20.

1.1K 63 24
                                    

✦Emma✦

Obudziłam się przez wrzaski, wybuchy i alarmy. Całe moje ciało było obolałe. Jeszcze żyję tylko dzięki temu, że nie jestem człowiekiem. Czułam się jakby moja głową miała wybuchnąć, a wycie alarmu mi z tym nie pomagało. Zatkałam uszy. Ledwo mi się to udało przez kajdany, którymi byłam przykuta do ściany. Prawie nic mi to nie dało. Iwan bardzo się zdenerwował swoim zdemaskowaniem w moim wydaniu. Dziwne, bo kiedy on zdemaskował mnie to bardzo go to bawiło. Myślałam, że ma takie poczucie humoru. 

Usłyszałam strzały na korytarzu. 

- Ja idę w lewo ty w prawo! - krzyknął ktoś. Skądś kojarzyłam ten głos. Czy to możliwe, że..?

Loki

Wywarzyłem ciężkie drzwi. Spadły one z głośnym hukiem na ziemie. W pomieszczeniu do którego prowadziły było ciemno. Jedyne światło w tym pokoju, to było to z korytarza. Ściany w tym miejscu były pomazane krwią. Rozejrzałem się dookoła, ale ciężko było cokolwiek dostrzec w półmroku. 

- Loki? - usłyszałem zdziwiony, zachrypnięty i znajomy głos w głębi pomieszczenia. W sekundę wyczarowałem światło i znalazłem się przy Emmie. Była cała we krwi. Wyglądała o wiele gorzej niż na transmisji. 

- Wyciągnę cię stąd, nie ruszaj się - powiedziałem i przystąpiłem do próby rozpięcia jej kajdan, tak aby nie pogłębić ran - Znalazłem ją - oznajmiłem do słuchawki i kompletnie zignorowałem wszystko co odpowiedzieli. Skupiłem się na zaklęciu do rozpięcia kajdan. 

Kiedy udało mi się ją wyswobodzić, spróbowałem ją delikatnie podnieść. Było to niezwykle trudne, ponieważ miała obrażenia na całym ciele. Podłożyłem jej jedną rękę pod kolana, a drugą na plecy. Musiałem dotknąć jednej z jej ran bo wciągnęła powietrze przez zęby. 

- Przepraszam - mruknąłem. Emma pokiwała głową na boki. Jej brązowe włosy przykleiły się do krwi na jej twarzy.

- To nic - szepnęła. Podniosłem ją do góry. Po jej twarzy widać było, że sprawia jej to ból, ale nie mogłem w żaden inny sposób jej przenieść. Emma złapała się jedną ręką za moje ramię i oparła o nie głowę. Dotarło do mnie, że to może być ostatni raz kiedy mam ją tak blisko siebie, biorąc pod uwagę, co ostatnio jej zarzuciłem... Może o tym zapomniała...?

Wyszedłem na korytarz. Wpadł na nas ten durny żołnierzyk. 

- Emma! - krzyknął kiedy nas zobaczył - O Boże, jak się czujesz?! - zapytał. Było to tak durne pytanie, że nie mogłem się powstrzymać.

- Całkiem nieźle, a co u ciebie? - odparłem. Emma mimo wszystkiego przez co teraz przechodziła, zaśmiała się cicho. 

- Nie mówiłem do ciebie - warknął. Był widocznie niepocieszony faktem, że to ja pierwszy znalazłem Emmę. 

- A to dziwne, bo miałem wrażenie, że to właśnie do mnie się zwróciłeś, biorąc pod uwagę fakt, że innego Boga poza mną tu nie ma - stwierdziłem udając zdziwienie. 

- Uważaj, żeby twoje Ego nie przebiło się przez sufit - skomentował żołnierzyk.

- Możemy już stąd iść, czy chcecie na jeszcze jakiś temat podyskutować? - przerwała nam Emma - Może jeszcze konkurs sikania na odległość sobie tu zorganizujecie? Mną się nie przejmujcie, tylko się tu powoli wykrwawiam - dodała zirytowana. Od razu po tym jak to powiedziała zdałem sobie sprawę, że po moich rękach na ziemie skapuję jej krew. To zdecydowanie zmotywowało mnie do szybkiego powrotu. Już miałem obrócić się na pięcie i zacząć biec do statku, ale zatrzymał mnie żołnierzyk.

Słodki Sekret || Loki LaufeysonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz