W dobrych humorach mknęłyśmy oświetlonymi ulicami. Nie miałam pojęcia gdzie, jedziemy ani po co. Siedziałam z tyłu przytulona do pleców czarnowłosej. Czułam się bezpiecznie jadąc z nią. Nie wiem jak to wszystko działa i jak działa na mnie ta kobieta, ale podoba mi się to coraz bardziej.
Mogłabym tak wtulona w nią pojechać nawet na koniec świata...Rozejrzałam się po okolicy i wydała mi się znajoma. Po chwili uświadomiłam sobie gdzie jesteśmy, a był to Park Regionalny Mojave Narrows. Jest on położony nad starym korytem rzeki na wysokiej pustyni na południe od Victorville. Widoki są piękne na przykład bujne rośliny, imponujące plaże z topoli i wierzb oraz szerokie łąki to tylko połowa. W parku również można spotkać różne zwierzątka, które sobie tam żyją. Ponadto przez cały rok można łowić ryby, jest też pole do gry w discgolfa, szlaki jeździeckie, plac zabaw, skałki wspinaczkowe, brodzik i szlaki turystyczne. Jest to naprawdę różnorodny park, który zachwyci każdego, ale nie mam pojęcia, po co i dlaczego tu przyjechałyśmy.
Gdy Emma zatrzymała pojazd na miejscu do parkowania, zdjęłam szybko kask i zsiadłam z motoru.- Co my tu robimy? - zapytałam zdezorientowana rozglądając się dookoła - ty wiesz, że nie możemy tam wejść prawda? - uniosłam jedną brew i skrzyżowałam ręce na piersi patrząc na nią podejrzliwie.
- Tak, wiem, więc będzie ciekawie nie sądzisz? - zapytała poruszając brwiami, co wyglądało tak koniecznie, że nie mogłam powstrzymać, żeby nie parsknąć śmiechem.
- Jesteś szalona - pisnęłam cicho - a co jak jest on monitorowany i nas złapią - mówiłam lekko zestresowana - jestem za młoda, żeby iść do więzienia.
- Nie dramatyzuj kobieto! Tyle razy tu byłam o tej porze i jeszcze mnie nie złapali. Chodź i nie marudź - powiedziała po czym chwyciła mnie za rękę i pociągnęła gdzieś za sobą.
- Oszaleje kiedyś przez Ciebie - szepnęłam sarkastycznie.
Już oszalałaś - odpowiedziała - oczywiście z miłości do mej osoby - dodała i mimo że nie widziałam jej twarzy to byłam pewna, że zagościł na niej ten cwaniacki uśmieszek.
- Chciałabyś - sarknęłam prychając pod nosem.
- Może kto wie - odparła tajemniczo. Podobało mi się do. Sprawiało, że chciałam dowiedzieć się o niej więcej. Ta jej tajemniczość przyciągała coraz bardziej. Też macie takie wrażenie, że im bardziej tajemnicza osoba, tym bardziej Was to kręci i chcecie dowiedzieć się o niej dosłownie wszystkiego?
Emma zaprowadziła nas do jakiejś metalowej starej zardzewiałej furtki. Nawet nie miałam pojęcia, że coś takiego tu jest.
- Skąd ty znasz to wejście - zapytałam patrząc na przemian na wejście i na dziewczynę. Byłam zdziwiona i zdezorientowana.
- Kiedyś potrzebowałam pobyć w samotności, park był otwarty, wszędzie biegające i wrzeszczące dzieci. Myślałam, że oszaleję, głowa mi pękała od tych krzyków, więc ruszyłam przed siebie i znalazłam to - mówiła pokazując na szarą metalowa furtkę - i znalazłam miejsce, gdzie prawie nikt nie zagląda i można delektować się ciszą i spokojem - kontynuowała po czym szybko dodała - chodź pokażę Ci - chwyciła mnie z rękę, a mnie momentalnie przeszedł dreszcz od jej dotyku. To jak działał na mnie tylko jej mały dotyk było niesamowite!
Otworzyła wejście, które wydało ciche skrzypnięcie. Troszkę się przestraszyłam nie powiem, że nie, bo jednak wchodziliśmy na teren, który o tej porze jest zamknięty, ale nie robił głupich rzeczy niech pierwszy rzuci kamieniem.
Po wolnym spacerze przystanęłyśmy obok dwóch wielkich drzew, które były, że sobą złączone, co stworzyło coś na wzór prowizorycznej ławki. Przepiękny widok, a jeszcze lepszy tworzyły zapalone lampiony przyczepione na czterech gałęziach obu drzew. Naprzeciwko był mały staw. Widok był nieziemski. Emma nadal trzymała moją dłoń w swojej, a ja patrzyłam w szoku na to, co mnie otaczało.
CZYTASZ
Nie taki był plan
RomanceJulie i Emma od zawsze były do siebie wrogo nastawione. Zawsze rywalizowały ze sobą o wszystko. Gdy na treningu siatkówki znów dochodzi między nimi do kłótni, trenerka ma już dość. Dziewczyny, które zawsze grały w przeciwnych drużynach, teraz zaczną...