3.

1.4K 67 0
                                    

✦Emma✦

- Daleko jeszcze? - zapytałam po raz drugi Starka. 

Stwierdziliśmy, że wrócimy dwójkami, dlatego teraz jechałam z Tonym jego autem, a Clint i Bucky jechali przed nami. 

- Jedziemy dopiero jakieś piętnaście minut. I to tylko dlatego, że są korki - odparł zrezygnowany Stark. Westchnęłam i spojrzałam za okno, gdzie po chodnikach zawsze gdzieś spieszyli się ludzie. 

- Myślisz, że wpasuję się do waszej bandy bezinteresownych samobójczych masochistów?

Tony wybuchł śmiechem na to porównanie. Spojrzałam na niego szczerząc się. 

- Myślę, że masz dużą szanse. Tylko nie mów tej jakże oryginalnej nazwy Stevowi. Bo jeszcze się chłopaczyna obrazi. 

Teraz to ja się zaśmiałam. 

- Jak on w ogóle odnajduję się w tej nowej technologii? Jamesowi trochę to zajęło po rozmrożeniu, a on raczej szybko się uczy.

Tony chyba po raz setny zatrzymał się na czerwonym świetle. Spojrzał na mnie rozbawiony. 

- Raczej szybko się przekonasz - stwierdził 

- Aż tak źle? - zaśmiałam się 

- Powiedzmy, że ma lepsze i gorsze momenty - oznajmił Stark.

 Nie mogłam powstrzymać chichotu. 

♣♣♣

Tony zaparkował pod wieżą. Bucky i Clint już uwijali się z moimi bagażami. 

- No to jesteśmy - zauważył Stark i wyszedł z pojazdu. Obserwowałam przez chwilę jak podchodzi do drugiego auta i wyciąga z niego walizki, a później ktoś, najpewniej z obsługi, zabiera moje rzeczy do środka.  

Spojrzałam na siebie w lusterku. Czerwona szminka, której użyłam rano już się trochę zjadła. Wzięłam głęboki wdech. Zaraz wyjdę z tego auta, pójdę do tej niesamowicie wyglądającej wieży i na jakiś czas dołączę do Avengers. Jak do tego doszło? 

Bucky zapukał w szybę, czym odwrócił moją uwagę od budynku. 

- Idziesz? - zapytał otwierając drzwi. Odpowiedziałam mu kiwnięciem głową. Pomógł mi wysiąść. 

- Jest spektakularna - oznajmiłam, patrząc w górę na wierzę 

- Dzięki - odparł Stark - Starałem się. A teraz zapraszam do środka. Wewnątrz też jest kilka ciekawych aspektów, które mogą ci się spodobać. 

Uśmiechnęłam się na jego komentarz i ruszyłam za nim do budynku. Bucky szedł zaraz za mną, a Clint przed nami. 

Wpakowaliśmy się wszyscy do windy. Była duża i głównie szklana. Na ścianie po prawej od drzwi była masa guziczków z piętrami. Zauważyłam, że do niektórych potrzebna jest karta dostępu. 

- Co jest na tych piętrach? - zapytałam wskazując zabezpieczone przyciski. 

- Nasza strefa mieszkalna - odparł Clint i wcisnął jeden z nich.

- Na aż ośmiu piętrach?! - wykrztusiłam z siebie zdziwiona.

- Dokładnie - odpowiedział zadowolony z siebie Stark.

- To co wy tam macie? - dociekałam oszołomiona - Mini ZOO i lodowisko?!

- Nie.... - zaczął Tony - Ale to wcale nie taki głupi pomysł! Kto nie lubi surykatek i pingwinów?!

- No i po co dajesz mu głupie pomysły? - zapytał mnie Bucky

- Nie wiedziałam, że weźmie je na serio - stwierdziłam rozbawiona 

Słodki Sekret || Loki LaufeysonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz