Emma
Gdy tylko ją zobaczyłam, zamarłam. Patrzyłam na nią w szoku niedowierzając, że widzę jej twarz.
Co ona tu robi do cholery? Czy to jakiś żart?
Kate moja była stała właśnie obok biurka Pana Kenta i uśmiechała się od ucha do ucha.
Osoba, która w przyszłości bardzo mnie zraniła i nie czuła z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia. Dlaczego teraz tu jest? Po co wróciła?Pytania bombardowały moją głowę i nie mogłam przestać się nad tym zastanawiać. Po pewnym czasie wyczułam na sobie czyjś wzrok. Spojrzałam w bok i moje tęczówki spotkały się z brązowymi oczami Julie.
Patrzyła na mnie z zaciekawieniem. Otrząsnęłam się z letargu i starałam się skupić na lekcji. Julie wciąż na mnie patrzyła, jakby sądziła, że samym spojrzeniem mogła zobaczyć co mi siedzi w głowie.
Jeszcze raz niekontrolowanie zerknęłam na dziewczynę siedzącą w pierwszej ławce. Ta odwróciła się nagle w moim kierunku. Uśmiechnęła się zadziornie i puściła mi oczko.
Prychnęłam pod nosem i wróciłam do słuchania nauczyciela. Chociaż próbowałam.
Wiedziałam, że musiałam wytłumaczyć Julie moją reakcję. Zresztą nie była głupia, wiedziała, że coś jest nie tak. Moja reakcja była dosadna.
***
Lekcja dobiegła końca. Wyszłam z klasy jako jedna z pierwszych. Musiałam odreagować. Jej pojawienie się wybudziło wszystkie te wspomnienia, a w szczególności te złe, kiedy odeszła.Ruszyłam do toalety, ale nie było dane mi wejść, ponieważ usłyszałam za sobą głos. Jej głos.
- Nawet się nie przywitasz? - odwróciłam się i zobaczyłam ją. Stała oparta o ścianę z rękami założonymi rękami i świętowała mnie wzrokiem - kupę lat minęło - dodała z uśmieszkiem.
Prychnęłam pod nosem i tylko zmierzyłam ją groźnie wzrokiem.
- Co tu robisz?
- To długa historia - zaczęła powoli się do mnie zbliżając, a ja odruchowo się cofałam. Moje plecy zderzyły się z drzwiami od toalety. Ona stała blisko mnie - mogę ci o tym opowiedzieć, kiedy narobimy stare dobre czasy, co ty na to? - zapytała bawiąc się moim kosmykiem włosów.
Kątem oka zobaczyłam, że zbliża się do nas Julie z Rachel. Obawiałam się, że ta scena wygląda dość dwuznacznie. Oby tylko źle tego nie odebrała. Modliłam się w duchu.
- Odczep się od niej - syknęła zła w jej stronę.
Kate się odwróciła, zmierzyła ją od góry do dołu spojrzeniem i tylko cicho prychnęła pod nosem.
- A kim ty niby jesteś, co?
- Jej dziewczyną. - powiedziała pewna siebie - więc radzę ci się od niej odsunąć.
Odwróciła się do mnie i zanim poszła powiedziała tylko na odchodne.
- Nie sądziłam, że lubisz brunetki. - zaczęła zerkając na Julie, która była poirytowana jej obecnością - Ale to jeszcze nie koniec, będę walczyć o twoją uwagę. - dokończyła i odeszła.
- Przegrasz na wstępie - mruknęła sama do siebie cicho Julie.
Jej zazdrość była rozbrajająca i urzekająca.
- Nie musisz być taka zazdrosna, mała - odparłam uśmiechając się szeroko i łapiąc ją w talii.
- Wcale nie byłam zazdrosna. - od razu zaprzeczyła.
- Ja widziałam co innego. - odezwała się Rachel - gdybyś miała laser w oczach to laska byłaby już martwa.
- Widzisz, nie ma co zaprzeczać. - odparłam przyciągając ją do siebie jeszcze bliżej - twoja zazdrość była rozbrajająca i urocza - zanim coś powiedziała pocałowałam ją delikatnie w usta, ale z każdą chwilą pocałunek stawał się coraz namiętny.
CZYTASZ
Nie taki był plan
RomanceJulie i Emma od zawsze były do siebie wrogo nastawione. Zawsze rywalizowały ze sobą o wszystko. Gdy na treningu siatkówki znów dochodzi między nimi do kłótni, trenerka ma już dość. Dziewczyny, które zawsze grały w przeciwnych drużynach, teraz zaczną...