Rozdział 31

190 6 1
                                    

Pov Natalia
Siedziałam wraz z Markiem w pokoju i czekałam aż dostaniemy jakieś wezwanie. Nasz spokój zakłóciło pukanie do drzwi.

- Cześć. Nie przeszkadzam?- zapytał Jacek zaglądając do pomieszczenia.

- Nie. Właź.- powiedział Marek przez co wybuchłam śmiechem.

- Właściwie to macie gościa.- powiedział wpuszczając do środka młodą kobietę.

- Przepraszam, że przeszkadzam ale urządzam urodzinową niespodziankę dla Miłosza. Przyjdziecie?- zapytała dziewczyna z nadzieją w głosie.

- Jasne. A gdzie będzie ta impreza?- zapytał Marek.

- Tu na komendzie. Już ustaliłam to z waszym szefem.- powiedziała sprawdzając coś w telefonie.

- Super. Poznajcie się. To moja partnerka.- powiedział Korwicki stając za mną.

- Natalia. Miło mi.- powiedziałam i wyciągnęłam dłoń.

- Tamara. Mnie również.- powiedziała podjąć mi dłoń.

Po pracy udałam się wraz z koleżankami i kolegami do policyjnego bufetu.

Pov Marek
Po cichu zakradłem się na górę. Stanąłem za drzwiami i czekałem na Górala. Kiedy w końcu wyszedł wyskoczyłem za drzwi.

- Góral choć szybko.- powiedziałem udając spanikowanego.

- Co się stało?- zapytał z przerażeniem.

- Potrzebuje twojej pomocy.- powiedziałem próbując ukryć śmiech.

- Dobra. Dawaj szybko to ci pomogę.- powiedział i ruszyliśmy w stronę bufetu.

Szliśmy tak szybko jak się dało. Dostałem wiadomość od Natalii, że jeszcze nie skończyli szykować bufetu. Zacząłem oszukiwać mojego kolegę tak długo jak się tylko dało.

- Gdzie ja idę. Przecież to w moim biurze.- powiedziałem ale mój kolega zaczął coś chyba podejrzewać.

- Co ty kombinuje Korwicki?- usłyszałem to pytanie przez co na mojej twarzy pojawił się strach.

- Ja? Nic.- odpowiedziałem zgodnie z wymyśloną prawdą.

- Dobra. Tylko szybko.- powiedział a ja w tym samym czasie dostałem wiadomość od Jacka.

Jacek: Wszystko gotowe. Przyprowadź go na dół.

- Jednak nie tu. Chodź.- powiedziałem biegnąc co powtórzył po mnie Góral.

Kiedy byliśmy już w bufecie rozległy się głosy.

- Wszystkiego najlepszego!!!- krzyczeli moi przyjaciele i możliwe, że przyszła dziewczyna Miłosza.

- Jejku. Dziękuję wam.- powiedział opierając się o stół.

- Nie dziękuj. Właściwe to był pomysł Tamary.- odezwał się po chwili Mikołaj.

- Serio?- zapytał na co dziewczyna pokiwała głową z uśmiechem na twarzy.

Miłosz przytulił do siebie dziewczynę dziękując jej cały czas. Siedzieliśmy rozmawiając i śmiejąc się ze wszystkiego. Kontem oka zauważyłem, że Góral złapał dłoń Tamary. Julek też to zauważył. Podszedł do Górala i klepnął go w ramię.

- Szykuje nam się związek.- powiedział po czym mój kolega puścił dłoń Tamary.

- Juliusz!!- krzyknęliśmy wszyscy jednocześnie.

- No co?- zapytał ze zdziwieniem.

- Daj Miłoszowi święty spokój.- powiedziałem starając się być bardzo opanowany.

- No dobra.- powiedział a do głowy przyszła mi rozmowa z Witackim.

- Mamy winnego.- powiedziałem patrząc na kolegę.

- O co ci chodzi?- zapytał z lekką irytacją.

- O to, że wypaplałeś szefowi o moim związku z Natalią.- powiedziałem przez co Szulc zakrztusił się wodą.

- Dość!!- usłyszeliśmy donośny głos Miłosza.

- Miłosz uspokój się.- Tamara starała się go uspokoić ale na marne.

- Nie będę spędzał urodzin w kłótni.- powiedział oburzony.

- Chodź na chwilę.- powiedziała po chwili Tamara.

Pov Góral
Każde urodziny spędzałem sam. Teraz się to zmieniło. Tamara chciała ze mną porozmawiać.

- Miłosz posłuchaj. Kłótnią nic nie zdziałasz. Wiesz, że masz wspaniałych przyjaciół. Poprosiłam ich o pomoc na co się zgodzili. To tylko jedna mała sprzeczka. Przecież nic się nie stało.- mówiła a ja słuchałem każdego słowa bardzo uważnie.

- Wiem. Wracajmy.- powiedziałem i ruszyliśmy w stronę bufetu.

Na komendzie siedzieliśmy do wieczora. Nano ciągle nalegał żebym zobaczył prezent. Jednym prezentem była czapka z daszkiem i koszulką do kompletu z napisem "Policjant numer jeden". Na mojej twarzy pojawił się szczery uśmiech.

- Dziękuję bardzo. Kto wpadł na ten pomysł?- zapytałem a Tamara wskazaywała na swojego syna.

- Ja. Sam wybierałem.- powiedział uśmiechając się szeroko.

- Potwierdzam. Całe dnie mnie męczył. Przychodził i cały czas mówi, że chce kupić ci prezent na urodziny. Tak?- powiedziała i zwróciła się do syna.

- Tak.- odpowiedział i zaczął jeść tort.

Po powrocie do domu wziąłem prysznic, zjadłem kolację wypiłem ciepłą herbatę i położyłem się spać. Byłem naprawdę szczęśliwy. Tacy przyjaciel to skarb. Ale nie mam na myśli ich. Mam na myśli Tjaciele Ostatnio nasza relacja jakoś się zmienił Nie traktujemy się jak przyjaciół. Nie wiem jak to określić. Leżałem na łóżku z kilka minut. Myślałem o dzisiejszym dniu. Ale po kilku sekundach dosłownie zasnąłem.
______________________________________________

Witajcie kochani. Wstawiam ten rozdział dopiero teraz bo musiałam wszystko poukładać. Ale mamy już kolejny rozdział. Jak widać Góral miał urodziny. Jak ktoś oglądał to wie o co mi chodzi ( w dzisiejszym odcinku Góral miał urodziny). Imprezę zorganizowała Tamara. Mam nadzieję, że rozdział się wam spodobał. Pozdrawiam cieplutko kochani 🙂♥️💞.

Rozdział ma 669 słów.
Rekord kochani 🙂🤙♥️

Policjantki i Policjanci ~ Tylko ty || Natalia i Marek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz