📍Sao Paulo, Brazylia
Wylądowali w Brazylii późno w nocy, więc Manon stwierdziła, że lepiej będzie pojechać do jej małego mieszkania, niżeli robić zamieszanie w domu rodzinnym. Postanowiła, że wybiorą się tam jutro z rana, o ile wstaną. Takie długie loty nie należą do przyjemnych, także może być różnie.
- Gdzie jesteśmy?- zapytał ledwie przytomny Gasly.
- W moim mieszkaniu- odpowiedziała krótko, otwierając drzwi.
- A nie mówiłaś, że mieszkasz w wielkim domu rodzinnym?
- Tak. Normalnie mieszkam, ale stwierdziłam, że dzisiaj lepiej się tu zatrzymać i odpocząć. Jutro z rana tam pojedziemy i wszystko ogarniemy- wyjaśniła mu- Na ten moment życzę ci dobrej nocy Gasly. Przyda ci się- powiedziała i rozeszli się do pokoi. Obydwoje prawie od razu zasnęli. Manon dobrze wiedziała, że porządny sen jej się przyda, żeby jutro nie wydłubała komuś przypadkiem oczu.
_______________________- Pobudka śpiąca królewno- zawołała, wskakując na łóżko, na którym spał Francuz.
- Daj mi spać- usłyszała w odpowiedzi zaspany, pół stłumiony przed poduszki głos. Zaśmiała się pod nosem i rozparła wygodnie.
- Niestety, ale nie ma takiej opcji Pedro. Jest już po 12:00, a wesele zaczyna się o 15:00, a my mamy jeszcze dużoo do roboty- wyjaśniła- Także nie marudź i wstawaj- zdarła z niego kołdrę, której kurczowo się trzymał- Śniadanie jest w kuchni. Pośpiesz się- dodała wychodząc i zostawiając go samego, na pół przytomnego.
Pierre westchnął z niezadowoleniem, przeciągnął się i zaspany powoli zwlekł się z łóżka. Wyciągnął z walizki pierwsze lepsze ubrania i powlókł się do łazienki. Potrzebował szybkiego prysznica, żeby dojść do siebie i zacząć widzieć świat.
Manon tymczasem siedziała w kuchni, pijąc kawę i esemesując z Palmer.
Pomero: Gdzie ty jesteś do jasnej cholery!!!!???
Ariana (not) Grande: W mieszkaniu.
Pomero: Czemu nie w domu?!
Ariana (not) Grande: Czemu krzyczysz?
Pomero: Bo wszyscy mnie denerwują!
Ariana (not) Grande: Lando?
Pomero: On nie akurat. Pomaga w ostatnich przygotowaniach.
Ariana (not) Grande: Lando w czymś komuś pomaga?
Pomero: Ha ha ha, nie udawaj, że jesteś taka zdziwiona.
Manon odłożyła telefon, przewracając oczami. Zaraz jednak dostała kolejne wiadomości.
Pomero: Kogo wzięłaś ze sobą?
Pomero: Leclerca?Ariana (not) Grande: Nie.
Ariana (not) Grande: Pierre jest ze mną.Pomero: Czemu nie Leclerca?
Ariana (not) Grande: Powiem ci wszystko później.
Pomero: Czekam.
Palmer była połowicznie wtajemniczona w całą sytuację z Charlesem, co było dla Manon bardzo ważne. Zawsze mogła z nią o wszystkim porozmawiać i poczuć, że kamień spada jej z serca. Postanowiła, że to co się ostatnio wydarzyło opowie jej podczas samego wesela. Miejmy bynajmniej taką nadzieję.
CZYTASZ
Hall of Fame/ C.L.
Teen FictionAriana Manon Senna tak samo utalentowana jak ojciec, tak samo szybka i zdeterminowana, żeby być najlepszą, żeby wygrywać. Pojawienie się kobiety w Formule 1, będącej na dodatek córką wspaniałego kierowcy wszech czasów Ayrtona Senny, wzbudza ogromne...