Pov Marek
Wstałem o 12. Witacki dał nam wolne bo wiedział, że cała komenda idzie na chrzciny Mai, córki Wojtka. Wyszedłem z sypialni i udałem się do kuchni zrobić sobie pożywne śniadanie. Po zjedzonym posiłku wypiłem kawę. Ubrałem się w dresy i bluzę, po czym wyszedłem z domu. Wchodząc na siłownię spotkałem Kamila, brata Wojtka. Są do siebie strasznie podobni. Po skończonych ćwiczeniach wróciłem do domu. Postanowiłem spotkać się z Natalią. Wyciągnąłem telefon i napisałem do koleżanki wiadomość. Po kilku sekundach otrzymałem odpowiedź. Dziesięć minut później była już w parku niedaleko mojego mieszkania.- Cześć. O czym chciałeś pogadać?- zapytała siadając na ławce.
- O nas.- odpowiedziałem stanowczo, a dziewczyna spuściła wzrok.
- Marek nie obraź się, ale nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.- powiedziała i odeszła w stronę swojego samochodu.
To co mi powiedziała chodziło po mojej głowie przez resztę dnia. Wiedziałem, że źle zrobiłem całując ją tamtego dnia. Ale nie mogę już cofnąć czasu. Udałem się do baru, który znajdował się kilkanaście metrów od mojego domu.
Pov Natalia
Przez pół dnia męczyły mnie wyrzuty sumienia. Nie powinnam mu tego wykrzyczeć w twarz. Mogłam mu to jakoś wytłumaczyć. Kiedy w końcu udało mi się ochłonąć wybrałam jego numer i zadzwoniłam. Nie odbierał. Spróbowałam jeszcze raz.- Odbierz.- powiedziałam sama do siebie, chodząc po mieszkaniu.
Bez namysłu udałam się do jego mieszkania. Nikt nie otwierał. Myślałam, że jest może na treningu. Ale się myliłam. Kiedy wyszłam przed blok ujrzałam znajomą twarz.
- Co ci się stało?- zapytałam podchodząc bliżej.
- Nic.- odpowiedział stanowczo patrząc w inną stronę.
- Jak to nic. Przecież masz rozcięty łuk brwiowy i rozwalony nos. To twoim zdaniem jest nic?- zapytałam ze złością.
- Dobra. Pobiłem się. Już?- zapytał odsuwając się kilka kroków w tył.
- Jedziemy do szpitala.- powiedziałam otwierając drzwi samochodu.
- Ale...- nie zdążył dokończyć bo mu przerwałam.
- Bez dyskusji!- powiedziałam podnosząc głos.
Mężczyzna posłuchał mnie i wsiadł do samochodu. Chyba nie miał siły już się ze mną kłócić. Kiedy dojechaliśmy do szpitala udałam się wraz z Markiem do lekarza. Ja zostałam na korytarzu i czekałam, aż w końcu wyjdzie. Na szczęście nie trwało to długo.
- I jak?- zapytałam podnosząc się z krzesła.
- Mam osiem szwów na łuku brwiowy, a z nosem wszystko w porządku.- powiedział zakładają kurtkę.
- Dobra. Zawiozę cię do domu i zgłoszę Witackiemu, że jutro nie będzie cię w pracy.- powiedziałam kiedy już schodziliśmy po schodach.
- Nie musisz nic mówić. Pójdę do pracy i tyle.- powiedział i stanął w miejscu.
- Jak chcesz. Jak zasłabniesz ja nie będę się tobą zajmować.- powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko pod nosem.
Marek prychnął śmiechem. Odwiozłam go pod sam dom i sama pojechałam do swojego. Spakowałam do plastikowego pudełka ciastka, które zrobiłam rano i pojechałem do domu Korwickiego. Marek włączył film, po którym wróciłam do domu. Równo o 20 położyłam się spać.
______________________________________________Witajcie w 9 rozdziale.
Kamil Niedźwiedzki - Brat Wojtka Niedźwiedzkiego ( postać wymyślona przeze mnie)
Wyczekujcie następnego rozdziału, który pojawi się jutro. Godzina jest nieokreślona, może pojawić się w każdej chwili.
Pozdrawiam cieplutko 🙂
CZYTASZ
Policjantki i Policjanci ~ Tylko ty || Natalia i Marek
FanfictionWitam was w nowej książce. Historia dotyczy Marka i Natalii w roli głównej. W książce pojawią się między innymi: Jacek Nowak, Krzysiek Zapała, Wojtek Niedźwiecki, Alicja Morawska i inni. ______________________________________________ Nie zezwalam na...