22.

1.1K 64 13
                                    

✦Emma✦

Wycie alarmu prawie całkowicie zagłuszało rozmowę Avengers.

- Da się to wyłączyć?! - starałam się przekrzyczeć sygnał. Tony poklikał coś w telefonie i zaraz dźwięk ucichł - Dziękuje. 

- Nie ma za co. A teraz musimy się zbierać. Hydra znowu się popisuję - odpowiedział Tony.

- Emmo jeżeli chcesz to możesz zostać - zwrócił się do mnie Steve - Dopiero co przeszłaś tortury. Nikt nie będzie miał ci tego za złe - dopowiedział. Machnęłam na niego ręką.

- Ktoś was musi pilnować - stwierdziłam i ruszyłam po swój strój. Za mną szedł Loki. 

- Jesteś tego pewna? Może jednak zostaniesz? - próbował mnie przekonać. On mimo, że uczestniczył wcześniej w dwóch misjach, czyli tej ze mną w roli głównej i tej w której mnie uratował, to nadal nie miał zaufania reszty. Przynajmniej nie na tyle, aby brali go na misję. 

- Już dostałam plakietkę Avengers. Nie mogę sobie wybierać, kiedy faktycznie chce nią być, a kiedy nie - oznajmiłam. Loki mnie wyprzedził i za torował mi przejście. 

- Nie chce żebyś szła. Będę się o ciebie martwił. Co jak znowu coś ci się stanie? - mówił przejęty. Spojrzałam mu w oczy. 

- Nic mi nie będzie. Obiecuję - odparłam, kładąc rękę na sercu, jak przy składaniu przysięgi. Loki spojrzał na mnie zrezygnowany.

- Jakoś mnie to nie przekonuję - mruknął. Westchnęłam i pocałowałam go w policzek wymijając go. 

- Nie wiem co ci w takim razie powiedzieć - oświadczyłam - Możesz iść przekonać Starka, aby też cię zabrali. 

- Co mam mu niby powiedzieć? - rzucił zirytowany.

- Bo ja wiem - wypaliłam - Wymyśl coś. Zawsze możesz powiedzieć: "Najdrożsi przyjaciele, kochani Avengers. Bardzo was proszę, abyście zabrali mnie na tę jakże ekscytującą wyprawę, ponieważ chcę dochować wszelkich starań, aby ta misja przebiegła pomyślnie. Dodatkowo byłbym bardzo wdzięczny, za możliwość przypilnowania swojej najpiękniejszej, najmądrzejszej, najsprytniejszej i najwspanialszej dziewczyny pod słońcem." Coś w tym stylu. 

- Cieszę się, że chociaż tobie humor dopisuję - skomentował moją wypowiedź, na co parsknęłam śmiechem. 

- Po prostu idź ich poproś - odparłam już poważniejąc - Przeciągnij Thora na swoją stronę - dodałam. Loki westchnął i zniknął w obłokach swojej magii. Ja w tym czasie weszłam do pokoju i się przebrałam. 

♣♣♣

Zbiegłam na dół. Większość już była gotowa w samolocie. Brakowało tylko Wandy i Clinta. 

- Gotowi? - zapytał Clint wbiegając razem z Wandą tuż po mnie. 

- Prawię - odparł Stark - Gdzie Loki? - zwrócił się do mnie.

- Jedzie z nami? - zdziwiłam się. 

- Miał przekonujące argumenty - wyjaśnił Tony. 

- Już jestem - odezwał się za mną Loki. 

- W takim razie proszę zapiąć pasy i lecimy - ogłosiła Natasha. Wszyscy posłusznie usiedli. 

- Jak ich przekonałeś? - szepnęłam do Lokiego, na co się uśmiechnął.

- Tajemnica - mrugnął do mnie. Pokręciłam głową rozbawiona. Oparłam się na jego ramieniu, a on położył dłoń na moim udzie. 

♣♣♣

Słodki Sekret || Loki LaufeysonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz