Hailie pov;
Moi bracia stali i się na nas patrzyli.
- To... Nie tak jak myślicie? - próbowałam się wytłumaczyć
- Bardzo przepraszam. Lepiej będzie jak już pójdę - Mona gdy miała wstawać złapałam ją za rękę i powiedziałam by została a ona to zrobiła
- Najwyższa pora na wyjaśnienia dziewczynki - powiedział Vincent
Wszyscy bracia weszli do mojego pokoju i się w nim rozsiedli. Moja dziewczyna usiadła obok mnie.
- To powiecie wreszcie co tu się kurwa stało? - zapytał Tony
- My... - zaczęłam ale nie mogłam się wysłowić
- No co wy? - dopytywał niecierpliwie Dylan
Westchnęłam i złapałam Monę za rękę.
- Ja i Mona jesteśmy razem - powiedziałam na jednym wdechu
Patrzyłam na twarze moich braci. Żaden z nich nie wydawał się zaskoczony.
- Wreszcie postanowiłaś nam to powiedzieć malutka - powiedział Will
Zdziwiłam się i to bardzo. Wymieniłam spojrzenia z Moną.
- Hm? - tyle udało mi się z siebie wydusić
- Wiedzieliśmy już o tym Hailie jakiś czas - wyjaśnił mi Vincent
- Ale... Ale jak to?
- Gdy przeczytaliśmy twój pamiętnik był tam wpis o tym że ty i Mona jesteście parą - tym razem odpowiedział mi Shane
- I... Nie jesteście źli?
Bracia popatrzyli na mnie łagodnie.
- Powiem tak Hailie. Nie spodziewaliśmy się tego że kiedykolwiek będziesz miała dziewczynę ale jeśli chcecie być ze sobą to my nie mamy nic przeciwko - odpowiedział mi Vincent
- Malutka rodzina jest dla nas najważniejsza. Sama o tym wiesz. Nie mamy nic przeciwko twojej orientacji. Będziemy cię wspierać - powiedział z uśmiechem Will
- Dziękuję - odpowiedziałam
- Ja także dziękuję za to że mogę spotykać się z Hailie. Obiecuję że nigdy jej nie skrzywdzę. Kocham ją - tym razem głos zabrała Mona
Odwróciłam się w jej stronę i powiedziałam:
- Też Cię kocham
Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie i cmoknęła w usta.
Bracia tylko się na to uśmiechnęli i wstając powiedzieli że jakby co to będą w salonie.
Dopiero po ich wyjściu doszło do mnie co tu się stało. Moi bracia dowiedzieli się o moim związku. I to zaakceptowali. Wow.
- Widzisz nie było tak źle - odezwała się Mona
- Myślałam że umrę ze stresu - odpowiedziałam ze śmiechem
- E tam - powiedziała i mnie pocałowała
Gdy Mona wróciła do domu bracia znieśli mnie na dół wbrew mojej woli. Zaczęliśmy oglądać jakiś film który praktycznie wcale mnie nie ciekawił.
- Co tam dziewczynko? - zapytał mnie Shane
Teraz wszyscy bracia patrzyli prosto na mnie.
- Naprawdę nie jesteście na mnie źli?
- Oczywiście że nie malutka - odpowiedział mi z uśmiechem Will
Chciałam wstać i pójść do biblioteki ale zapomniałam że przecież jestem inwalidą i spadłam z kanapy. Cholernie zabolały mnie nogi. Z oczu trysnęły mi łzy. Bracia natychmiast do mnie podbiegli.
- O lordzie Hailie dlaczego próbowałaś wstać sama? - zapytał mnie Vince
- Bo ja... Ja chciałam pójść do biblioteki poczytać ale zapomniałam że jeżdżę na wózku - wymamrotałam
Przytuliłam się do Vincenta, który mnie podniósł i zaniósł do kuchni. Posadził mnie na krześle przy stole. Obok mnie usiadł Will, a na przeciwko Vincent. Po chwili przyszła święta trójca i także usiedli przy stole.
- Mocno boli malutka? - zapytał mnie Will
- Już jest lepiej - odpowiedziałam cicho
- Droga Hailie musisz nam mówić o tym, że chcesz np. gdzieś się przemieścić a my ci pomożemy - powiedział spokojnie Vincent
- Wiem... Tylko mnie to już denerwuje że jestem od wszystkich zależna. Praktycznie nic nie mogę sama zrobić. Nawet do toalety sama nie dojdę - jęknęłam
- Dziewczynko będzie dobrze - powiedział uspokajająco Dylan
- Nie będzie - mruknęłam cicho, ale tak by nikt tego nie usłyszał
----------------------------------------------------------
Obiecałam i dałam. Jak myślicie Hailie będzie chodzić czy nie?
Do następnego! 😸
CZYTASZ
Problemy Hailie Monet
Teen FictionHailie Monet to 16-letnia dziewczyna, która ma 5 braci - Tony, Shane, Dylan, Will i Vincent zrobili by dla niej wszystko tylko nie potrafią tego ukazać. Hailie uważa, że braciom na niej nie zależy. Podupada na zdrowiu psychicznym. Zaczyna też mniej...