22. Mały książe

300 13 29
                                    

Kiedy otworzył drzwi, i zobaczył wyłączone światło, odetchnął z ulgą. Ze zmęczonym spojrzeniem podszedł do kanapy. Rzucił kluczyki od auta na stolik, i opadł na kanapę rozkładając ręce. Wziął głęboki oddech i sięgnął po leżącą na stoliku butelkę wódki.

-Japierdole Mikołaj- powiedział sam do siebie i włączył telewizor.

Wziął łyk napoju procentowego, i lekko się skrzywił. Potrzebował jak najszybciej się upić. W sumie to nie minęło dużo czasu, gdy Mikołaj już czuł procenty dostające się do jego głowy. Kurwa chciał po prostu zapomnieć. Teraz już wiedział jak czuł się pijak z „Małego Księcia".

„Piję - odpowiedział ponuro Pijak.

- Dlaczego pijesz? - spytał Mały Książę.

- Aby zapomnieć - odpowiedział Pijak."

Choć jest to wyrwane z kontekstu, to Mikołaj darzył sympatią tą lekturą, bo to jedna z nich, którą przeczytał i polubił. Mikołaj pił aby zapomnieć, jednak nie pił aby zapomnieć że pije, a żeby zapomnieć o tym słodkim uśmiechu Wardęgi.

Wardęga w czasie picia Mikołaja, chodził nerwowo po mieszkaniu. Przecież Mikołaj nigdy nie wykazywał żadnych niechęci, albo obrzydzenia gdy oddawali się sobie nawzajem. Cholera przecież mówił że go kocha, czemu Mikołaj wciskał mu takie kity!? Skoro go nie kochał to mógł powiedzieć! Do cholery są dorośli. No właśnie, dorośli, ta jego ciotka ewidentnie tego nie rozumie.

Wardęga czuł wyrzuty sam do siebie. Kurwa tyle razy początkował pocałunki których Mikołaj wcale najwidoczniej nie chciał. Ale czemu inicjował laskę na ostatniej imprezie? Chciał go zaliczyć i potem zgłosić za molestowanie? To jakaś zemsta za dramę z Leksiem?

Kiedy tak rozmyślał, nagle usłyszał powiadomienie. Telefon leżał na drugim końcu kanapy. Dosłownie rzucił się na telefon, i szybko sprawdził treść.

Mikołaj💗💗:
Kurws Wardwha przwprasxam!!!bb!!!bb!!!bbb

Co jest kurwa

Sylwek😻❤️:
Mikołaj naćpałeś się?

Mikołaj💗💗:
Jsde do ciwbiw

Sylwek😻❤️:
CO!!!!
MIKOŁAJ KURWA
NA PEWNO COŚ BRAŁEŚ NIGDZIE NIE JEDZIESZ!
MIKOŁAJ
Japierdole jak z dzieckiem.

Wardęga wrzucił telefon do kieszeni, i ruszył w stronę pokoju. Musiał się szybko przebrać z dresów które miał na sobie. Wyszedł z pokoju i pobiegł po kluczyki do auta. Kiedy miał już wybiegać z domu, z w połowie założoną kurtką:

-Japierdole- powiedział kiedy po otwarciu drzwi zobaczył stojącego tam Mikołaja.

-Heej- powiedział z uśmiechem i wprosił się do domu.

-Japierdole Mikołaj jakim cudem tak szybko tu przyjechałeś- powiedział a jego kurtka opadła na podłogę.

-Jestem rajdowcem- powiedział i opadł na kanapę.

-Piłeś- powiedział coraz bardziej wściekły Wardęga.- I pisałeś w trakcie jazdy.

-Nie- odpowiedział Mikołaj i założył nogę na nogę.

-To nie było pytanie...Piłeś- powiedział i stanął na przeciwko Mikołaja, ale jednak na drugim końcu kanapy.

-Piłem- powiedział- Boże Sylweeek- powiedział a jego głowa opadła- Też będziesz mnie niańczył? Jestem dorosłym mężczyzną- powiedział i odwrócił głowę.

-Japierdole ile wypiłeś?- powiedział i podszedł do Mikołaja. Bał się jak Mikołaj zareaguje, ale złapał jego dwa policzki i przejrzał mu twarz.

|Enemies to lovers| ~Konopskyy x Wardęga~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz