Hailie pov;
Minął tydzień od ostatniego epizodu. Na razie się nie powtórzył. I dobrze. Oczywiście codziennie biorę leki przepisane przez terapeutę. Chodzę na terapię 2 razy w tygodniu.
Ze względu przez ostatnie wydarzenia moja kochana rodzina zabroniła mi pracować na jakiś czas. No naprawdę. Jestem szefową organizacji i to ja mam władze ale rodziny nie przetłumaczę. A zwłaszcza 5 zaborczych dobermanów ( czyt. braci ).
Więc siedzę w domu. Pracuję ale mało i to zdalnie.
Nadal cierpię po tym gwałcie. Nie mogę tak normalnie wyrzucić wspomnień z tego dnia z mojej głowy. Staram się o tym nie myśleć ale to nie jest takie łatwe. Zrozumią to tylko osoby, które przeszły to samo.
Teraz czytam sobie książkę w bibliotece.
- Hailiś chodź do jadalni na obiad - powiedział do mnie Vincent, który nawet nie zauważyłam kiedy się tu zjawił
- Dobrze, już idę
Razem z najstarszym bratem udałam się na obiad.
- Smacznego wszystkim - powiedziałam z lekkim uśmiechem
- Smacznego - wszyscy odpowiedzieli jednocześnie
- Proszę Hailie weź tabletkę - powiedziała mama i podała mi lekarstwo
- Dziękuję
- Hailie jak tam? - zapytał mnie wujek Monty
Szczerze o co mu chodzi to nie wiem.
- W sensie?
- Chcesz o czymś porozmawiać? - wyjaśnił dopytując
No tak przecież ciągle o tym słyszę od tygodnia. Co chwilę ktoś się mnie pyta czy nie mam potrzeby porozmawiać. Doceniam to ale to trochę mnie już denerwuje.
- Nie dziękuję
- Na pewno? - dopytywał Dylan
Nie na niby kurwa.
- Tak! - krzyknęłam
Wszyscy popatrzyli na mnie troszkę ździwieni.
- Ej luz młoda - powiedział Shane
- Nie denerwuj się - dodała Anja
- Nie denerwuj się! - przedrzeźniłam ją - nigdy nie każcie mi się uspokoić! Dajcie mi wreszcie spokój! - krzyknęłam jeszcze głośniej niż wcześniej
- No już wróćmy może do poprzednich rozmów - próbował załagodzić tata
I ja wciąż wewnątrz siebie byłam zdenerwowana. Miałam ochotę coś rozwalić. Nic nie mówiłam, a myśli i emocje się kotłowały. Poczułam że zaczynam nieco szybciej oddychać. I już wiedziałam, że zbliża się powtórka z rozrywki sprzed tygodnia.
Nie czułam nic. Nie myślałam logicznie.
Maya pov;
Hailie zrobiła się blada i przybrała kamienny wyraz twarzy. Zauważyłam że zaczęła szybciej oddychać. To wróżyło tylko jedno:
Powtórzył się epizod sprzed tygodnia.
Cholera nie dobrze. Bardzo nie dobrze.
- Hailie wszystko w porządku? - zapytałam ostrożnie
Dziewczyna spojrzała na mnie ale nic nie powiedziała.
- Hailie? - dopytywała mama
Hailie wstała i wyszła. Tak po prostu wyszła.
CZYTASZ
Problemy Hailie Monet
Novela JuvenilHailie Monet to 16-letnia dziewczyna, która ma 5 braci - Tony, Shane, Dylan, Will i Vincent zrobili by dla niej wszystko tylko nie potrafią tego ukazać. Hailie uważa, że braciom na niej nie zależy. Podupada na zdrowiu psychicznym. Zaczyna też mniej...