Rozdział 34

183 6 0
                                    

Pov Marek
Wstałem w bardzo dobrym humorze. Zszedłem do kuchni i zrobiłem śniadanie dla siebie i Natalii. Mój spokój zakłócił dzwonek telefonu. Dzwoniła Tamara.

- Halo.- powiedział kładąc telefon na blacie kuchennym.

- Cześć. Przepraszam, że przeszkadzam ale mam dobrą wiadomość.- powiedziała, a ja zacząłem się zastanawiać co chce powiedzieć.

- Zamieniam się w słuch.- powiedziałem wrzucając na patelnię warzywa.

- Miłosz wybudził się ze śpiączki.- po tych słowach zastygłem jak posąg.

- Super. A to nie za wcześnie?- zapytałem lekko zdziwiony.

- No właśnie za wcześnie. Ale chce wam powiedzieć coś ważnego.- powiedziała po czym poczułem na swoich ramionach dotyk.

- Dobra. Zjemy śniadanie i przyjedziemy najszybciej jak to możliwe.- powiedział rozłączając się po odpowiedzi.

Powiedziałem Natalii, że Góral się wybudził. Moja dziewczyna zaczęła się cieszyć ale dodałem, że wybudził się wcześniej niż powiedział lekarz. Tak jak obiecałam Tamarze pojawiliśmy się w szpitalu. Dziewczyna czekała na nas na korytarzu. Zaczęliśmy z nią rozmawiać ale przerwał mam lekarz.

- Wszystko w porządku. Za godzinę powinny być wyniki badań.- powiedział i chciał już iść ale go zatrzymałem.

- Doktorze bo ja mam pytanie.- powiedziałem stając obok.

- Proszę pytać śmiało.- powiedział po czym spojrzałem na Natalię.

- Miłosz miał wybudzić się w przyszłym tygodniu, tak?- zapytałem sprawdzając godzinę.

- Tak.- odpowiedział krótko.

- Możemy do niego wejść?- zapytałem z nadzieją, że się zgodzi.

- Oczywiście. Tylko proszę nie za długo. Musi odpoczywać.- powiedział po czym udał się w inną stronę.

Weszliśmy na odpowiednią salę i zaczęliśmy z nim rozmawiać.

- Co nam chciałeś powiedzieć?- zapytała Natalia stając obok mnie.

- Powiedz im.- powiedziała do naszego kolegi Tamara.

- Macie mój samochód na bazie?- zapytał patrząc na nas.

- Tak. A coś się stało?- zapytałem z przerażeniem.

- Niech technicy go obejrzą. Straciłem panowanie nad kierownicą i nie mogłem zahamować.- powiedział po czym wymieniłem z Natalią spojrzenia.

- Natalia zostań tu. Zaraz wracam.- powiedziałem po czym wybiegłem z sali.

Pov Natalia
Nie wiedziałm o co może chodzić Markowi. Od dnia wypadku zachowuje się jakoś dziwnie. Nie wnikałam w szczegóły. Może ma jakieś sprawy do załatwienia. Zostałam w szpitalu z Tamarą i Górale tak jak prosił mnie Marek.

Pov Marek
Najszybciej jak się dało pojechałem na komendę. Szef dał nam wolne bo wiedział, że nie będziemy mogli skupić się na pracy po tym co wydarzyło się w sobotę. Kiedy dojechałem do celu szybko udałem się do iura szefa. Zapukałem i po usłyszeniu charakterystycznego proszę wszedłem do środka.

- Szefie jest sprawa.- powiedziałem zdyszany siadajac na krześle, które wskazał mi Witacki.

- Mów.- powiedział patrząc na mnie.

- Miłosz wybudził się ze śpiączki i kazał żeby technicy sprawdzili jego samochód. Mówił, że stracił panowanie nad kierownicą i nie mógł zahamować.- powiedziałem a szef spojrzała na mnie po czym wezwał do siebie Klarę i Filipa.

Policjantki i Policjanci ~ Tylko ty || Natalia i Marek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz