34

443 13 13
                                    

Hailie pov;

Byłam w szoku. Przede mną właśnie stała matka moich braci. Możliwe też że moja.

- Ccco?! To niemożliwe! - krzyknęłam

- Hailie...córeczko...  - nie to się nie dzieje

- Skąd mam wiedzieć, że ty naprawdę jesteś Lindsay Monet?

Ona wyciągnęła zdjęcie na którym całuje się z Camem. To zdjęcie musi być prawdziwe ponieważ tata kiedyś takie samo mi pokazał.

- Widzisz Hailie... To naprawdę ja

- Ale... Ale jak to możliwe?

- Może pójdziemy do mnie i tam ci wszystko wyjaśnię

Skinęłam głową i udałyśmy się w kierunku tylko znanym tej kobiecie. Po 30 minutach drogi pieszo dotarłyśmy do jakiej willi.

Gdy weszłyśmy do środka usiadłyśmy w salonie a ona zaczęła mówić;

- Widzisz Hailie w przeszłości ja i Gabriela się przyjaźniłyśmy. Ale ona zaczęła mi wszystkiego zazdrościć. Gdy zaszłam w ciążę z Tobą nikomu o tym nie powiedziałam. Ukrywałam ciążę i czekałam na odpowiedni moment by ją ujawnić. Nastał dzień w którym musiałam wyjechać na kilka miesięcy przez sprawy zwązane z biznesem. Tam zdążyłam urodzić Ciebie w tajemnicy. Niestety Gabriela Cię porwała. Zagroziła mi, że jeśli spróbuję Ciebie od niej zabrać ona zabije Ciebie, mnie, Cama i resztę twoich braci. Nie mogłam na to pozwolić. Zaczęła mnie nienawidzić. Przeszkadzało jej nawet to, że żyje. Postanowiłam sfabrykować własną śmierć. Gdy mi się to udało zaczęłam się ukrywać. Ostatnio dostałam informację, że przebywasz aktualnie w Anglii bez chłopców i ochroniarza którzy mogliby mnie rozpoznać więc postanowiłam ujawnić się Tobie... Hailie jestem mamą twoich braci... Oraz twoją mamą

Gdy to skończyła mówić byłam w szoku.

- Ja... Nie wiem co powiedzieć

- Rozumiem, że to jest dla Ciebie trudne

Tak na pewno rozumie yhy.

- Może zamieszkasz na jakiś czas ze mną? Lepiej się poznamy. Co ty na to?

Szczerze ździwiła mnie ta propozycja. Ale w końcu co cię nie zabije to cię wzmocni.

- D-dobrze

1 miesiąc później

Mieszkam już z mamą 1 miesiąc. Codziennie spędzamy czas razem a uczę się w domu. Czasami mówię do mamy po imieniu a czasami poprostu mama. Ona jest bardzo miła.

Dzięki mamie dowiedziałam się, że bracia nadal mnie szukają. Mieli zapomnieć... A tego nie zrobili. Ogólnie z mamą jesteśmy w trakcie lotu na Kanary gdzie spotkamy się z Blanche, tatą i Bennym. Oni myślą, że przylecę tylko ja ale obiecali, że nikomu nie powiedzą że ich odwiedzę.

Gdy dotarłyśmy na miejsce w progu stali Blanche i Benny. Najpierw podeszłam ja tam by nie zauważyli Lindsay.

- Królewno tak się cieszę, że cię widzę całą i zdrową

I mnie orzytulił bardzo mocną ale tak by nie zrobić mi krzywdy. Ja oczywiście również wtuliłam się w tatę.

- Też bardzo się cieszę, że cię widzę tato

- Witaj wnuczko

Blanche zbytnio nie lubi się przytulać ale dla mnie robi wyjątek.

