Rozdział 9

461 16 1
                                    

- Spokojnie kobieto. To tylko pieniądze. A poza tym postawisz mi deser i będziemy kwita. - Deser? Tak? Czy on jest głuchy? Już w hotelu powiedziałam mu, że nie. W sklepie mu powiedziałam, że nie więc co on se myśli. Nie mogę pujść do łużka z facetem, którego znam miesiąc.

- Nie.

- Jakie ,,Nie" ? Ja wydałem na ciebie tyle kasy
A ty mi kawy nie postawisz?

- Nikt cie o to nie prosil a poza tym jeszcze nie pójdę z tobą do łużka. Czego nie rozumiesz?! Czekaj... Kawa?

- Tak kawa. Ale bardzo podoba mi się słowo JESZCZE w tym zdaniu.

- Dobra poprostu tam jedź.

No i zostało mi tylko zapaść się pod ziemie ze wstydu. Wydarłam się na niego i jeszcze powiedziałam mu że nie chcę się z nim kochać. Chyba chce ale to za wcześnie.
Po chwili dojechaliśmy i Axel wysiadł z auta. Obszedł je, otworzył mi drzwi i ujął moją dłoń i pomógł mi wysiąść. Byliśmy przed restauracją.

- Mam wrażenie, że tutaj deser będzie kosztował fortune.

- Nie przyjechaliśmy tu na deser tylko na kolację. Skoro nie chcesz miłości to chociaż daj się zaprosić na randke. Wyjął bukiet pięknych róż z bagażnika i wręczył mi go i pytającym wzrokiem czekał spokojnie na odpowiedź.

- Dobrze - Odpowiedziałam cicho.
- Pozwól tylko, że zostawię kwiaty w samochodzie. Nie chcę żeby się poniszczyły.

- Oczywiście księżniczko.

Odłożyłam kwiaty i poszliśmy do restauracji.
Przy wejściu przywitano nas i ja odrazu zobaczyłam, że to eksluzywne miejsce. motyw lokalu czerwono- czarny. Wszędzie był przepiękne ozdoby. Ile ten człowiek ma pieniędzy?!

- Dziwnie się czuje w tym miejscu. - Powiedziałam mu po cichu.

Uśmiechnął się lekko i zaczął mówić do Pani, która stała przy drzwiach.

- Przepraszamy za spuźnienie. Czy nasz stolik jest jeszcze wolny?

- Tak oczywiście. Czekaliśmy na Państwa.
Proszę za mną.

Wskazała ręką kierunek i poszła a my za
nią. Weszliśmy do sali ze stolikami oddzielonymi ścianami. Było tam sporo ludzi i to porządnie wystrojonych. Pani wskazała nam stolik i odeszła by przynieść nam menu. Axel mnie wyprzedził i jak dżentelmen odsunął kszesło. Usiadłam i podsunął mnie lekko do stołu po czym sam usiadł. Siedzieliśmy tak kilka sekund spoglądając sobie nawzajem w oczy aż przyszła Pani z menu.
Był tylko jedna dziwna rzecz. Na karcie nie było żadnych cen a Axel normalnie sobie czytał i coś wybierał.

- Skarbie. Dlaczego tu nie ma cen? - Skarbie? Dziwne... Wcześniej mnie tak nie nazywała.
Chyba nie powinna wiedzieć, że sam wstęp tu kosztuje 50 dolarów za osobe. Dostałaby zawału.

- Wiesz...

Axel

W tamtym podszedła do nas kobieta. To była moja młodsza siostra Stacy White. A obecnie narzeczona mojego przyjaciela. Zdziwił mnie jej widok akurat tutaj.
Wstałem i ją przytuliłem. Olivia była bardzo zdziwiona.

- Witaj bracie kochany. Co ty porabiasz w Paryżu i to jeszcze z tak piękną kobietą.

Podeszła do Olivii i się przywitała. Olivia odrazu wstała i również się przywitała.

- Pani jest siostrą Axela?

- Tak. Stacy White. A pani to...?

- Nazywam się Olivia Smith. Jestem...

Niebezpieczna Znajomość (16+) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz