Rozdział 13

360 13 0
                                    

Axel

Leże wtulająć się moją ukochaną dotykając moje jeszcze nie narodzone dziecko. Wszystko świetnie ale mam jeden malutki problem. Skoro już powstało dzięki nam nowe życie to chyba wypadałoby żeby poznała moich rodziców. Nie możemy z tym niestety czekać. Nie wiedzą, że mam kobiete a tym bardziej, że jest ze mną w ciąży. W zasadzie to nie wiedzą nawet czym się zajmuje bo tylko brat ujawnił swoje nazwisko ale ludzie wiedzą, że jestem jego bratem i z nim współpracuje naszczęście rodzice łykneli kit, że nie mam nic z tym wspólnego. Jeśli Olivia się przed nimi wygada nawet przypadkiem to będe miał przejebane więc lepiej jej powiem, żeby o tym nie wspominała.

- Olivia...?

- ...

Zasneła. Pewnie jest wykończona. Nie będe jej budzić. Nie ważne co mówi, jest moja i koniec. Jeśli jakikolwiek facet ją dotknie bez mojej zgody zabije go bez żadnych zachamowań. Muszę sprawdzić co u Harper bo jeszcze pomyśli, że ją zostawiłem samą na pastwę losu. Mówiła, że nie lubi latać sama.
Gdy dolecieliśmy Olivia dalej spała. Nie chciałem jej budzić bo teraz będzie musiała na prawde dużo więcej odpoczywać. Już ja tego dopilnuje. Zaniosłem ją do samochodu a Harper z nią została gdy ja poszedłem po moje i ich rzeczy. Gdy wróciłem do samochodu zapakowałem wszystko do bagażnika i wsiadłem za kierownice. Gdy dojechaliśmy pod dom dziewczyn uznałem, że lepiej będzie jeśli Olivia zostanie narazie ze mną. Obgadałem to z Harper i zgodziła się ze mną poczym powiedziała, że pójdzie do mieszkania, wypakuje swoje rzeczy i spakuje jej. Po chwili wróciła dała mi jej walizke i odrazu ruszyliśmy do mnie. Olivia jeszcze u mnie nie była więc pewnie będzie zaskoczona ale będzie musiała się jakoś przyzwyczaić. Gdy dojechałem, zaniosłem Olivie i położyłem w sypialni żeby nie zostawała sama w aucie a potem wróciłem po nasze rzeczy. Obudziła się dopiero wieczorem gdy brałem prysznic.

Olivia

Gdy się obudziłam nie czułam na sobie dotyku Axela. Chyba gdzieś poszedł. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że już nie jestem w samolocie tylko na łużku w jakimś mieszkaniu. Było to mieszkanie wielkie i naprawde bogate w wygląd ale zimne i ciemne. U mnie w mieszkaniu jest kolorowo i przytulnie a to... to jest jakaś rezydencja. Ten pokój jest większy niż moje mieszkanie. To musi być apartament Axela. Wyraźnie mówił jeszcze we Francji, że zabiera mnie do siebie i nie mam nic do gadania. Dziwnie się tu czuje. Jak w ciemności bez ani promyka światła choć jest dosyć jasno bo wszystko było przeszklone.
Postanowiłam go poszukać i przy okazji obejrzeć wszystko. Byłam w piżamie czyli Axel ewidentnie mnie przebrał. Dziwne, że się nie obudziłam. Musiałam być strasznie wyczerpana po tym wszystkim.
Uznałam, że w sumie lepiej najpierw się ubiore w coś lekkiego ale nie mogłam znaleść walizki. W pokoju były 3 drzwi jedne do łazienki, drugie do wyjścia i trzecie nie wiem do czego ale były lekko uchylone. Zajżałam przez próg bo było zapalone światło i zobaczyłam w środku mnóstwo ubrań. Wystawnych, eleganckich, lekkich, i jeszcze milion innych. wszystkie były od znanych i strasznie drogich marek. Po jednej stronie wisiały jego rzeczy a po drugiej stronie były kobiece, po których też można było się domyślać gigantycznej ceny. Przejżałam i wszystkie były w moim rozmiarze a na dodatek w moim guście. Były piękne. Założyłam na siebie lekką materiałową sukienke do chodzenia po domu i kapcie. Były bardzo wygodnie i mięciutkie. Potem spojrzałam z ciekawości na ubrania Axela. Wszystkie pachniały jego cudownym zapachem i były wielkie. Na mnie to co najmniej 2 razy za duże. Gdy zaciągałam się tym zapachem co najmniej kilka minut Axel wszedł w samym ręczniku czyli był wcześniej pod prysznicem. Ale chyba w innej łazience bo w tej nikogo nie było. Pewnie nie chciał hałasować obok mnie żeby mnie nie obudzić.

- Nie śpisz już? Znalazłaś garderobe? To dobrze.
- hm... A co robisz?

Oderwałam się od jego ubrań i jeszcze lekko zaspana próbowałam uciec od tego tematu.

Niebezpieczna Znajomość (16+) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz