Rozdział 6

708 24 1
                                    

Olivia

Nie wiem po co dalej tu jestem. Nie moge poprostu z tąd wyjść bo pomyśli, że to przez niego. W sumie to troche tak ale to będzie nie grzeczne.
Wiem! Będe udawać, że źle sie poczułam i poprostu wyjde. Pora wkroczyć do akcji.
Zaczełam wolniej biec i w końcu się zatrzymałam łapiąc sie za głowe opornymi ruchami ręki. Zaczełam mamrotać pod nosem, że boli mnie głowa i zeszłam z bieżni ale wtedy naprawde zaczeło mi się robić gorzej. Nie wiem o co chodzi bo tylko udaje ale nagle dostałam zawrotów głowy i poczułam, że trace siłe w nogach. W tamtym momęcie usłyszałam tylko słowa ,, Olivia uważaj! " i urwał mi się film. Potem obudziłam się dopiero w łużku szpitalnym a kontem oka zauważyłam Axela całego zamyślonego siedzącego obok mnie na krześle.

Mój najmniejszy ruch sprawił, że odrazu obrócił głowe w moją strone. Gdy zobaczył że już oprzytomniałam to zaczął mówić coś w stylu co się stało lub dlaczego nie powiedziałam, że źle się czuję. Potem zaczą się denerwować, że powinnam bardziej o siebię dbać i być bardziej odpowiedzialna.
Nie miałam siły tego słuchać bo zamyślałam się co się stało i dlaczego odrazu zaraagował. Skoro od razu wiedział co się stało to znaczy, że musiał mnie obserwować.

- Halo. Panno Smith wszystko okej? Słyszysz mnię? Wezwać lekarza? - Dlaczego mówi to do mnie takim zdenerwowanym głosem? I dlaczego teraz nie pracuje? Podobno miał pracować zdalnie a napewno troche mineło zanim się obudziłam.

- Tak...Jest okej. - Odpowiedziałam mu po cichu.

- To całe szczęście. Lekarz powiedział, że za bardzo się przemęczasz i musisz odpocząć. Czy to prawda?

- Nie! Dlaczego? Codzienne treningi raczej nie prowadzą do przemęczenia.

- Mniejsza z tym. Dlatego, że cie tu zawiozłem lekarz powiedział, że ktoś musi cię pilnować a propo odpoczynku więc powiedziałem, że to zrobie. Zaras też powinna tu przyjść Panna Harper bo dzwoniła do ciebie i pozwoliłem sobie odebrać aby ją powiadomić o zaistniałej sytuacji. - Co?! Dlaczego chcesz mnie pilnować? Przecież sama moge to zrobić. Nie potrzebny mi opiekun! Choć to byłby grzech odmówić tak przystojnemu opiekunowi.

- Ale... Po co mi opieka. Jestem dorosłą kobietą i umiem o siebie zadbać.

- Tak jak teraz? - On ma rację...

- Przez najbliższy tydzień będe cie miał na oku i nawet nie myśl o pójściu na siłownię. Chyba, że ze mną. - Powiedział przybliżając swoją twarz do mojej dodając do tego złośliwy uśmieszek.

- Dziś musisz zostać na obserwację ale jutro rano przyjadę po ciebię. A teraz muszę już iść. Dowidzenia Olivio. - Co tu się stało...? Nie
wiem o co mu chodzi ale szczerze mówiąc to jest świetna wymówka żeby widzieć go non stop.
z drugiej strony co powie na to Harper. Mam to gdzieś. Codziennie będe widzieć się z tym umięśnionym dziełem sztuki. Już mi się to podoba.

Axel

* 4 godziny wcześniej *

Jest taka piękna. Nie mogę się na nią napatrzeć. Oczywiste jest dlaczego odeszła ode mnie skrempowana na bieżnie ale dlaczego chce puźniej do mnie przyjść to już nie wiem. Skoro mnie ,,lubi" to dla czego nie powie mi tego w prost. Czy to aż tak trudne? W sumie to ja bym zaraagował podobnie tylko ja bym wyraził szczerą opinję bez zawachania. Może to przez charakter pracy do jakiej jestem przyzwyczajony.
Patrzyłem na Olivie przez następne 5 minut. Widać było, że się nad czymś zamyślała aż w końcu przestała biegać i ledwo zeszła z bieżni. Gdy tylko zobaczyłem, że upada odruchowo podbiegłem i ją złapałem.

- Olivia uważaj!
- Olivio! Słyszysz mnię? Gdzie tu jest jakiś szpital do cholery?!

Podniosłem jej lekkie ciało. I wyniosłem w kierunku wyjścia. Znalazłem w internecie szpital 2 przecznice z tąd. Odrazu ją tam zawiozłem. Lekarz powiedział mi, że jest przemęczona. Jeśli będzie próbowała dalej ciągnąć taki styl życia to może skończyć w szpitalu szybciej niż jej się wydaje i to na długo.

Niebezpieczna Znajomość (16+) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz