61

195 15 12
                                    

Hailie pov;

Siedzę w kuchni z Anją. Opowiada mi o tym jak się poznałyśmy. Jej się w ogóle buzia nie zamyka. Boli mnie już głowa od tego jej gadania.

- Czy to odrobinę coś ci przypomniało? - zapytała wyrywając mnie z mojego świata myśli

- Nie

- Nie martw się. Niedługo na pewno coś ci się przypomni - oznajmiła z uśmiechem

Później udała się do Vincenta. Ja za to wzięłam swój telefon i zaczęłam przeglądać Instagrama.

Anja pov;

Poszłam do skrzydła pracowniczego. Chciałam pogadać z moim kochanym mężem. Może wielu sądzi że Vincent jest lodowaty i wyprany z uczuć ale to nie jest do końca prawda. Pod tą zbroją kryje się naprawdę wspaniały mężczyzna którego kocham. A co najważniejsze on też mnie kocha. 

Zapukałam i weszłam do jego gabinetu. Vince siedział przy swoim biurku i robił coś na laptopie. Pewnie odpisywał na maile.

- Cześć kochanie - przywitałam się z promiennym uśmiechem

On przeniósł na mnie wzrok i się delikatnie ale ciepło uśmiechnął. Podeszłam bliżej niego i usiadłam mu okrakiem na kolanach. On połączył nasze usta w pocałunku.

- Mmm jakie cudne przywitanie - powiedziałam

- Co cię do mnie sprowadza Anju?

Położył swoje ręce na moich biodrach.

- Nic takiego. Poprostu chcę spędzić trochę czasu z moim ukochanym mężem. Nie wolno?

Popatrzył na mnie i odgarnął moje włosy do tyłu. Podniósł się lekko ale nadal siedział i mnie podtrzymywał. Zaczął całować mnie po lewej stronie szyi. Odchyliłam głowę do tyłu ułatwiając mu do niej dostęp.

- Wolno - wyszeptał mi do ucha

Widziałam już że trochę się podniecił. Ja przyznam szczerze też w tej chwili bardzo pragnęłam się z nim zbliżyć.

Wstałam z jego kolan i udałam się w kierunku drzwi. Zamknęłam je na klucz by nikt nam nie przeszkadzał. Oboje byśmy nie chcieli by ktoś nas teraz przyłapał.

Odwróciłam się w stronę męża. On wstał ze swojego fotela i stanął naprzeciw mnie lekko opierając się o swoje biurko. Podeszłam do niego bliżej. Objął mnie ramieniem w talii i przyciągnał do siebie. Ja za to swoje ręce zaplotłam na jego karku.

Zaczęliśmy się namiętnie całować. Powstał między nami taki żar.

- Nawet nie wiesz jak bardzo cię pragnę - wyszeptał między pocałunkami

- Ja ciebie też pragnę - wyszeptałam

Zaczęłam mu rozpinać guziki koszuli. On nie pozostawał mi dłużny i ściągnął moją bluzkę. Pozbyłam się jego koszuli rzucając ją gdzieś w kąt gabinetu. Zaczęłam przesuwać rękami po jego umięśnionym brzuchu. On za to próbował ściągnąć ze mnie spodnie. Pomogłam mu w tym i zabrałam się za jego dolną garderobę. Pozbawiłam go spodni a następnie bokserek.

Klęknęłam przed nim i popatrzyłam na niego z dołu.

- Kochanie nie musisz - powiedział

Ja go nie słuchałam. Zbliżyłam się do jego penisa.

- Chcę tego - powiedziałam pewnie

On tylko się uśmiechnął i pokiwał głową że rozumie.

Następnie otworzyłam buzię i wsadziłam sobie główkę penisa do ust. Zaczęła go lizać językiem i lekko nadgryzać. Vince oparł się rękami o swoje biurko. Zaczęłam wyciągć i następnie wsadzać jego penisa do ust. Mąż zaczął szybciej oddychać. Swoją prawą rękę umiejscowił na mojej głowie i nadal rytm. Czułam że za chwilę dojdzie. Przyspieszyłam swoje ruchy i doszedł w moich ustach. Potem wstałam. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy.

- Jesteś wspaniała - powiedział

Uśmiechnęłam się i oblizałam językiem usta.

Nagle Vincent podniósł mnie i posadził na swoim biurku. Sam stanął między moimi nogami. Zaczął mi rozpinać stanik. Gdy go ze mnie zdjął zaczął całować moje piersi lekko nadgryzając. Schodził pocałunkami niżej. A ja pragnęłam więcej i więcej. Całował mnie po brzuchu. Rękami złapał gumkę moich majtek.

- Zdejmij je

On nic nie powiedział a zaczął je ze mnie ściągać.  Gdy się ich pozbył schylił je i zaczął mnie lizać po łechtaczce. Położyłam się na jego biurku. Zaczęłam coraz głośniej jęczeć.

Gdy się wyprostował zaczął mnie całować w usta.

- Gotowa? - zapytał

- Bardziej niż gotowa

Vince złapał mnie za biodra i wsunął się we mnie. Poczułam w podbrzuszu jego przyrodzenie. Co za cudowne uczucie. Czuję się wspaniale. Zaczął się we mnie poruszać. Całowaliśmy się a on wykonywał delikatne pchnięcia. Po chwili zaczął pchać mocniej i mocniej. Pragnęłam więcej. Przyspieszył jeszcze bardziej. Poczułam jak się na nim zaciska. Oboje doszliśmy. Sapaliśmy ze zmęczenia. Vincent wysunął się ze mnie a ja podniosłam się do pozycji siedzącej. Przytuliłam się do niego z całej siły a on to odwzajemnił.

- Kocham cię - powiedział

Popatrzyłam na niego.

- Ja Ciebie też kocham

Znowu się pocałowaliśmy.

Następnie zaczęliśmy się ubierać. Gdy byliśmy już w miarę ogarnięci Vince usiadł na swoim fotelu a ja bokiem na jego kolanach. Gdy już miałam zasypiać przypomniało mi się że się nie zabezpieczyliśmy...

Hailie pov;

Siedzę w bibliotece i czytam książkę. Rodzina miała rację. Uwielbiam czytać książki i przesiadywać w bibliotece. Gdy je czytam mam możliwość choć na chwilę przenieść się do innego świata.

Nagle na telefon dostaję wiadomość od nieznanego numeru:

Już niedługo się zobaczymy Monet.

----------------------------------------------------------

Wątpię że spodziewaliście się takiej sceny. Chcecie więcej scen z udziałem Anji i Vincenta?

Jak tam po pierwszym tygodniu szkoły?

Do następnego! 🥰

Problemy Hailie MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz