Rozdział 37

166 8 1
                                    

Pov Marek
Wstałam o 3 nad ranem. Przekręciłem się na plecy i spojrzałem na Natalię. Spała. Pocałowałem ją w czoło, po czym wstałem najciszej jak się dało. Przykryłem ją kołdrą i udałem się do kuchni. Zrobiłem sobie kawę i śniadanie. Nim się obejrzałam była już piąta rano. Siedząc w salonie usłyszałem Natalię. Odwróciłem się i zobaczyłem, że wyszła z sypialni okryta kocem.

- Co ci jest?- zapytałem obejmując ją ramieniem.

- Zimno mi, boli mnie głowa i gardło.- odpowiedziała wtulając się we mnie.

- Poczekaj chwilę.- powiedziałem wstając.

Udałem się do kuchni i wyjąłem z szafki termometr. Tak jak myślałem. Natalia miała gorączkę i to bardzo wysoką. Powyżej 39. Przyniosłem jej leki przeciwbólowe, usiadłem obok niej i objąłem ją ramieniem. Wziąłem telefon do ręki i zadzwoniłem do szefa.

- Cześć szefie.- powiedziałem patrząc na zegarek.

- Cześć Marek. Coś się stało?- zapytał lekko przestraszony.

- Natalia ma wysoką gorączkę, więc dzisiaj jej nie będzie.- powiedziałem odkładając pilota na stolik przed kanapą.

- Dobra. Ma się nią kto zaopiekować pod twoją nieobecność?- zapytał po czym nastała chwila ciszy.

- Tak. Zadzwonię do jej siostry i za jakąś godzinę powinienem być na komendzie.- powiedziałem i po odpowiedzi szefa rozłączyłem się i zadzwoniłem do Matyldy.

Po pojawieniu się Matyldy wyszedłem z domu i udałem się na komendę. Okazało się, że będę pracował z Emilką. Po zakończonej służbie wróciłem do domu. Zrobiłem dla siebie, Natalii i Matyldy kolację, po której położyliśmy się spać.
______________________________________________

Dzisiejszy dzień we Wrocławiu był spokojny. Nie było żadnych większych spraw. Czekajcie na kolejny rozdział.

Pozdrawiam cieplutko kochani 🙂♥️

Policjantki i Policjanci ~ Tylko ty || Natalia i Marek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz