🥀~Rozdział 3~🥀

80 11 0
                                    

🥀~Przyjaciele~🥀

Perspektywa Fenrira

Niekiedy ktoś wchodzi w nasze życie tak nagle, że czujemy, że to może być jakiś podstęp. Tak naprawić nie zawsze tak jest. Czasami pomóc przychodzi znikąd. Może też to jest znak od Boga, że, za długo byliśmy silni i nam też należy się odpoczynek i kogoś podana ręką? Najgorsza rzecz jest wtedy, gdy ludzie zaczynają niszczyć dobre osoby, które nie są niczemu winne. Może dlatego, że sami teraz się z czymś mierzą i każdy uśmiech wywołuje w nich agresję. Jednak tylko silne serce jest w stanie wytrzymać ciągłe szyderstwa i pozostać sobą na zawsze...

Nienawidziłem wszystkich osób, które sądziły, że za pieniądze będą w stanie wszystko zrobić. Nie byłem żadnym lekarzem, czy prawnikiem, któremu można było odpalić coś większego. Ciężko się przyznać, ale kiedy miasto mnie pochłonęło byłem takim samym człowiekiem. No coś, tam rządzą się inne zasady, albo masz pieniądze i jesteś na szczycie, albo ich nie masz i jesteś śmieciem. Moim zdaniem to jest błąd wysyłania tam młodych ludzi, nawet jeśli się tam urodzili. Ci , którzy mają silną psychikę beż problemu sobie poradzą, natomiast osoby, które są podatne na towarzystwo innych, w bardzo łatwy sposób można będzie je kontrolować. A później zaczynamy słyszysz w telewizji o jakimś samobójstwie. Czasami przy tym jest wina rodziców, którzy uważali, że ich dzieci nie miały problemów i kazały im walczyć dalej, czy w niektórych przypadkach nie zwracali na nich uwagi. Dziecko, jak i młody człowiek zawsze dąży do tego, żeby należeć do jakieś grupki przyjaciół, czy mieć wsparcie. Dlatego, niekiedy idzie w źle strony, tylko dlatego, że ktoś przez chwilę go wysłucha.

Sam nie byłem pewny, czy to dobry pomysł tutaj zapraszać, jakąś obca osobę. Dlatego postanowiłem powiedzieć o tym moim przyjaciołom. Oni sami prowadzili jakieś małe szkółki, które opiekowały się dziećmi, które przyjeżdżały na wakacje. Jednak moją przyszła podopieczną była już kobietą, a nie dziewczynką.

- Co o tym sądzicie? - zapytałem, kiedy wszystko im streściłem.

- Moim zdaniem, może Ci się ktoś sprzedać. Jednak zastanawia mnie, dlaczego rodzice chcą się jej pozbyć. Może to jakaś ćpunka? - zastanawiałem się Michaił, a ja się skrzywiłem.

- Przestańcie, decyzją należy do ciebie. Jednak moim zdaniem niech tutaj przyjdzie. Możemy mieć niezłą zabawę, kolejny mieszczuch do kolekcji. Chcę zobaczyć jej reakcje, kiedy się dowie, że niekiedy nie ma internetu - zaśmiała się Mari.

- No dobra, skoro tak to widzicie - wzruszyłem ramionami. - Ale w razie czego będzie na was.

Szkoda, że nie wiedziałem w tej chwili tego, co stanie się później. Może podjąłbym inna decyzję...?

****************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

"𝐓𝐰𝐨𝐣𝐚 𝐝𝐞𝐜𝐲𝐳𝐣𝐚"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz