Gdy pukał i wchodził do pustej sali, wyrwany świstek papieru znajdował się w tylnej kieszeni jego spodni. Już od rana, gdy tylko znalazł go w swojej torbie, nie mógł doczekać się spotkania z Danielem. Próbował trochę przystopować swoje rozszalałe emocje, ale prawda była taka, że od początku był spalony. Cieszył się jak głupek i nie potrafił przestać.
- Daniel? - Rozejrzał się po nieoświetlonym pomieszczeniu, nie dostrzegając żadnego ruchu. - Jesteś tutaj?
- Daniel? Spotykacie się? - Znajome ramiona objęły go w pasie, a ciepłe usta złożyły pocałunek na jego szyi. - Mhm, przyjemnie pachniesz...
- Blaise? - Seamus nie potrafił powstrzymać lekkiego ukłucia rozczarowania, kiedy zrozumiał, że to nie Krukon podrzucił mu liścik. W końcu... widzieli się raptem wczoraj, ale Gryfon nic nie mógł poradzić na to, że już tęsknił za jego obecnością, pocałunkami...
- Zawiedziony? - Koszulka Seamusa została podciągnięta, a jeden z sutków potarty przez dwa palce Ślizgona.
- Nie... - Drgnął, czując ten dotyk i znajome gorąco, które zaczęło oblewać jego ciało. Cholera, chciał mieć seks. Z Danielem mieli już kilka naprawdę cudownych randek, ale zawsze tylko się całowali, jakby starszy chłopak nie pragnął czegoś więcej, a Seamus nie nalegał, żeby nie wyjść na dziwkę, którą został kiedyś nazwany, ale... miał swoje potrzeby, do cholery! Zamruczał, opierając swe czoło o ramię chłopaka i przymykając oczy. Wątpliwości wciąż jednak nie opuszczały jego głowy, gdy dłonie Ślizgona łapczywie obmacywały jego ciało. Czy mógł to zrobić Danielowi? Nie byli oficjalnie parą, ale umawiali się ze sobą i... Seamus jeszcze z nikim nie czuł się tak dobrze. Nie był pewien, czy chciał tracić to wszystko dla jednego numerka z Blaise'em.
- Poczekaj. - Złapał jego dłonie, zatrzymując je na swoim brzuchu, a następnie niezdarnie wyplątał się z jego objęć. - Nie mogę. Jestem zajęty.
- Ty? - Blaise roześmiał się, rozkładając ręce. - Nie wygłupiaj się, Seam.
- Nie wygłupiam. - Wzruszył ramionami. - Umawiam się z Danielem i jest dobrze.
- Cóż... - Ślizgon zmarszczył brwi, odsuwając się. Nie był zadowolony. Lubił seks z Seamusem. I nie lubił, kiedy ktoś mu czegoś odmawiał. - Daj znać, gdy zmienisz zdanie. - Uśmiechnął się krzywo, poprawił pogniecioną koszulę i opuścił pomieszczenie.
Gryfon westchnął, opierając się o ścianę. Było mu trochę gorąco i czuł lekkie podniecenie w podbrzuszu, ale... chyba postąpił słusznie. Nie chciał, żeby Daniel po raz kolejny nazwał go dziwką...
Harry był wykończony. Cały dzień nie potrafił się na niczym skupić, głowa pulsowała mu nieprzyjemnie, a oczy same zamykały. Poza tym nie czuł się najlepiej, bo znów wymiotował z samego rana i... tak naprawdę marzył już tylko o tym, by wrócić do pokoju, zjeść coś i iść spać.
Wszedł do sypialni, szurając nogami i wlekąc za sobą torbę, którą rzucił na łóżko, nie zauważając nawet tego, że cała jej zawartość wylądowała na pościeli. Wymamrotał ciche "cześć" do siedzącego przy biurku blondyna, tak naprawdę nie zwracając na niego większej uwagi i od razu wszedł do łazienki. Pęcherz już go bolał od wstrzymywania!
Wysikał się, umył ręce i był właśnie w trakcie wpatrywania się w swoje kiepsko wyglądające odbicie, gdy usłyszał wołającego go Dracona. A ten czego znowu chciał? Tego dnia Gryfon nie był w najlepszym nastroju i nawet Draco zaczynał go irytować.
- Idę! - krzyknął i zerknął jeszcze raz w lustro, wzdychając. Czy to były te hormony o których tyle czytał?
Wszedł do sypialni, dostrzegając chłopaka siedzącego na łóżku. Trzymał jakąś książkę w dłoni, ale Harry z tej odległości nie był w stanie dostrzec tytułu.
![](https://img.wattpad.com/cover/358935709-288-k466413.jpg)
CZYTASZ
Chłopiec o szmaragdowych oczach/Drarry
Fanfic⚠️OPOWIADANIE NIE JEST MOJE! Tytuł: Chłopiec o szmaragdowych oczach (tom I,II) Autor: rehab-e Beta: Natalie Paring: Harry Potter/Draco Malfoy Rating: NC-17 Ostrzeżenia: wulgaryzmy, sceny erotyczne, gwałt, mpreg. Opis: Harry wraca do szkoły, aby rozp...