Hailie pov;
O co chodzi? Nie wiem. Ale na razie nikomu nie powiem o tej wiadomości.
Właśnie jestem w parku. Wybrałam się na spacer.
Usiadłam na ławce i dopiero teraz zauważyłam jak podchodzi do mnie pewien chłopak w moim mniej więcej moim wieku. Jest wysokim blondynem o błękitnym kolorze oczu. Jest bardzo przystojny, wysportowany i ubrany w garnitur. Ja mam na sobie czarną sukienkę.
Usiadł obok mnie i wyciągnął z kieszeni telefon. Zaczął coś na nim robić. Ja przestałam skupiać się na moim telefonie a moją uwagę orzykół tajemniczyny blondyn.
- Przepraszam bardzo - odezwał się
Jeju jaki on mam spokojny i opanowany głos.
- Tak?
Wstał i wzrokiem pokazał że oczekuje ode mnie tego samego. Więc też wstałam. Staliśmy teraz na przeciwko siebie i patrzyliśmy sobie w oczy.
- Nazywam się Matt Evans. Chciałem tylko powiedzieć, że jest Pani przepiękna j nie ukrywam że bardzo mi się Pani podoba. Mogę wiedzieć jak się Pani nazywa?
Zatkało mnie. Czy on właśnie powiedział że mu się podobam? Przecież nawet się nie znamy.
- Nazywam się Hailie Monet
On się uśmiechnęł.
- Miło mi poznać - wystawił dłoń w moją stronę
Uścisnęłam ją z delikatnym uśmiechem.
- Może spędzimy dzisiejszy dzień razem? Jest taka piękna pogoda - zaproponował
Co mam do stracenia? W razie czego mam ze sobą ochroniarza.
- Z miłą chęcią
- Wspaniale. Może przejdziemy się i lepiej poznamy?
- Pewnie
I ruszyliśmy przed siebie. Zaczęliśmy trochę o sobie opowiadać. Ja powiedziałam tyle ile wiedziałam od rodziny bo nadal nie odzyskałam pamięci.
Dotarliśmy do restauracji.
- Może zjemy kolację? - zapytał Matt
- Bardzo chętnie
Weszliśmy do środka. Gdy miałam już odsunąć dla siebie krzesło Matt zrobił to za mnie. Podziękowałam i usiadłam a on uczynił to zaraz po mnie.
Gdy dostaliśmy wcześniejsze zamówione przez nas jedzenie zaczęliśmy jeść i rozmawiać.
- Mam nadzieję, że wkrótce odzyskasz pamięć
- Ja też
Nagle zaczęła grać muzyka. Niektórzy zaczynali tańczyć.
Matt wstał ze swojego krzesła i podszedł do mnie. Wyciągnął w moją stronę dłoń.
- Zatańczymy?
Kiwnęłam głową i się uśmiechnęłam. Wstałam i zaczęliśmy tańczyć. Oparłam swoją głowę na jego ramieniu. Czułam się jak w bajce. Tylko ja i on. I muzyka otaczająca nas.
Gdy skończyliśmy tańczyć usiedliśmy z powrotem do stolika.
- Wspaniałe tańczysz Princess - wow pierwszy raz tak mnie nazwał
Nazwał mnie Princess czyli księżniczka. Nie wierzę. Czy ja się przeszłyszałam? Mam nadzieję, że nie.
- Dziękuję - powiedziałam
- Czy masz może jeszcze trochę czasu na ostatnią zaplanowaną przeze mnie atrakcje tego wieczoru?
Ciekawe co znowu wymyślił. Ale raz się żyje.
- Jasne
I gdy dokończyliśmy kolację wyszliśmy z restauracji. Zrobiło się trochę chłodno. Matt ściągnął swoją marynarkę i zarzucił ją na moje plecy.
- Och dziękuję ale nie musisz
- Ale chcę Princess
I znowu to Princess. Jak ja go kocham.... yyy znaczy lubię.
Ruszyliśmy w drogę tylko znaną blondynowi. W pewnym momencie Matt złapał mnie za rękę i splótł nasze palce. Podobało mi się to więc mu na to pozwoliłam.
Doszliśmy do pewnego wzgórza. Na nim znajdowały się dwa fotele a na przeciwko stolik. Na stoliku stały 2 butelki czerwonego wina i kieliszki. Usiedliśmy na fotelach. Matt nalał nam wina i podał mi kieliszek.
Słońce zaczynało zachodzić. Opróżniliśmy już dwie butelki wina. Humory nam dopisywały. Nagle nasze twarze zaczęły się do siebie przybliżać. Wstałam i podeszłam do Matta. On posadził mnie okrakiem na swoich kolanach. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy.
Zielone oczy wpatrywały się w moje. Poczułam tzw. motylki w brzuchu. Miałam ochotę posmakować jego ust.
On jakby wyczuł co mi chodzi. Uśmiechnął się szeroko. Ja odwzajemniłam uśmiech.
Matt przybliżył się do mnie że stykaliśmy się czołami. Nagle on złapał mnie za kark i przyciągnął do siebie. Zaczęliśmy się całować. Ja swoje ręce umieściłam na jego policzkach. Czułam się wspaniale. Wszystko przestało mieć znaczenie. Czas jakby stanął. Liczyliśmy się w tej chwili tylko MY. Było mi tak cholernie dobrze.
Gdy zabrakło nam tchu oderwaliśmy się od siebie.
- Przepraszam nie powinienem był robić tego bez twojej zgody - powiedział
Czy on sobie żartuje?
- Nie zrobiłeś niczego złego
- Naprawdę?
Widziałam nadzieję w jego oczach.
- Tak
Czy to możliwe, że się zakochałam. Czy to miłość od pierwszego wejrzenia?
----------------------------------------------------------
Nie wiem skąd mi się wzięło na to by Hailie poznała pewnego chłopaka. Ale może dobrze wyszło.
Czy chcielibyście by Hailie była z Marttem?
Od razu mówię, że Matt również ma coś wspólnego z organizacją.
Do następnego! 😊
CZYTASZ
Problemy Hailie Monet
Teen FictionHailie Monet to 16-letnia dziewczyna, która ma 5 braci - Tony, Shane, Dylan, Will i Vincent zrobili by dla niej wszystko tylko nie potrafią tego ukazać. Hailie uważa, że braciom na niej nie zależy. Podupada na zdrowiu psychicznym. Zaczyna też mniej...