XVIII. Po raz pierwszy

158 18 2
                                    

UWAGA! W poniższym rozdziale pojawiają się sceny przeznaczone dla dorosłych czytelników 🌶️


Florian przez chwilę kręcił się na legowisku, aż w końcu położył się na brzuchu, tuż obok Tony'ego, i spojrzał na niego.

– Mam też ochotę na coś, co jest tutaj... ale wiem, że ty możesz nie chcieć – szepnął.

Anthony za to położył się na plecach, wsuwając dłonie pod głowę. Obrócił się jednak na bok, w stronę Flo, słysząc te słowa, i zmarszczył lekko brwi.

– Co masz na myśli?

– Chcę... chciałbym... chciałbym się z tobą kochać – szepnął w końcu, odwracając wzrok. Mężczyzna mógł domyśleć się tego, że właśnie takie życzenie padnie z ust Flo, i gdyby miał dłuższą chwilę, by to przemyśleć, zapewne poczułby przykrość z powodu jego słów.

"Wiem, że ty możesz nie chcieć".

– Spójrz na mnie – poprosił cicho, widząc, jak chłopiec odwraca wzrok.

Florian przygryzł dolną wargę, słysząc tę prośbę, ale w końcu spojrzał na niego, dość nieśmiało i trochę pytająco. Anthony wyciągnął dłoń i położył ją w dole jego pleców.

– Jesteśmy partnerami, pamiętasz? – Wyszeptał, patrząc mu prosto w oczy.

– Jak mógłbym zapomnieć?

Pogładził jego plecy... powoli zsuwając dłoń na jego pośladki.

– Więc jak możesz mówić... że mógłbym tego nie chcieć?

– Bo wiem, że to zapewne ostatnie, o czym mógłbyś pomyśleć – odpowiedział nieśmiało, drżąc delikatnie przez ten dotyk. – Ostatnio... nie do końca chciałeś... – zawiesił głos, czując ciepło na policzkach.

– To nie tak, że nie chciałem – odparł, podnosząc się na ramieniu. – Po prostu chciałem, byś odpoczął... przed dzisiejszym dniem – wyjaśnił, znów głaszcząc delikatnie i bardzo subtelnie jego skórę. – Pomyślałem, że gdy przyjdziemy tutaj... powrócą pewne wspomnienia.

Jasne brwi Flo zmarszczyły się delikatnie, gdy znów przez moment przygryzał dolną wargę.

– Wspomnienia...? – Powtórzył za nim cicho.

Anthony jako pierwszy odwrócił od niego wzrok, ale zrobił tylko po to, by rozejrzeć się po tej przepięknej jaskini. Słońce już zaszło, ale wschodzący księżyc również wprawiał kamienie w migotanie.

– Złączyliśmy się w jaskini... po raz pierwszy – przypomniał mu cicho.

Florian cały czas na niego patrzył, a teraz... uśmiechnął się delikatnie.

– Pomyślałem o tym, gdy tylko tu weszliśmy – wyznał. – Nigdy... nigdy o tym nie zapomnę. O tej nocy i... o tym, że właśnie wtedy kochaliśmy się po raz pierwszy, a potem... dowiedzieliśmy się, że jesteśmy partnerami – wyszeptał. Nie wspominał o tym, że to właśnie w jaskini powstało ich dziecko...

Tony również nie mógłby o tym zapomnieć. Nigdy. To był moment, w którym z bycia nikim... Nagle odzyskał całe swoje życie. Nie, nie do końca je odzyskał, a otrzymał na nowo. Całkowicie za darmo. Bycie partnerem Flo... Kochanie go, to właśnie to nadało jego życiu sens. Tygrysowi z cyrku. Powrócił wzrokiem do Floriana.

– Chcę, żebyś był mój – wyszeptał, prosto i szczerze.

Gdy chłopiec usłyszał ten szept, poczuł ucisk w piersi. On również tego chciał. Pragnął znów poczuć tę bliskość, intymność... Chciał przesiąknąć Tonym. Chciał być jego.

Powrót do korzeni - Opowieść o Tygrysie i Śnieżnej Panterze. Tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz