związek i o Jimina bardziej niż cokolwiek innego. Będę się starał w stu dziesięciu procentach bądź więcej. Bardzo, ale to bardzo kocham Jimina i nie pozwolę, by ktoś bądź coś mi go odebrało, bo inaczej skończy marnie, oj marnie.
☠︎︎
Po skończonych zajęciach wracam do swojej rudery. Rzucam w to samo miejsce, gdzie zawsze, plecak i idę do tajemniczego pokoju. Gdy się w nim znajduję, rozglądam się wszędzie. Zauważam braki różnych substancji czy rzeczy. Muszę załatwić nowe, a to będzie trudne, skoro z Danem już się nie kontaktuję po ostatnim. Cud dla niego, że jeszcze żyje. Muszę znaleźć sobie nowego dilera, a to będzie trudne, ponieważ ciężko znaleźć zajebistego typa od tego, ale będzie trzeba się postarać mocno, bo jak nie, to jak ja będę mordował ludzi? Kończy mi się amunicja w broniach, trucizny, wybielacz, którym czyszczę zaschnięte plamy od krwi czy płyn do podłóg czy drewna, jakoś przecież muszę tutaj zakrywać swoje ślady, a zapach szkarłatnej cieczy jest dość intensywny. Nie mogę oczywiście zostać złapany, dlatego że wtedy cały plan pójdzie w błoto, a na to nie mogę pozwolić. Oj nie, nie tyle włożyłem w to starań, by teraz wszystko się posypało jak wierza z kkart Wyjmuję telefon z tylnej kieszeni spodni i zerkam czy nie dostałem żadnej wiadomości. Nic. Wzdycham zirytowany, sądziłem, że chociażby Jimin napisze, ale nic z tych rzeczy. Cholera jasna, to za pewnie przez tych jego przyjaciół, tak mnie irytują... Przeszkadzają ci. Chyba wariuje, bo słyszę głosy w głowie. Musisz się ich pozbyć, przeszkadzają ci i są zbędni. Może ten głos faktycznie ma rację? Może powinienem się ich wszystkich pozbyć? - Może masz rację - Odpowiadam głosowi. Oczywiście, że mam. Kochasz Jimina? - Bardzo - Mówię zgodnie z prawdą. A oni są przy nim i zatruwają jedynie powietrze, którym Jimin oddycha. Są jak muchy: denerwujące, przeszkadzające i... Łatwe do pozbycia się. Chcesz czuć tą satysfakcję co zawsze? Masz na punkcie kulminacyjny, na początku musisz się ich pozbyć z życia Jimina, potem z świata, a na końcu będzie happy end. - Masz rację, powinienem tak zrobić. Teraz mam plan, który z pewnością wykonam. Pozbycia się Namjoona, Jina, Yoongiego, Hoseoka i Taehyunga.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.