Hailie pov
Następnego dnia czułam się jeszcze gorzej. Było mi strasznie słabo. Poszłam do swojej łazienki i chwyciłam za żyletkę. Przejechałam nią po swojej lewej ręce i poczułam ulgę. Na chwilę zapomniałam gdzie jestem, o tym że braciom na mnie nie zależy. Nie myślałam też nad tym że ktoś tu może wejść. Zrobiłam kolejne cięcia tym razem na prawej ręce. Czułam się wspaniale. Po obmyciu ran wodą założyłam bluzę by przypadkiem nikt nie zobaczył moich ran.
Zeszłam na dół do kuchni na śniadanie.
- Dzień dobry Panno Monet - przywitała się że mną Eugenie
- Dzień dobry - odpowiedziałam i usiadłam przy stoleGdy czekałam aż Eugenia poda mi śniadanie przyszli wszyscy moi bracia, przywitali się że mną poczym usiedli do stołu. Następnie gosposia podała nam wszystkim śniadanie. Ja dostałam gofry z bitą śmietaną.
Zjadłam naprawdę mało.
- jedz - powiedział do mnie ostro Dylan
- przecież jem - odpowiedziałam
- droga Hailie wszyscy uważamy że masz jakiś problem skoro nie jesz. Powiedz nam proszę jaki - powiedział Vince cały czas mi się przyglądając
- wszystko w porządku, naprawdę - chyba go nie przekonałam
- malutka powiedz nam co się dzieje - prosił Will
- nic się nie dzieje - powiedziałam
- młoda o co chodzi do cholery - zdenerwował się TonyNie mogłam już nad sobą zapanować. Coraz trudniej było mi to ukrywać. Tyle emocji we mnie buzowało.
- i tak wam na mnie nie zależy więc po co pytacie ?! - krzyknęłam wstając
Popatrzyłam na moich braci. Widać było na ich twarzach zdezorientowanie i niedowierzanie. Nawet u Vinca.
- co ty wygadujesz Hailie? - zapytał mój opiekun
- oczywiście, że nam na Tobie zależy - powiedział Shane
- kłamiesz! - krzyknęłam i uderzyłam pięścią o stół
- gdyby nam na Tobie nie zależało to byśmy się Ciebie nie wypytywali i mielibyśmy w dupie czy coś jesz czy nie. Nie uważasz dziewczynko? - zapytał Dylan
- malutka kochamy cię i bardzo nam na Tobie zależy - powiedział mój ulubiony brat
- nie pasuję tu. Sam to powiedziałeś prawda? - zapytałam Tony'ego
Na jego twarzy widać było malujące się zaskoczenie. Wzrok wszystkich padł na bliźniaka Shane'a. Postanowił się wreszcie odezwać.
- ja... to nie tak. Oczywiście, że tu pasujesz. Po co zawracasz sobie głowę tym co ja mówię? To był twój pierwszy dzień, zachowałem się okropnie, przyznaję. Ja tak nie myślę, wygadywałem wtedy bzdury. Przepraszam Hailie... - chciał coś jeszcze powiedzieć, ale przerwał mu Dylan
- debilu jak mogłeś tak mówić o naszej siostrze?! - krzyknął
- ja... ja chcę umrzeć! - krzyknęłam i pobiegłam na górę do swojego pokoju.
Widziałam, że wszyscy moi bracia zerwali się ze swoich krzeseł, które wcześniej zajmowali i biegli za mną. W ostatniej chwili zdążyłam zamknąć drzwi do swojego pokoju za sobą na klucz. Podstawiłam jeszcze krzesło pod klamkę i poszłam do łazienki. Chwyciłam żyletkę i.... podcięłam sobie żyły. Potem była już ciemność...
Narrator
- Dylan wyważ te drzwi - rozkazał Vincent
Dylan wyważył drzwi. To co ujrzeli zmroziło im krew w żyłach. Hailie leżała na podłodze w kałuży krwi. W ręce trzymała żyletkę, która była cała pokryta krwią.
Pierwszy podbiegł do niej Shane
- Hailie! Hailie! Odezwij się! - krzyczał i próbował ją obudzić
Następnie podeszła reszta braci do nich. Wszyscy próbowali obudzić Hailie ale to nic nie dało. Vincent wstał i poszedł zadzwonić na pogotowie. Gdy wrócił, wszyscy bracia nadal byli przy swojej siostrze.
- malutka nie rób nam tego - powiedział Will
- dziewczynko zależy nam na Tobie, walcz! w końcu jesteś Monet - odezwał się DylanNie odzywali się jedynie Vincent i Tony ale było widać, że są przejęci.
Nagle do pokoju weszli ratownicy. Kazali wszystkim się odsunąć, a sami mierzyli parametry Hailie. Były bardzo niskie. Nagle jeden z ratowników krzyknął:
- funkcje życiowe lecą w dół
- zróbcie coś do cholery! - krzyknął Dylan
- jeśli coś się stanie naszej siostrze, to Wy nam za to zapłacicie! - powiedział ze zgrozą do ratowników Vincent
- cholera zatrzymała się! - krzyknął drugi ratownikZałoga pogotowia ratunkowego zaczęła wykonywać masaż serca. W przerwie Lekarz szepnął:
- dalej, walcz dziewczyno w końcu jesteś Monet, a z tego co wiem Moneci się nie poddają!
Nagle serce znowu zaczęło jej bić. Wszyscy odetchnęli z ulgą.
Ratownicy zabrali Hailie do szpitala. Opatrzyli także jej ręce.
CZYTASZ
Problemy Hailie Monet
Teen FictionHailie Monet to 16-letnia dziewczyna, która ma 5 braci - Tony, Shane, Dylan, Will i Vincent zrobili by dla niej wszystko tylko nie potrafią tego ukazać. Hailie uważa, że braciom na niej nie zależy. Podupada na zdrowiu psychicznym. Zaczyna też mniej...