Hailie pov;
Obudziłam się w złym humorze. Nie miałam ochoty dziś na rozmowy. Poszłam do łazienki wykonać poranną rutynę. Następnie ubrałam się w czarne eleganckie spodnie, czarną koszulę i szarą marynarkę. Do tego założyłam czarne szpilki. Mój makijaż był dość mocny. Włosy pozostawiłam rozpuszczone.
Zeszłam na dół i udałam się do kuchni w celu zrobienia sobie kawy. Na moje nieszczęście w kuchni siedzieli moi bracia z rodzicami.
- Witam - przywitałam się sucho nie kryjąc niechęci w moim głosie
Nie mam nic do braci i ojca ale jak na złość w tym pomieszczeniu musi się znajdować kobieta która uważa, że skoro jest moją matką ma prawo coś mi wypominać i poniżać.
- Dzień dobry królewno
- Ej Hailie co ty dziś taka nabuzowana i poważna? - zapytał mnie Shane z uniesioną brwią
W czasie gdy robiłam kawę faktycznie zdałam sobie sprawę że od mojej wczorajszej kłótni z Lindsay nadal nie ochłonęłam.
- Jestem szefową organizacji. To normalne, że zachowuję się poważnie - powiedziałam to tak chłodno, że aż atmosfera zgęstniała.
- A czemu jesteś zdenerwowana? - zapytał Will
- Raczej wkurwiona - poprawił go Tony
- Zapytajcie Lindsay Monet
Odwróciłam się i z gotową kawą wyszłam z kuchni.
Weszłam do swojego gabinetu. Usiadłam przy biurku. Odchyliłam głowę do tyłu i zamknęłam oczy.
Zaczęłam wspominać.
6 lat temu
Wróciłam do domu po szkole. Dostałam dziś 5 z matematyki a nawet się zbytnio nie uczyłam byłam z siebie bardzo dumna.
Weszłam do kuchni. Mama stała i smażyła naleśniki na obiad. A babcia siedziała przy stole.
- Cześć słoneczko - przywitała się ze mną mama
- Witaj wnusiu - tym razem przywitała się babcia
Uśmiechnęłam się do nich promiennie.
- Cześć wam
Usiadłam na krześle na przeciwko babci.
- Jao tam w szkole Hailie? - zapytała mama
- A dobrze. Dostałam 5 ze sprawdzianu z matematyki - odpowiedziałam dumnie
Mama odwróciła się do mnie z uśmiechem.
- Zdolna jesteś córeczko. Masz same 5 i 6
- W przyszłości na pewno wiele osiągniesz - dodała babcia
- Ehh tylko ja nie wiem czym chciałabym się zajmować w przyszłości
Mama z babcią wymieniły porozumiewawcze spojrzenia. Nie rozumiałam o co im chodzi.
- Kto wie może kiedyś w Twoim życiu wydarzy się cos niespodziewanego co je odmieni - dumała mama
Ale ja czułam, że w jej słowach jest coś ukryte. Ale nie wiedziałam co.
Na tym skończyły się moje wspominki.
Wtedy jeszcze nie wiedziałam o braciach, ojcu... i o tym, że Gabriela to nie jest moja biologiczna matka. Wtedy życie wydawało się prostsze i łatwiejsze. Nie musiałam się niczym tak martwić. Jedyne co miałam na głowie to to by mieć dobre oceny. I nie dlatego, że chciałam być najlepsza. Poprostu od zawsze lubiłam się uczyć. Zdobywanie nowej wiedzy zawsze było dla mnie takie satysfakcjonujące.
Ehh chciałabym by te czasy wróciły. No ale jest jak jest. Nic na to nie poradzę.
Nagle zadzwonił mój telefon. Mary. Dziewczyna która stała się dla mnie przyjaciółką. To dzięki niej i jej rodzicom mogę chodzić. Już do końca życia będę im za to wdzięczna.
Odebrałam:
- Hej Hailie
- Hej
- Słuchaj. Moja mama organizuje w sobotę swoje przyjęcie urodzinowe. Zależy jej bardzo byś przyjechała
Mama Mary jest dla mnie jak ciocia.
- Dziękuję za zaproszenie. Na pewno przyjadę
- Świetnie! Nie mogę się doczekać aż się spotkamy. Poplotkujemy sobie.
- Ja też nie mogę się doczekać.
- To do zobaczenia w sobotę o 13:00
- Do zobaczenia Mary!
Rozłączyłam się. Rozmowa z Mary od razu poprawiła mi humor. Z tego co pamiętam w sobotę mamy zaplanowane z inicjatywy Lindsay wyjście do restauracji. Idą wszyscy domownicy. Cóż pójdą beze mnie. I tak nie mam ochoty przebywać w jednym miejscu z Lindsay.
Dostałam wiadomość:
Nasze spotkanie się zbliża. Wiem, że Twoje stosunki z Lindsay Monet są dość chłodne. Ale co się dziwić. Przecież każdy ma cię dość. Jesteś niepotrzebnym problemem.I jak zwykle znowu coś musiało się spieprzyć. A będzie tylko gorzej....
—————————————————————————
Przepraszam za brak rozdziałów ale ostatnio mam słabą wenę i dużo nauki.
Do następnego! ❤️
CZYTASZ
Problemy Hailie Monet
Genç KurguHailie Monet to 16-letnia dziewczyna, która ma 5 braci - Tony, Shane, Dylan, Will i Vincent zrobili by dla niej wszystko tylko nie potrafią tego ukazać. Hailie uważa, że braciom na niej nie zależy. Podupada na zdrowiu psychicznym. Zaczyna też mniej...