Hailie pov;
Zaczęliśmy rozmowę...
- Droga Hailie powiedz proszę jak to się stało, że żyjesz i jesteś szefową organizacji? - chyba nie muszę mówić kto zadał to pytanie
Wszyscy patrzyli na mnie z oczekiwaniem. Musiałam zebrać myśli i wspomnienia sprzed ostatnich dwóch lat w jedną całość.
- A więc... zacznijmy od początku. 2 lata temu po tym jak trafiłam do szpitala widzieliśmy się wtedy ostatni raz. Ale to już wiecie. Obudziłam się w aucie z pewną kobietą. Okazało się, że jest ona prawą ręką szefowej organizacji. Wytłumaczyła mi, że Gabriela wybrała mnie na swoją następczynię
- Ale chwila. A to nie jest tak, że następcy to przeważnie potomstwa szefów? W końcu Gabriela nie była twoją biologiczną matką - przerwał mi Dylan
- Tak, masz rację. Poprostu Gabriela zawsze traktowała mnie jak swoją córkę a podobno odkąd mnie porwała już miała postanowione, że to ja ją zastąpię
- Dobrze, a co było dalej po tym jak poznałaś tą kobietę? - zapytała mnie mama
- Potem wytłumaczyła mi, że jestem nową szefową organizacji ale muszę przejść pewne szkolenia. Nie mogłam pozwolić na to by organizacja i to co przez tyle lat zbudowała Gabriela trafiło w niepowołane ręce. Co tu dużo mówić, zgodziłam się
- A jakie szkolenia to były królewno? - zapytał mnie tata
- Prowadzenie i zarządzanie organizację, samoobrona, posługiwanie się różnymi rodzajami broni, uczenie się jazdy różnymi pojazdami i wiele innych...
- Wow! Jaka np. broń? - zapytała Maya
- Umiem np. strzelać z łuku - odpowiedziałam dumnie
Wszyscy popatrzyli na mnie z dumą i uśmiechami.
- Ale super! - krzyknęła mama
- A jak idzie Ci z pracą malutka? - zapytał Will
- Dobrze. Zdążyłam się już wiele nauczyć i wdrożyć do nowej pracy
- Dziękujemy królewno za Twoją pomoc. Dzięki Tobie ja i mama możemy wrócić do rezydencji Monetów - powiedział tata
- Jesteś niezwykła córeczka - dodała mama
Ja na te słowa uśmiechnęłam się.
- Ogólnie ja, Monty i Flynn też już od jakiegoś czasu mieszkamy w rezydencji - oznajmiła Maya
- To super - powiedziałam
- Ty Hailie też będziesz z nami mieszkać ponownie. Twój pokój jest nienaruszony. Trzeba będzie jeszcze zrobić ci gabinet do pracy - powiedział Vince
- O dziękuję! Gabinet mi się przyda. Będę mogła w nim pracować i się uczyć na studia - powiedziałam podekscytowana
- Jakie studia? Masz dopiero 16 lat - odezwał się Tony
- Mam skończone 18 lat debilu - prychnęłam
- Co?! - krzyknął Shane
- Jak to? - zapytał Monty
- No tak to. Przecież minęły ponad 2 lata odkąd się ostatnio widzieliśmy - powiedziałam
- Uuu Hailie jest dorosła i decyduje sama o sobie - powiedziała Maya
- A może pokażesz nam jak strzelasz pistoletem malutka? - zapytał Will
- Pewnie, czemu nie
Udaliśmy się całą rodziną na strzelnicę. Ustawiłam się w odpowiedniej pozycji z pistoletem w ręce i oddałam kilka celnych strzałów. Wszyscy zaniemówili bo 2 lata temu nie strzelałam tak perfekcyjnie.
CZYTASZ
Problemy Hailie Monet
Teen FictionHailie Monet to 16-letnia dziewczyna, która ma 5 braci - Tony, Shane, Dylan, Will i Vincent zrobili by dla niej wszystko tylko nie potrafią tego ukazać. Hailie uważa, że braciom na niej nie zależy. Podupada na zdrowiu psychicznym. Zaczyna też mniej...