33. To zrób to (+18)

1.1K 49 20
                                    

Ja wiem, że większość na to czekała heh.
Przyznam, że pierwszy raz pisałam taką scenę i mam nadzieję, że dałam radę hah🙈🙈 miłego czytania

- To zrób to - wydukałam z siebie po czym Emma złączyła nasze usta w pocałunku. Nie był on spokojny, wręcz raptowny i płonął ogniem. Naparła na mnie całym swoim ciałem jeszcze bardziej. Nasze języki zaczęły wspólny taniec. Próbowałam nadążyć nad jej szybkimi ruchami i wygrać tę walkę o dominację, ale nie dałam rady. Emma zaczęła błądzić rękami po moim ciele, nie odrywając ust od nich nawet na sekundę. Szybkim ruchem zdjęłam kurtkę i rzuciłam ją na szafkę, wylądowała tuż obok kluczy. W międzyczasie zdjęłyśmy buty bez użycia rąk.

Czarnowłosa położyła obie dłonie na mojej talii, nie przerywając naszych pocałunków zaczęła się cofać do tyłu na oślep, ciągnąc mnie za sobą. Oderwała się od moich ust, gdy prawie potknęła się o pierwszy schodek prowadzący na górę, prawie się wywracając, lecz szybko i w ostatniej chwili złapała się barierki. Ja tylko cicho zachichotałam. Złapałam ją za rękę i poprowadziłam po schodach do swojego pokoju. Otworzyłam go i nawet nie zdążyłam ich zamknąć, bo znów zostałam przyparta do czegoś zimnego, tym razem była to ściana. Jej usta ponownie znalazły się na moich. Tym razem pocałunek był szybki i zachłanny. Zagłębiałam się w pocałunku jeszcze bardziej, próbując na oślep zamknąć jedną ręką drzwi na klucz, aby nic i nikt nam nie przerwał ani nie wbił bez zapowiedzi. Po jakimś czasie siłowania się z zamkiem udało mi się je zamknąć.

Błądziłam dłońmi po jej ciele, zapamiętując każdy szczegół, każde wgłębienie. Zsunęłam jej z ramion czarną marynarkę, którą miała dziś na sobie. Opadła na podłogę, a ja wróciłam dłońmi do jej talii. Zielonooka przerwała nasz pocałunek i przeniosła swoje pocałunki na moją szyję, a ja w międzyczasie wyciągałam jej czarną koszulę z jej spodni ku górze. Następnie wsunęłam swoje dłonie i zetknęły się z jej miękką i aksamitną skórą. Poczułam pod palcami wyraźne mięśnie brzucha. Błądziłam palcami po całym jej ciele, pragnąc coraz więcej.

Czarnowłosa znów zaczęła się cofać, tym razem jej głównym celem było moje łóżko. Gdy byłyśmy już tuż obok niego, spojrzała na mnie, ja też na nią spojrzałam.

- Jesteś tego pewna? - zaczęła.

- Jestem - mruknęłam - nigdy nie byłam bardziej pewna - dodałam popychając ją lekko. Emma upadła na łóżko zdezorientowana. Jak widać nie spodziewała się takiego ruchu z mojej strony. Wdrapałam się na łóżko i usiadłam na jej biodrach po czym zaczęłam odpinać powoli jeden guzik za drugim od jej koszuli, nie spuszczając z niej wzroku. Widziałam jak na mnie patrzy. Widziałam jak ją irytowało, że robię to tak wolno. Uśmiechnęłam się zadziornie, odpięłam ostatni guzik i szybkim ruchem zdjęłam jej koszulę i rzuciłam gdzieś za siebie, zostawiając ją w samym czarnym staniku, a chwilę później wyższa zahaczyła palcami o mój zamek od sukienki i jednym szybkim ruchem rozsunęła ją, pomagając mi zdjąć ją z siebie po czym zostałam w samej bieliźnie.

Emma położyła obie ręce na mojej talii i jednym płynnym ruchem przekręciła nas tak, że to ona teraz górowała nade mną. Uśmiechnęła się bezczelnie, oparła jedną rękę obok na pościeli i zawisła nade mną. Nachyliła się i zaczęła składać delikatne pocałunki na mojej szyi, odsunęłam głowę w bok dając jej więcej miejsca. Jedna jej dłoń wylądowała na mojej piersi, a z moich ust wydobyło się niekontrolowane jęknięcie, po chwili poczułam jak lekko mnie podnosi i odpina mi stanik, po czym pozbyła się go, rzucając go na podłogę obok biurka. Chwilę zawisła nade mną i chłonęła każdy milimetr mojego ciała, tak jakby chciała zapamiętać każdy jego cal.

- Jesteś taka piękna - wyszeptała zdartym głosem - i tylko moja - dodała po czym zaczęła całować, ssać moją lewą pierś, a drugą ścisnęła. Jęknęłam z przyjemności. Schodziła z pocałunkami coraz to niżej. Czułam jej mokre pocałunki na brzuchu. Sprawiały one, że czułam, że robię się mokra, a jej gesty i ruchy sprawiały, że pragnęłam więcej. Pragnęłam jej coraz więcej.

- Emma - sapnęłam, kiedy poczułam, że schodziła z pocałunkami coraz niżej, a jej palce zahaczyły o moje majtki po czym zdjęła je szybko i rzuciła za siebie mając kompletnie gdzieś gdzie wylądują.

- Hmm - mruknęła, nie przestając, ja w tym samym czasie odpięłam jej biustonosz po czym ona sama zsunęła go i rzuciła w bok. Podziwiałam jej piękne jędrne piersi.

Nagle Emma zaprzestała swoich pocałunków i spojrzała na mnie. Natomiast podparłam się na łokciach i nie używając słów dałam jej do zrozumienia, że ma zdjąć resztę ubrań.

Czarnowłosa zsunęła czarne spodnie wraz z bielizną po czym zawiesiła na mnie wzrok by po chwili lekko mnie pchnąć, abym położyła się na łóżku. Przejechała dłonią po mojej skórze zaczynając od ramienia, a kończąc na moich biodrach, lekko je ściskając.

Swoją prawą dłonią odnalazła moją nogę, odsunęła ją na bok i położyła ją na mojej kobiecości. Zaczęła palcami kreślić na niej kręgi, a jej usta były złączone z moimi. W pewnej chwili jęknęłam prosto w jej usta, oderwała się od moich ust i zaczęła składać pocałunki na mojej szyi, nie przestając pieścić palcami mojej łechtaczki. Co chwilę wzdychałam z rozkoszy pod wpływem jej ruchów i pocałunków. Czułam jak sama co chwilę unosi biodra, wręcz zatacza nimi koła. Wzdychałam pod jej dotykiem, dopóki nie poczułam jak moje mięśnie na nogach nie zaczęły się napinać. Oddychałam coraz to bardziej płytko, gdy nabrałam gwałtownie powietrza, Emma zwolniła swoje ruchy. Czułam, że jestem blisko.

- Nie przerywaj - sapnęłam cicho.

Wyższa ponowiła ruchy ręką, by po chwili sprawić, że moje plecy wygięły się w łuk, a błogie spełnienie rozlało się po moim całym ciele. Opadłam bez sił na poduszkę ciężko oddychając. Emma zawisła nade mną i tylko wpatrywała się we mnie jakbym była dziełem sztuki, następnie pochyliła się i pocałowała mnie czule, po czym opadła na poduszkę obok. Gdy mój oddech się uspokoił spojrzałam na Emmę. Na jej ustach gościł dumny uśmieszek, zaśmiałam się na ten widok i wtuliłam się w nią, ona objęła mnie ramionami przyciągając mnie do siebie jeszcze bardziej. Nasze nagie ciała stykały się ze sobą, o ile to było jeszcze możliwe wtuliłam się w nią bardziej.

Spokój i bezpieczeństwo, jakie czułam, gdy byłam w jej ramionach było nie do opisania.

Gdy już prawie zasypiałam usłyszałam jej cichy szept.

- Dobranoc iskierko - szepnęła w moje włosy.

Iskierko.

Moje serduszko zaczęło bić szybciej, a na usta wkradł się szeroki uśmiech, z którym zasnęłam w ramionach tej cudownej kobiety, która odmieniła moje życie...

Nie taki był planOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz