Axel
W tamtym momęcie starałem się patrzeć wszędzie indziej niż na zasłonę ale zarys tego pięknego ciała światłem dziennym spowity tak mnie omamił że aż nie mogę się oprzeć pokusie. Gdyby wiedziała że wiele widać, napewno kazałaby mi wyjść. Ale chwila. Skoro ja ją widze to ona napewno mnie też... Czyli dobrze wie co tu się dzieje. Japie*dole. Jestem idiotą.
Momętalnie oderwałem wzrok a ona nagle zaczeła się ze mną droczyć.- Już mnie nie lubisz? O...to szkoda bo myślałam, że się mi przypatrujesz. No nic...pewnie mi się przywidziało.
No i już moge się zapaść pod ziemię. Co ona kombinuje...? Czy ona chce żebym...
- Eh... Podejdzie tu szanowny Pan White? Czy nie. - Co do cholery?! Co ona powiedziała?
- To wbrew moim zasadom.
- Ale całowanie się w szpitalu to już można tak?
- To co innego.
Usłyszałem tylko wzdech a potem wyłoniła się w sukience. Poniekąd mi ulżyło. Myślałem, że chce mi się pokazać bez ubrań. A jednak wyglądała bosko.
Była ubrana w piękną białą, luźną sukienkę z czarnym gorsetem. Idealnie układała się na jej kształtnym ciele.
Olivia obróciła się z gracją w okół siebie trzymając dłonie na sukience i zapytała:- Jak wyglądam?
A ja omamiony jej wyglądem bez zachamowania odpowiedziałam:
- Niebywałe...
- Czy tak będe ci dorównywać szanowny Panie Whicie? - Tak wyglądając przewyższasz samą Afrodyte.
- Tak. Nie mam oco się przyczepić.
- Naprawde? Tylko tyle masz mi do powiedzenia? Zawiodłam się. - Czemu nagle się tak zachowuje? Od pobytu w szpitalu jest inna.
- Mam być szczery?
- Tak. Poproszę o szczerą opinię. Bo facet, który robi takie oczy napewno nie uwarza, że ,,Nie ma się oco przyczepić".
- Dobrze. Jak sobie szanowna Pani chce.
Złapałem ją za ręce, podniosłem do góry i przyszpiliłem jedną ręką do ściany. Nie miała po co walczyć bo jestem od niej co najmniej 3 razy silniejszy. Chciała to ma.
W tamtej chwili usłyszałem jej delikatny oddech i przyśpieszone bicie serca. Postanowiłem, że powiem jej wszystko.- Posłuchaj mnie uważnie moja droga. -Zacząłem mówić zdenerwowanym i podnieconym głosem naraz.
- Jesteś najpiękniejszą kobietą jaką kiedykolwiek widziałem. Żadna inna nigdy nie dorówna ci wyglądem. Gdybym mógł to bym cie zabrał tam gdzie nikt nas nie znajdzie i kochałbym cię do końca naszych dni. Gdy zobaczyłem cię po raz pierwszy zbytnio się nie przejąłem ale gdy zaczełaś się pojawiać wszędzie tam gdzie ja wkońcu oszalałem na twoim punkcie. W przeności i na prawde.Po tych słowach pocałowałem ją a ona się nie opierała. Trwało to chyba całą wieczność.
Olivia
Całowaliśmy się długo i namiętnie. Dalej nie moge uwierzyć, że tak o mnie myśli. Po jakimś czasie oderwał się od moich ust, położył ręke na moim udzie, skierował usta w strone szyi i cicho spytał o pozwolenie.
- Czy moge moja bogini?
Choć tak naprawde nie chciałam się opierać to uznałam, że lepiej żeby to poczekało. Pewna swojej decyzji szepnełam mu ją do ucha.
- Musisz zobie na to zasłużyć.
- Był zdziwiony ale to zaakceptował i spytał co ma zrobić.
- Mój drogi. Dziwna ta nasza relacja. Znamy się od niedawna a już takie rzeczy? Skoro tego chcesz to wyznaj mi dlaczego. Powiedz, że mnie kochasz a jest cień szans, że otrzymasz pozwolenie.
CZYTASZ
Niebezpieczna Znajomość (16+)
RomanceSamodzielna kobieta po wyprowadzce z domu rodzinnego przeprowadza się i studiuje w nowym Yorku wraz z przyjaciółką. Po studiach udaje się do pracy w kawiarni która jej nie zadowala więc szuka nowej pracy w dużej firmie. Zatrudnić ją chce ciekawy i t...