34

66 15 6
                                        

JEONGGUK

Po moim cudownym spotkaniu z Jiminem, gdzie dowiaduję się o tym, o czym bym nie chciał, jadę o domku w lesie.
Od razu wchodzę do środka i idę do piwnicy. Gdy się w niej znajduję, wyciągam swój telefon i dzwonię do swojego kuzyna.
- Soojin, przyjedź do mnie natychmiast, jestem w tej starej chacie, t e r a z - Nie pozwalam odezwać się mężczyźnie, ponieważ od razu rozłączam się i odkładam z hukiem urządzenie na drewniany stolik. Opieram swoje ciało o ten sam mebel i czekam za starszym.
Po czasie słyszę odbijające się podeszwy o kamienne schody.
- O co chodzi? - Mówi, kiedy do mnie podchodzi.
- Jakim cholernym cudem się o tym dowiedzieli? Wszystkie informacje o mnie zostały zniszczone. Te na papierkach i w internecie! - Prostuję postawę swojego ciała i wypycham językiem prawy policzek.
- Nie mam pojęcia, ale jak bardziej będą węszyć, to cię odkryją i dowiedzą się, kim tak naprawdę jesteś.
- Podobno to ty miałeś zajmować się tą sprawą, prawda? Prawda, to po jaką cholerę oni to zaczynają robić, a nie kurwa ty!?
- Załatwię sprawę, naprawdę. Pojadę tam za chwilę i ci później wszystko powiem, co do jednego słowa - Mówi, a gdy ja zamierzam się odezwać, dzwoni mój telefon.
Widząc numer mojego klienta, przełykam ślinę. Zapomniałem, że minął mój czas.
- Halo?
- Dlaczego SeokJin jeszcze zipie? Co? Miał być martwy!
- Słuchaj, sprawy się pokąplikowały, więc daj mi więcej czasu, na razie niszczę jego reputację, co mi się udaję powoli, aktualnie mam cholerny problem z policją, rozumiesz?
- Niech ci będzie, dam ci miesiąc na to, bo wtedy inaczej sobie porozmawiamy, rozumiesz, Jeon?
- Jasne, jasne, na razie - Rozłączam się i chowan urządzenie do kieszeni spodni.
- Kto to? - Pyta kuzyn, gdy na niego spoglądam.
- Mój klient, przedłużyłem z nim czas za zamordowanie jednego gnojka, a teraz wracamy do tego tematu. Masz tam teraz jechać i zrobić tak, by nie mieszali się w moją sprawę, jeśli tego nie zrobisz, twoja żona się o wszystkim dowie, a ty będziesz miał przejebane.
- Oczywiście, to idę.
- To idź - Po tych słowach wychodzi z piwnicy i zamierza udać się do tamtych gnojków.
Muszę teraz pomyśleć i tym Jinie, i jak go zabić. Na razie trzyma się z Taehyungiem oraz - co gorsza - z Jiminem.
- Pomyślę o tym jutro, teraz muszę odpocząć - Wzdycham mówiąc do samego siebie i wychodzę z ukrytego pomieszczenia.

☠︎︎

Wracam do tamtego mieszkania, które niedawno kupiłem, a bardziej musiałem, bo Jimin by zaczął znowu podejrzewać.
Jest ono spoko i wystarczające. Łazienka, jedna sypialnia oraz kuchnia, wszystko ci mi trzeba.
Udaję się do swojego pokoju. Rozbieram do naga i kładę się na łóżku. Nagle słyszę, że ktoś znowu do mnie dzwoni.
Wzdycham zrezygnowany.
Nie schodząc z materacu, przybliżam siebie za pomocą kończyn, by być bliżej podłogi i z spodni wyciągam telefon.
Widząc, że Jimin chce z mną rozmawiać na kamerce, prawie spadam z łóżka.
Odbieram i wracam na swoje wcześniejsze miejsce.
- Hej, Jiminah, co tam? - Pytam pierwszy i ustawiam urządzenie tak, by Jimin mógł mnie na spokojnie widzieć. Kładę się na swój lewy bok i spoglądam na chłopaka, który siedzi przy biurku i odrabia lekcje.
- Nudzi mi się. Odrabiam lekcje, rodzice pojechali sobie na romantyczną kolację, ponieważ mają jedenastą rocznicę ślubną, więc ponownie jestem sam w domu. Jak zawsze - Wzdycha podczas mówienia ostatnich dwóch słów.
- Aaa, dlatego zadzwoniłeś?
- Ta, przygnębia mnie czasami samotność, a tylko ty o godzinie pierwszej w nocy jesteś aktywny z wszystkich moich znajomych.
- Zawsze późno kładę się spać - Odpowiadam chłopakowi.
Pożeram go wzrokiem. Jest ubrany w bluzeczkę z cienkiego materiału. Dekolt układa się w literkę V, przez co dostrzegam jego obojeczyki, na które pada światło lampki na biurku. Jimin ma potargane włosy, których nie ma spiętych jak zawsze w czarną gumkę, przez co blond kosmyki opadają mu na jego piekielnie cudowną twarz, a ten co jakiś czas je zaczesuje za uszy.
- Rozumiem - Odpowiada jedynie i zapisuje coś w zeszycie.
- Co teraz odrabiasz?
- Jakieś definicje z biologii na temat ludzkiego ciała. Nie mam pojęcia dlaczego, ale nasza babka od biolki kazała nam jakieś ciekawostki o tym, na przykład co dzieje się po śmierci z nim i tak dalej.
- Mogę pomóc, jeśli chcesz. Znam się na tym, lubię biologię - Wiem o tym tylko dlatego, bo sam widzę takie rzeczy.
- Poważnie? Byłoby ekstra! - Spogląda na mnie usmiechnięty.
- Oczywiście, że tak - Również się szczerzę - A więc tak, jeśli chodzi o ludzkie ciało po śmierci, na początku zaczynają się gwałtowne zmiany, takie jak: wydobywający się odór, zmiana barwy skóry lub ciało tymczasowo sztywnieje. Taka ciekawostka, ponieważ ciała pozostawione w chłodnym, wilgotnym środowisku często rozkładają się w procesie chemicznym, który zamienia tłuszcz w mydło. Kości, zamiast gnić, powoli zmieniają się w kleisty i bladożółtawy bądź szary materiał, który nazywają takim "woskiem grobowym". Martwa osoba może wydawać z siebie piski lub jęki, ale nie trzeba panikować, dlatego że dzieję się tak, ponieważ w efekcie uwalniania gazów przez bakterie żyjące w zmarłym organizmie, może dojść do wibrowania strun głosowych - Tłumaczę powoli i szczegółowo - Jeśli chodzi o narządy wewnętrzne, mogą nadawać się do przeszczepu do piętnastu godzin, ale to zależy od sposobu zgonu. Ten proces może się szybko rozpocząć w zależności od przyczyny śmierci - Kończę mówić, a chłopak patrzy na mnie w osłupieniu.
- O mój boże... Skąd ty tyle wiesz o tym!? - Dociera właśnie do mnie, że szczegółowo opisałem ten proces. Muszę wybrnąć z sytuacji.
- Ponieważ w mojej starej szkole, w podręczniku od biologii wszystko było opisane szczegółowo. Od zwierząt, przez bakterie po człowieka, babka kazała nam się pilnie uczyć.
- A ty przypadkiem nie miałeś nauk domowych? - Cholera jasna, plączę się w własnych kłamstwach.
- Sam już nie pamiętam, ale dostałem normlanie podręczniki z szkoły, miałem kontakt z nauczycielami, więc dlatego.
- Mhm, udam że wierzę - Widzę, jak marszczy czoło, przez co pojawiają się na nim zmarszczki.
Przełykam z trudem ślinę i zalewa mnie zimny pot. Cholera jasna, ja chyba zacznę to sobie wszystko zapisywać, by nie powtórzyła się taka sytuacja. Wszystkie wydarzenia, mnie przygniatają. Dręczące myśli, policja, zamordowanie Jina, Jimin. Za dużo...
- Jeongguk? Bo chciałbym ci się i coś zapytać - Nagle mówi Jimin. O co może mu chodzić? Nie mam pojęcia.
Spoglądam ponownie na chłopaka, a te wlepia we mnie wzrok, tym samym przestając pisać do zeszytu.
- O co chodzi, Jimin? - Pytam spokojnie i staram się tak brzmieć. Dobrze, że nie widzi moich drżących dłoni.
- Bo ostatnio... Wiesz... Wtedy gdy uprawialiśmy seks... - Zaczyna delikatnie się rumienić na twarzy, przez wspomnienia za pewnie z naszego stosunku - Zobaczyłem na twoim ciele wiesz, takie coś, co ludzie używają do takich makijaży na halloween, jakby taką sztuczną skórę, by na przykład zrobić sobie, że mają ją przeciętą. Czemu to używasz na sobie? - Zastygam słysząc to pytanie.
Nie odpowiadam tylko patrzę na chłopaka.
Mam coraz gorzej, a miało być już tylko dobrze.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Bullied Student 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz