Rozdział 47

186 7 3
                                    

*4 lata później*
Pov Marek
Mijają cztery lata od narodzin mojego synka. Od samego rana mamy na komendzie dużo zgłoszeń. Dzisiaj interweniowaliśmy dwadzieścia razy. Od jakiegoś czasu ulice Wrocławia patroluje z Góralem. Szczerze, to nie wiem dlaczego przydzielono mi go do pomocy. Przypuszczam, że Emilka ma jakieś problemy rodzinne. Ostatnio dowiedziałem się, że drugi raz zostanę ojcem. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Po powrocie na komendę udałem się do naszego biura. Miałem już wchodzić do środka kiedy usłyszałem za sobą głos mojego dziecka.

- Tata!- krzyknął podbiegając do mnie.

- Cześć synku!- odpowiedziałem biorąc go na ręce i całując w policzek.

- Cześć.- przywitała się ze mną moja żona.

- Cześć. Byłaś u lekarza?Wiesz już coś?- zadawałem pytania.

- Tak. Będziemy mieli bliźniaki!

Mój wyraz twarzy momentalnie się zmienił. Byłem jednocześnie szczęśliwy i zszokowany. W tamtym momencie nie dało się opisać moich emocji. Moi rodzice strasznie się niecierpliwością i chcą koniecznie poznać płeć naszego drugiego dziecka. A raczej dzieci.

- Czyli będziemy mieli dwójkę dzieci?

- Tak.- powiedziała rzucając mi się na szyję.

Jeszcze tego samego dnia zakończyłem służbę i wróciłem do domu z moimi skarbami. Byłem strasznie zmęczony. Zdrzemnąłem się trochę i wstałem, bo musiałem przyszykować Stasia do snu. Natalia pięć minut później pojechała do mamy by podzielić się z nią wspaniałą informacją.

- Tato, a gdzie jest mama?- usłyszałem po chwili pytanie mojego syna.

- Pojechała do babci.- oznajmiłem, pomagając mu założyć bluzkę od piżamy w radiowozy.

- A cemu pojechała do babci?- zadał kolejne pytanie trochę sepleniąc.

- Nie wiem czy mogę ci powiedzieć.- odpowiedziałem sadzając go sobie na kolanach.

Mój synek przyglądał mi się dokładnie. Posadziłem go na dywanie by pobawił się trochę swoimi zabawkami, a ja w tym czasie poszedłem zrobić mu kolekcję. Wyciągnąłem z chlebaka chleb i zrobiłem mu kanapki z szynką, serem i ogórkiem tak jak lubi. Do tego zrobiłem herbatę truskawkową i wróciłem do jego pokoju. Postawiłem talerzy i kubek na małym stoliku przy łóżku i usiadłem obok mojego szczęścia na ziemi. Kiedy zjadł kolację, wziąłem go na ręce i zaczęliśmy chodzić po pomieszczeniu.

- Chcesz wiedzieć dlaczego mama pojechała do babci?- zapytałem kładąc go na łóżku, przykrywając kołderką.

- Tak.- odpowiedział przekręcając się na bok i patrząc na mnie uważnie.

- Będziesz miał rodzeństwo, dlatego mama pojechała do babci powiedzieć jej o tym. Babcia bardzo chciała wiedzieć czy będziesz miał siostry czy braci.- powiedziałem siadając obok niego.

- Cyli nie będzies się juz ze mną bawił.- powiedział i trochę posmutniał.

- Oczywiście, że będę. Jesteś moim synkiem i zawsze nim będziesz, a ja zawsze będę się z tobą bawił.

- A kiedy wlócił mama?

- Nie wiem. Jak wróci to ci powiem. Śpij już.- powiedziałem całując go w czoło.

- Doblanoc tato.

- Dobranoc.- powiedziałem po czym wyszedłem z jego pokoju.

Zaglądałem do jego pokoju kilka razy w ciągu dziesięciu minut. Kiedy w końcu upewniłem się, że śpi, wziąłem prysznic , zjadłem kolację, przebrałem się w piżamę i położyłem na łóżku przykrywając kołdrą. Napisałem do Natalii, że Stasio już śpi i ja też idę spać. Tak jak myślałem, będzie spać u mamy i rano powinna wrócić na moje słynne naleśniki. Odłożyłem telefon na szafkę obok i jakiś czas później zasnąłem.

Policjantki i Policjanci ~ Tylko ty || Natalia i Marek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz