🥀~Rozdział 40~🥀

67 9 0
                                    

🥀~Oświadczyny~🥀

Perspektywa Fenrira

Czasami zaczynamy się zastanawiać, po co ludzie biorą że sobą ślub, skoro zaczynają się potem rozstawać. Czy ich miłość była ważna do papierka, którego otrzymali? Nie byłem pewny, jednak przykre było to, jak widziano zakochane w sobie osoby, a później słyszano, że się rozstali. Wiadomo, że musieli mieć jakiś ważny powód, żeby zerwać ze sobą kontakt, jednak czasami sądzę, że podjęli za szybko tą decyzję. Gdy bierzemy ślub powinniśmy być pewni tej osoby, że chcemy zostać z nią na całe życie, a nie tylko na chwilę, a gdy coś nam się nie spodoba od razu uciec. Prawda jest tak, że zrobić coś takiego jest naprawdę prosto, często takie osoby nie spoglądają na uczucia innych, czy też na konsekwencje. Jeśli nagle przypomniało nam się, że nie lubimy jakieś zachowania naszej drugiej połówki, to nigdy nie była miłość. Wtedy to szukanie najmniejszego pretekstu, aby tylko mieć wymówkę, że dobrze, że odeszliśmy od takiej osoby. Jednak trzeba zapamiętać raz na całe życie, jeśli naprawdę kochamy drugą osobę, to nie będzie rzeczy przez, która nie przejdziecie. Właśnie o to chodzi w tym uczuciu, żebyśmy stawali się silniejszy i pokonywali każdą przeszkodę rzucaną przez życie. Nawet jeśli jest to trudne i ciężkie...

Minęło już sześć tygodni od tego, gdy po raz pierwszy Aurelia przyszła do mojego domu. Pamiętam, jaki byłem wtedy wściekły, od tamtej pory nie znosiłem patrzeć na jej łzy. Do tego jeszcze sytuacja z przegrzaniem. Nigdy sobie bym nie darował tego, że przeze mnie mogło jej się coś stać. Prawda była taka, że musieliśmy przejść przez wiele różnych przeciwności. Jednak ostatecznie doszliśmy do tego najważniejsze momentu. Chciałem się dzisiaj jej oświadczyć, miałem nadzieję, że wybrałem pierścionek dobry i nie wyrzuci go. Zależało mi na tym, żeby jej się podobał. Specjalnie wysłałem ją do moich przyjaciół wieczorkiem, żeby przygotować kolację. Miałem nadzieję, że jednak nic nie podejrzewa. Ubrałem się elegancko, po czym zapaliłem świeczki, gdy usłyszałem, że przyjechała.

- Uwielbiam ich, jednak ich dzieci jeszcze bardziej. Są takie urocze - wyznała wchodząc, a ja pokręciłem głową. No tak, dwójka moich przyjaciół doczekała się trójki dzieci. - Ojejku, co tak pięknie pachnie.

- To wszystko dla ciebie - mruknąłem i przyciągnąłem ją do siebie, kiedy podeszła do mnie.

- Coś się stało? Nie nakładasz eleganckich ubrań często - wyszeptała, gdy jedliśmy, a ja się lekko uśmiechnąłem.

W pewnym momencie wstałem, po czym ruszyłem do niej i uklęknąłem na jedno kolano, a w jej oczach dostrzegłem łzy wzruszenia.

- Nasze relacją zaczęła się różnie, sądziłem, że jesteś kolejną miastową dziewczyną, która sobie tutaj nie poradzi. Jednak ty każdego dnia udowadniałaś mi, że się ogromnie mylę. Byłaś i jesteś silna, nawet jeśli tego nie dostrzegasz. Kocham cię za to, jaka jesteś, kim jesteś. Nie wyobrażam sobie każdego poranka bez ciebie. Jesteś moim własnym słońcem, które sprawia, że dzień staje się lepszy. Jednak muszę zapytać, czy zostaniesz moją żoną?

- Oczywiście, że tak! - krzyknęła, a mi spadł kamień z serca. Nałożyłem jej pierścionek na palec, po czym przytuliłem do siebie.

My również zasługiwaliśmy na szczęście...

*******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

"𝐓𝐰𝐨𝐣𝐚 𝐝𝐞𝐜𝐲𝐳𝐣𝐚"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz