Rozdział 28

239 9 0
                                    

Axel

Mineło pół godziny a ja w między czasie też zabrałem się za Olivie bo moja dziewczynka też potrzebuje trochę przyjemności. Po wyjściu z toalety Olivia uznała, że daruje ojcu to co zrobić ale powiedziała, że wpłyneła na to ,,Rozmowa z lekarzem" potem po cichu dodała, że  ,,zajebiście seksownym lekarzem" ale naszczęście jej ojciec tego nie słyszał. Tego dnia raczej długo nie zapomni. Ja z resztą też.

Olivia

Darowałam ojcu życie. Chciałam go zatrzelić a najlepiej to na oczach matki ale uznałam, że Axel był podobny a ja i tak zanim płakałam gdy leżał w szpitalu a na końcu mu wybaczyłam więc czemu nie moge wybaczyć też mu. Niech się cieszy bo to jego ostatnia szansa. Gdy podszedł do nas lekarz powiedział, że operacja jego oczu będzie kosztować 10 tysięcy dolarów. Problem w tym, że nie mam takiej kasy.

- Można kartą? - Zapytał Axel

- Tak można. Chce Pan zapłacić od razu?

- A wyglądam na takiego co by nie chciał? - Powiedział z szczerą miną bez emocji.

- Jasne, oczywiście.

- Co robisz? Nie wydawaj na niego swoich pieniędzy. Nie zwróci ci ich.

- Moich?

- Proszę za mną. - Wtrącił się lekarz a Axel poszedł za nim. Gdy wyszliśmy ze szpitala wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy do domu. Po chwili Axel zatrzymał siępod bankiem i jakby nigdy nic wysiadł.

- Skarbie?

Obszedł auto do okoła i otworzył mi drzwi. Pewnie chciał żebym poszła z nim. Tylko po co?

- Wysiądziesz, czy mam cie z tąd wyciągnąć i przełożyć przez ramie żeby cię zanieść do tego banku?

- Już wysiadam. Widzę, że niegrzeczny chłopczyk jeszcze w tobie siedzi...Chyba szybko musimy wracać do domu bo muszę go z ciebie wyciągnąć.

- Nie teraz. Terazmusimy załatwić coś ważnego.

- Ale po co ci do tego jestem potrzebna ja?

- Wiesz... Nie umiem jeszcze podrabiać twojego podpisu.

- Nie rozumiem.

- Eh sama zaras zobaczysz.

Weszliśmy do środkai skierowaliśmy się do jednwj z kas. Wpóścili nas bez kolejki a potem weszliśmy jednego z gabinetów. Tam siedziała Pani dyrektor banku i gdy nas zobaczyła od razu wstała i lekko się ukłoniła przed Axelem. Mi podała ręke.

- Witam Państwa. Proszę siadać.

Axel usiadł a za zdziwiona sytuacją usiadłam obok niego przy biórku. Dyrektorka usiadła na swoim miejsu i zapytała po co się tu zjawiliśmy. W zasadzie to sama chciałabym wiedzieć.

- Chcę aby moja narzeczona była współwłaścicielką mojego konta bankowego. Mam nadzieje, że to nie problem. - Co?! On chce, żebym miała stały dostęp do jego konta?

- Oczywiście, że to nie problem. Musi Pani tylko wypełnić te dokumenty i dać podpis tu, tu i tutaj. - Powiedziała wskazując długopisem na 3 miejsca.

Wszystko wypełniłam o Axel jeszcze musiał się tam podpisać. Dyrektorka powiedziała, że karte dla mnie przyślą do jutra. Po wszystkim wyszliśmy i wróiliśmy do samochodu. Gdy ruszyliśmy Axel w ogóle nie okazywał żadnych emoci. Dokładnie jakby przekazanie komuś 300 milionów dolarów w 10 minut było dla niego całkiem normalne.

- W szpitalu poruszyła mnie jedna rzecz...

- Hm? Jaka?

- Gdy mówiłaś o pieniądzach powiedziałaś, że to są moje pieniądze. Ale skoro mamy brać ślub to oficjalnie można powiedzieć, że są to nasze pieniądze. Obiecałem, że dam ci wszystko czego będziesz chciała ale nie na zasadzie, że będziesz musiała się o to prosić. Poprostu sobie to weźmiesz.

Niebezpieczna Znajomość (16+) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz