Melanie
Już na klatce schodowej usłyszałam za drzwiami hałasy, które wzmogły się po przekroczeniu progu. Ojciec stał w kuchni, mamrocząc coś niewyraźnym, podniesionym głosem, a mama zbierała z podłogi odłamki potłuczonego kubka. Westchnęłam, widząc, że to był mój ulubiony i zrobiło mi się przykro.
Jake mył swój talerz w kuchennym zlewie, a gdy go odłożył, złapaliśmy kontakt wzrokowy. Na twarzy miał wypisane jednocześnie gniew i bezsilność. W całym mieszkaniu unosiła się ciężka, napięta atmosfera, która momentalnie udzieliła się i mnie, więc z całych sił opanowałam się i tylko poszłam umyć ręce, a potem zatrzasnęłam się w swoim pokoju.
To był cud, że mieszkając w cztery osoby udało się wydzielić mnie i bratu osobne kąty, więc miałam chociaż kawałek przestrzeni, gdzie mogłam być sama. Po przebraniu się w wygodne domowe ciuchy opadłam na łóżko, biorąc do ręki stojącą w kącie gitarę elektryczną.Miałam ochotę się rozpłakać, ale powstrzymałam to, jak zawsze powtarzając w głowie, że jakoś to będzie. Mimo wszystko nigdy nie potrafiłabym nienawidzić taty. Uważałam go za dobrego człowieka, kiedy był trzeźwy udawało się stworzyć pozory zdrowych relacji córka - ojciec.
Ale pijany traktował nas wszystkich jak szmaty. Czy to w taki sposób myślał o nas naprawdę? Czułam się, jakbym miała dwóch ojców. Ale wybaczaliśmy mu za każdym razem, bo przecież trzeba przebaczać.W zamyśleniu przejechałam opuszkami palców po czerwonym lakierze, na którym wyryte były cztery podpisy. Moore i Daphne wyjechały po skończeniu gimnazjum, Ashton chodził teraz do innej szkoły. Choć byliśmy dość ze sobą związani, po rozpadzie zespołu kontakt urwał się całkowicie. Ciekawe, co u nich.
Szarpnęłam lekko za struny, które nie wydały dźwięku, bo gitara nie była podłączona. W tym samym momencie leżący obok mnie na łóżku telefon wydał dźwięk, sygnalizujący powiadomienie. Odblokowałam ekran i aż zakryłam usta dłonią, gdy zobaczyłam wiadomość. Musiałam przeczytać ją kilka razy, by się upewnić, że mi się nie przywidziało. Od razu napisałam do dziewczyn, wiedząc, że miały spędzać po szkole wspólne popołudnie.
Do: Cass
Zgadnijcie, kto do mnie napisał.☆₊˚✧ ゚.
Justin
Wróciłem do domu trochę później, bo na prośbę mamy wstąpiłem jeszcze po drodze do sklepu. Odstawiłem na kuchenny stół wypchane reklamówki i z ulgą zrzuciłem ciężki plecak, kiedy zaskoczyła mnie nietypowa cisza, panująca w domu. Zazwyczaj słychać było jakieś bajki Jaxona albo muzykę z pokoju Jazmyn. Skierowałem się ku schodom, ale przechodząc obok sypialni mamy zatrzymał mnie jej głos. Zajrzałem przez uchylone drzwi. Rozmawiała przez telefon, chodząc w kółko po pokoju, a jej twarz jak i głos wskazywały na to, że jest zdenerwowana.
- Nie możesz... Teraz, kiedy jest tyle wydatków - jej ton był przyciszony i zmęczony - Jak do tego stopnia mogą nie obchodzić cię własne dzieci? Rozumiem, że mnie nienawidzisz, ale mógłbyś chociaż udawać. To minimum, jakie powinieneś zrobić jako ojciec.
CZYTASZ
reflections | justin bieber
FanficJustin i Melanie byli najlepszymi przyjaciółmi od dziecka. Znali siebie nawzajem lepiej, niż ktokolwiek inny. Byli niemal jak swoje lustrzane odbicia, a ich przyjaźń była jedną z tych "od zawsze i na zawsze". Do momentu, gdy w jej miejsce wkroczyło...