- Cześć babciu

- Kim jest ta kobieta? - zapytał mnie tata

Ja się odwróciłam do mamy i powiedziałam;

- Możesz podejść bliżej i się ujawnić

Lindsay podeszła bliżej. Stanęła obok mnie. Gdy tata ją zobaczył opadła mu szczęka.

- Li-Lissy? - zapytał

- Że kto?! - krzyknęła Blanche

- Tak Cam to ja - odpowiedziała mama

Tata podszedł bliżej mamy i ją przytulił. Patrzyli chwilę na siebie aż złączyli swoje usta w pełnym tęsknoty pocałunku.

- Obiecuję, że wszystko Ci opowiem ale chciałabym by byli przy tym chłopcy - powiedziała mama

Potem przywitała się ze swoją teściową i weszliśmy do środka a już jutro mieli tu przylecieć moi bracia oraz wujek Monty i ciocia Maya.

Następnego dnia

Will pov;

Do Vincenta zadzwonił tata i powiedział, że mamy jutro do niego przylecieć na Kanary gdzie obecnie się znajduje. Nie chcieliśmy zbytnio lecieć bo to by skutkowało przerwaniem poszukiwań Hailie.

A propo naszej siostry. Bardzo wszyscy za nią tęsknimy i cholernie żałujemy tego jak ją potraktowaliśmy. Tak bardzo chciałbym usłyszeć znów głos malutkiej i znów ją zobaczyć. Chciałbym by wróciła do nas do domu. Mam nadzieję, że nic jej nie jest.

Aktualnie siedzę w samolocie z resztą braci i wujkiem Montym wraz z Mayą. Ja i Vincent siedzimy obok siebie i pracujemy ale częściej rozmawiamy. Zauważyłem, że Vincent i Hailie wcześniej zżyli się ze sobą a mój starszy brat poprostu bardzo za nią tęskni.

Właśnie dostaliśmy komunikat, że za godzinę lądujemy a odebrać ma nas Benny.

Po wylądowaniu dotarliśmy do miejsca docelowego. Weszliśmy do środka a na środku salonu stał tata, babcia i... Hailie

Hailie pov;

Gdy reszta rodziny weszła do salonu dostrzegli mnie, tatę i babcię.

Podbiegli do mnie i zamknęli w uścisku pełnym tęsknoty i miłości.

- Malutka tak bardzo za Tobą tęskniliśmy

- Ja za Wami też

I taka była prawda.

- Przez cały czas byłaś tutaj? - zapytał wujek Monty

- Nie, najpierw w Anglii mieszkałam u przytkaciółki mojej zmarłej matki a potem spotkałam...

- Kogo spotkałaś droga Hailie?

- Mnie - odezwała się mama schodząc po schodach

Wszyscy odwrócili się w jej stronę i zaniemówili oprócz mnie, taty i babci.

- M-mama? - zapytał Will

- Tak Willy to ja mama

Bracia mocno przytulili mamę. Gdy się od siebie oderwali mama podeszła do mnie i objęła mnie ramieniem i powiedziała:

- Wszystko wam wyjaśnię i jeszcze na osobności porozmawiam sobie z wami o tym jak traktowaliście własną siostrę a wiem jak ponieważ przez ten 1 miesiąc mieszkania razem z Hailie ona mi wszystko opowiedziała

Później wszyscy zebraliśmy się w salonie a mama zaczęła wszystko wyjaśniać tak jak to wyjaśniła mnie.

- Czyli Hailie nie jest córką Gabrieli? - zapytał Dylan

- Nie, Hailiś jest córką moją i Cama - odpowiedziała mama

- Uuu... Ale wspaniale - powiedziała ciocia Maya

- Hailie... Czy wrócisz z nami do Pensylwanii? - zapytał Vincent

- Ja... Tak

Podeszłam do najstarszego brata i usiadłam mu na kolanach. Wtuliłam się w niego. Brat nie pozostał mi dłuzny i mnie przytulił.

- Ooo jakie słodkie - powiedziała mama


Problemy Hailie MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz