Następnego dnia
Hailie pov:
Dziś jest sobota więc nie muszę iść do szkoły. Gdy wstałam i się ogarnęłam zeszłam na dół na śniadanie. Przy stole siedziała święta trójca. Przywitałam się z nimi i zaczęłam jeść.
Po śniadaniu udałam się do biblioteki. Trochę poczytałam książkę, aż nagle wszedł Vincent. Spojrzał na mnie i z uśmiechem powiedział:
- Witaj Hailie
- Cześć Vince
Vincent usiadł obok mnie. Odłożyłam książkę i spojrzałam na brata.
- Zagramy razem na fortepianie? - zapytał
Bardzo się ucieszyłam na ten pomysł. W końcu już jakiś czas Vincent uczył mnie grać. Ogólnie ja i Vincent mamy coraz lepszą relację. I bardzo mnie to cieszy.
Vince wstał i wyciągnął w moją stronę rękę. Chwyciłam ją i także wstałam. Usiedliśmy razem przy fortepianie. Zaczęliśmy grać. Czułam się cudownie.
Gdy skończyliśmy grać usłyszeliśmy klaskanie. Odwróciliśmy się w stronę wejścia do biblioteki. Stali tam nasi bracia. Uśmiechali się do nas.
- To było przepiękne - powiedział Will
- No, no, no Vince widzę, że Hailie dzięki twoim lekcjom gra coraz lepiej - dodał Dylan
Ja i Vince uśmiechnęliśmy się.
- Jak nazywa utwór, który zagraliście? - zapytał Shane
- „ Dla Elizy ” - odpowiedział Vincent
- Co wy na to, żebyśmy obejrzeli wszyscy razem film a potem znowu nam zagracie? - zaproponował Tony
- To bardzo dobry pomysł
Gdy to powiedziałam razem z braćmi ruszyliśmy w stronę salonu. Dziś wyjątkowo ja, Will i Vince zajęliśmy kanapę na przeciwko telewizora, bo zwykle robiła to święta trójca.
Po tym jak skończyliśmy oglądać film udaliśmy się do biblioteki, gdzie ja i Vince usiedliśmy przy fortepianie i zaczęliśmy grać „ Marsz Turecki ”. Gdy skończyliśmy reszta braci zaczęła klaskać. Jeszcze trochę porozmawialiśmy a potem rozeszliśmy się w swoje strony.
Vincent pov;
Gdy wszyscy wyszliśmy z biblioteki ja z Willem udałem się do mojego gabinetu. Zaczęliśmy pracować.
Gdy minęła godzina czasu Will powiedział:
- Vince bardzo się cieszę, że masz taką relację z Hailie
- To znaczy?
- Jesteś wobec niej wyrozumiały. Coraz częściej okazujesz przy niej emocje i to bardzo dobrze, że to robisz. Nawet się szczerze uśmiechasz itd...
Gdy to powiedział kącik moich ust powędrował w górę.
- Ty i Hailie też macie wspaniałá relację
Po usłyszeniu tych słów Will się do mnie uśmiechnął i powiedział:
- Odkąd jest z nami Hailie wszyscy się zmieniliśmy. Ty więcej czasu starasz się spędzać z nami i częściej się uśmiechasz. Ja wolę bardziej pracować w domu, nie tak jak kiedyś czyli w firmie. Święta trójca oprócz chodzenia na te swoje imprezy zaczęła się starać być bardziej odpowiedzialną. I wszyscy jesteśmy cholernie szczęśliwi z racji, że nasza siostra jest z nami. I jak wiadomo jest naszym oczkiem w głowie
- I to się nigdy nie zmieni - dodałem
Hailie pov;
Weekend minął nam spokojnie. Najstarsi bracia w przerwie od pracy spędzali czas ze mną i resztą rodzeństwa.
CZYTASZ
Problemy Hailie Monet
Teen FictionHailie Monet to 16-letnia dziewczyna, która ma 5 braci - Tony, Shane, Dylan, Will i Vincent zrobili by dla niej wszystko tylko nie potrafią tego ukazać. Hailie uważa, że braciom na niej nie zależy. Podupada na zdrowiu psychicznym. Zaczyna też mniej...