Mikołaj podjechał na parking, i wziął głęboki oddech. Wyszedł powoli z auta i zamknął je. Z lekkim stresem skierował się w stronę drzwi. Wszedł do środka i zobaczył tłum ludzi. Westchnął i podszedł do blatu schylając się lekko aby widzieć kobietę za nim siedzącą.
-Dzień dobry- powiedział i rozpoznał kobietę która ostatnio pytała się o szczegóły co do ślubu z Wardęgą.
-Dzień dobry- odpowiedziała i zaczęła klikać coś w komputerze- Pan Mikołaj tak?
-Tak- powiedział. Widocznie kobieta go rozpoznała.
-Jest pan umówiony na badania tak?
-Dokładnie- potwierdził i znów się rozejrzał obliczając na oko ile czasu tu spędzi.
-Dobrze- powiedziała i spojrzała na Mikołaja- Musi pan pójść na trzecie piętro i po prostu czekać na pana kolej- uśmiechnęła się lekko.
-Okej dziękuję bardzo.
Opłacało się jednak umówić przez telefon. Nie musiał ryzykować brakiem miejsca, lub nie musiał za bardzo kontaktować się narazie z ludźmi. Jest szósta rano więc był jeszcze dość nieprzytomny. Wjechał windą na górę. Tak naprawdę stan ludzi nie zmienił się kompletnie. Dalej było tłoczno, duszno, i każdy na siebie wpadał. Jakimś cudem przecisnął się do miejsca gdzie nie było aż tak tłoczno. Zobaczył dość sporo ludzi siedzących przy ścianach.
-Kto jest ostatni do pani doktor Adler?- spytał i nagle wszystkie oczy skierowały się na niego.
-Ja- powiedziała z uśmiechem starsza kobieta siedzącą na drugim końcu sali.
-A państwo wszyscy do pani doktor?- wszyscy kiwnęli głową i z tłumu dało się usłyszeć jakieś pojedyncze „Tak"- Japierdole- pomyślał Mikołaj i ruszył korytarzem w poszukiwaniu wolnego miejsca siedzącego.
Znalazł je obok kobiety za którą w kolejce ustawił się Mikołaj. Usiadł i wyciągnął telefon.
Mikołaj💗💗:
Totalna masakraSylwek😻❤️:
Ile tam spędzisz czasu?Mikołaj💗💗:
Do wieczora tu pobędęSylwek😻❤️:
Witam w polskiej służbie zdrowiaMikołaj💗💗:
Jak tam Channelka???Sylwek😻❤️:
Nie obchodzi cię co u mnie?Mikołaj💗💗:
Nie
Co u kotaSylwek😻❤️:
Aktualnie na mnie śpi
Jak już wyjdziesz to napiszMikołaj💗💗:
Jasne
❤️❤️❤️❤️❤️Sylwek😻❤️:
❤️❤️❤️❤️❤️❤️Uśmiechnął się do telefonu, co zauważyła kobieta obok niego. Uśmiechnęła się do Mikołaja. Mikołaj odwrócił głowę w jej stronę i wyłączył telefon.
-Z jakąś dziewczyną piszesz hm?- spytała
-Nie z dziewczyną- powiedział i schował telefon do tylnej kieszeni spodni.
-A więc z kim?- spytała dalej szeroko uśmiechnięta.
Mikołaj zastanowił się chwilę nad odpowiedzią. Spuścił na chwilę wzrok i przegryzł dolną wargę. Znów podniósł wzrok na kobietę i powiedział:
-Z chłopakiem
-Z pana chłopakiem?- spytała, jednak uśmiech nie zszedł jej z twarzy.
-Tak, z moim chłopakiem- spodziewał się bardziej irytującej reakcji.
CZYTASZ
|Enemies to lovers| ~Konopskyy x Wardęga~
RomantikJa nie wiem czemu to akurat TUTAJ powstało no ale dobra. Zapraszam po prostu do czytania No bo raczej zdajecie sobie sprawę o czym jest ta książka(fanfik) Muszę jeszcze powiedzieć że wszystko zawarte tutaj to fikcja literacka, i wszytsko jest dla ża...