38. Kwiaciarnia

229 16 20
                                    

-Hej- powiedziała Marta i usiadła naprzeciwko Mikołaja.

Mikołaj podniósł głowę znad laptopa i spojrzał na dziewczynę. Uśmiechnął się i zamknął laptopa. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech.

-Przepraszam że tak przy laptopie siedzę, ale stwierdziłem że skoro się trochę spóźnisz, to chociaż trochę sobie nadrobię i popracuję.-powiedział i  odłożył laptop na bok.

-Nie no spoko, jeszcze raz przepraszam- powiedziała a do stolika podeszła kelnerka.

-Coś dla państwa?- spytała i spojrzała na nich z uśmiechem

-Poproszę kawę mrożoną, a ty?- spytała dziewczyna i odwróciła wzrok na Mikołaja.

-Kawę z mlekiem- powiedział Mikołaj i spojrzał na kelnerkę.

-Jasne, zaraz przyniosę- powiedziała i odeszła od stolika.

Mikołaj spojrzał na widocznie zestresowaną dziewczynę. Lekko zmarszczył brwi i spytał:

-Co się dzieje? Czemu chciałaś się spotkać?- spytał i oparł się o blat.

-Heh- dziewczyna westchnęła i spojrzała przez okno- Jak się dowiedziałeś że...- zaczęła dziwnie gestykulować.

-Że?- spytał i lekko zmarszczył brwi.

-Że... że ty i Sylwester- powiedziała i spojrzała lekko zmartwiona na Mikołaja.

-Och, że on mi się podoba?- spytał a dziewczyna pokiwała głową- Och... no wiesz, kiedyś uważałem że jest moim największym wrogiem.

-Pamiętam- powiedziała i obydwoje się zaśmiali.

-Tak... Sylwester mnie pocałował, i... spodobało mi się- powiedział i uśmiechnął się.

-A nie miałeś wcześniej... jakiś przebłysków tego że podoba ci się osoba tej samej płci- powiedziała i również oparła się o stolik.

-Marta o co chodzi?- spytał Mikołaj i zmarszczył brwi.

Kiedy dziewczyna otworzyła usta, do stolika podeszła kelnerka i podała im dwie kawy. Uśmiechnęła się i odeszła. Mikołaj przysunął swój kubek w swoją stronę, i znów spojrzał na dziewczynę.

-Więc?- spytał i wziął łyk kawy.

-Heh- dziewczyna przyciągnęła do siebie swoją szklankę- ja sama nie wiem- powiedziała i oparła głowę na dłoni.

-Marta nie pomogę jeśli nie będę wiedział o co chodzi- powiedział.

-Głuchy jesteś? Powiedziałam że sama nie wiem co się dzieje!- powiedziała i spojrzała na Mikołaja.

-To co ja mam teraz zrobić?- spytał i posłodził swoją kawę.

-Chyba podoba mi się dziewczyna- powiedziała na jednym wdechu.

Mikołaja wmurowało w fotel. Przestał mieszać łyżeczką w swoim kubku, i spojrzał zdziwiony na dziewczynę. Przełknął ślinę i zaczął mówić:

-Zaraz, ale ty brałaś dosłownie wczoraj ślub.

-WIEM!- powiedziała a jej głowa opadła na blat stołu przy którym siedzieli.

-Jakim cudem!?- Mikołaj zmarszczył brwi

-No bo to było przed ślubem- powiedziała dalej trzymając głowę na blacie.

-TO CZEMU— Mikołaj nie dokończył.

-No bo spotkałam ją miesiąc przed ślubem- powiedziała i podniosła głowę- Ma swoją kwiaciarnie, i zamawiałam u niej bukiet na ślub.- Mikołaj wziął łyk swojej kawy aby przepić to co właśnie słyszy.

|Enemies to lovers| ~Konopskyy x Wardęga~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz