Rozdział 12

424 14 0
                                    

Nie będziesz musiała w ogóle pracować. Będziesz u mojego boku cały czas jako idealna żona i matka a w zamian dam ci miłość, przyjemność, dzieci, pieniądze i co tylko będziesz chciała. Najnowsze modele aut, samolot i własną wyspe jeśli będzie trzeba.

- Posłuchaj. Jak ty to sobie niby wyobrażasz?
Co jakby się dzieci dowiedziały czym zajmuje się ich tatuś...? A poza tym... Myślisz, że chce zakładać rodzine z szefem mafii? Mordujesz ludzi bez zawachania i chcesz mnie jako żone?

- Propo dzieci to na myślenie już chyba za puźno bo i tak mi je dasz.

- Ty jesteś nienormalny. Czy ty słuchasz co do ciebie mówie?

- Nie obchodzi mnie to. Gdy wrócimy to przeprowadzisz się do mnie a jeśli nie to wiedz, że póki jesteś żywa to znajdę cię wszędzie na całym świecie w 10 minut. Więc jeśli cokolwiek ci tam chodzi po głowie to wiedz, że mi nie uciekniesz.

Z napływu emocji nie wiedziałam co mam zrobić. Kocham go ale jest jakiś nie normalny. Spuściłam wzrok na ziemię i z moich oczu poleciało kilka łez.
Axel starł mi je a ja oderwałam się od jego rąk. Po chwili zaczeło robić mi się nie dobrze. Bolała mnie głowa i zrobiło mi się słabo ale to było całkiem inne uczucie niż wtedy na siłowni. Zemdlałam ale pomimo, że urwał mi się film to chyba coś mu powiedziałam ale nie jestem pewna co.
Gdy się obudziłam byłam w samolocie na fotelu rozłożonym w łużko. Był to prywatny samolot Axela. Nie widziałam nigdzie ani jego ani Harper. Po chwili ktoś otworzył drzwi do przedziału w którym byłam. Wtedy zobaczyłam Axela. Wiedziałam, że napewno przetransportuje mnie do siebie a potem zamknie w domu i będzie traktował jak swoją własność. Gdyby nie uczucie do niego już dawno bym uciekła a przynajmniej się starała.

- Lepiej się czujesz skarbie? Za nie długo będziemy lądować.

- Nie jestem twoją własnością.

- Oj jesteś kochana. I nie masz co ze mną dyskutować. Nie długo weźmiemy ślub i będziesz moją Panią do końca życia.

Nie wiem co mnie podkusiło ale jakiś głosik z tyłu głowy mówił mi żebym go nauczyła szacunku i dała mu drugą szansę ale rozsądek i strach kazały mi powiedzieć już tylko jedno.

- Już wole żebyś mnie zabił.

- Już ci mówiłem, że nie zabijam kobiet i dzieci.

- Jak to dzieci...?

- W momęcie w którym zasłabłaś w toalecie powiedziałaś mi, że jest ci nie dobrze i zwymiotowałaś a poźniej zaczełaś mamrotać że się nie zabezpieczałaś bo zapomniałaś i pytałaś czy chociaż ja o tym pamiętałem.

- Czyli to oznacza, że moge być w...

- Tak. Zanim wystartowaliśmy zbadał cię ginekolog, którego wezwałem i wykazał, że nosisz w sobie moje dziecko.

- Co do cholery?! Ja w ciąży z tobą...?

- Tak. Mam ci to przeliterować czy dać na piśmie?

Rozpłakałam się... Poniekąd ze szczęścia ale głównie ze strachu ,że teraz nie da mi spokoju i będe musiała za niego wyjść.

- Dlaczego płaczesz kochanie?

- Jeśli się pytasz to znaczy, że jesteś jeszcze głupszy niż Harper.

- Nie będziemy tak rozmawiać. Powiem ci gdy wylądujemy.

Ruszył w strone wyjścia a ja nie dopuszczałam do siebie informacji, że moge być w ciąży. Faktycznie poniosły mnie emocje i zapomniałam się zabezpieczyć ale było tak cudownie, że o tym nie pomyślałam.

Niebezpieczna Znajomość (16+) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz