🥀~Rozdział 24~🥀

58 10 0
                                    

🥀~Jazda~🥀

Perspektywa Fenrira

Niektórzy ludzie uważają, że wszystko im się należy i mają prawo do wszystkiego. Jednak tak nie jest. Ci co są bogaci i stać ich na wszystko zapominają, że nie kupią sobie przyjaźni, ani miłości za te papierkowe rzeczy. Mało już kiedy widać, że ktoś jest w stanie się kimś zaopiekować z własnej woli, większość po prostu liczy na swój zysk i co będzie miało. Jednak prawda jest taka,że jak będziemy traktować drugiego człowieka, to później to do nas wróci. Dlatego nawet jeśli jesteśmy źli i nic nam się nie chce to warto poświęcić chociaż pięć minut na rozmowę z drugą osobą...

Cieszyłem się, że Aurelia nie była taką, jak większość dowalił, którzy tutaj przyjeżdżali i pragnęli zacząć naukę jazdy na koniu od największych i najszybszych koni. I chociaż się mówiło wiele razy,że zwierzę to nie zabawka to i tak nie słuchali, a później mieli pretensje do mnie,że koń ich zrzucał. Na jego miejscu zrobiłby to samo, jeszcze bym kopnął takie jegomościa. Dla Aurelii przyszykowałem najłagodniejszego klacz jaką miałem, czułem, że to dobry wybór.

— No to co mała, przejedziemy się dzisiaj — wyznałem I przytuliłem się do niej, po czym ruszyłem do miejsca, gdzie będziemy trenować. Dziewczyna już czekała tam.

— Jaka ona jest piękna — powiedziała, gdy się zbliżaliśmy, a ja się uśmiechnąłem pod nosem.

Cieszyłem się, że przebrałam się w odpowiedni strój, jak na początek wolałem, żeby nie miała żadnej sukienki, czy innego czegoś co noszą kobiety. Podałem jej kask, który wziąłem, przy okazji. Musiałem ją odpowiednio zabezpieczyć. Klacz nie powinna jej zrzucić z siebie, jednak wolałem być ostrożniejszy.

— Na początek musisz się przyzwyczaić do siedzenia w siodle i wykonywać odpowiednie ruchy. Pamiętaj, że koń wyczuwa twój stres oraz każdą inną emocje. Jeśli chcesz ,żeby zahamował, to delikatnie ciągniesz za lejce, a nie nimi szarpiesz. Mogą po tej lekcji boleć cie plecy, czy nogi, ale z każdą lekcją będzie coraz lepiej.

Aurelia kiwnęła głową, po czym z moją pomocą weszła na klacz. Widziałem, jak się cieszy. Na początek szedłem razem z nimi. Musiałem w razie czego szybko interweniować. Jednak sam przed sobą Musiałem przyznać,że kobieta sobie nieźle radziła. Po godzinie, postanowiliśmy zrobić chwilową przerwę.

— Chce ci coś pokazać, masz ochotę się że mną przejechać? — zapytałem, a ona kiwnęła głową.

Weszliśmy wspólnie na klacz, po czym ruszyłem galopem do jednego miejsce. Oprócz mojej byłem dziewczyny nikogo tam nie zabrałem, ale Aurelie chciałem. Kontrolowałem, gdzie było słońce, po czym uśmiechnąłem się do siebie widząc, że zdążyliśmy wjechać na pagórek idealnie. Słońce zaczęło zachodzić.

I w tym momencie moje serce zaczęło szybciej bić widząc Aurelie, która była zachwycona tym widokiem. Czułem, że zacząłem przepadać dla tej dziewczyny...

*******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

"𝐓𝐰𝐨𝐣𝐚 𝐝𝐞𝐜𝐲𝐳𝐣𝐚"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz