🥀~Rozdział 25~🥀

60 8 0
                                    

🥀~Rodzice~🥀

Perspektywa Aurelii

  Jako dzieci nie zawsze mamy wpływ na sytuację, które się wokół nas dzieją. Zawsze będzie, jednak smucić kłótnia rodziców oraz ich postawy względem nas. Gdy dorastały zaczynamy otwierać oczy i widzieć inaczej pewne rzeczy. Dopiero w wieku dorosłym możemy decydować o sobie, wiadomo,że jakoś trzeba szanować rodziców, nawet jeśli oni nie byli wzorcami do naśladowania, ale dali nam różne lekcje, jak powinniśmy się zachowywać, czy tworzysz swoje rodziny. Ważne w tym jest, żeby nie ranić siebie i drugiej osoby oraz nie powielać błędów rodziców....

Miejsce do którego zabrał mnie Fenrir było wspaniałe. Już sama droga i jazda na koniu, była niesamowita. Czułam jednak cały czas, jak na moich policzkach znajdował się rumieniec, gdy się przytulałam do pleców mężczyzny, żeby nie spaść. Zachodzące słońce sprawiało,że ta chwila była magiczna. Zawsze zachód słońca nie będzie taki sam, jak poprzedni, będzie się czymś różnił. Po tym wróciliśmy do domu i z jedliśmy razem kolację. Lubiłam wspólne posiłki, już dawno ich nie miałam, a mężczyzna opowiadał mi przy nich o jego różnych historiach z rancza. Śmieszyło mnie to,że niekiedy musiał się kłócić z dziećmi,że muszą na kucykami jeździć, a nie na tych wyższych koniach. Dzisiaj nie musiałam robić nic wielkiego, tylko nakarmić zwierzęta. Myślałam, że będzie to kolejny spokojny dzień, gdy nagle zauważyłam samochód, który zaczął podjeżdżać na posesję. Odruchowo wyprostowałam się, jak struna, poznając samochód. Wysiedli z niego moi rodzice, po czym z bagażnika wyciągnęli moją walizkę. Przełknęłam ślinę nie wiedząc, co o tym sądzić.
Byłam pewna, że nie przywieźli mi moich rzeczy z czystej dobroci, nigdy tego nie zrobili. Jeszcze taki kawał musieli jechać. Zaskoczyło mnie tylko to,że tata powiedział, że nie da rady mnie zawieść do końca, a tutaj proszę. Jednak się udało. Tylko ja byłam dla niego balastem.

— A ty co zapomniałaś języka w gębie? Może byś przyszła zabrać swoje rzeczy, skoro się już zaczynasz tutaj zadamawiać, to zostań na zawsze. Jak widzimy już wyglądasz, jak wiejska dziewczyna, a nie chcemy ,żeby ktoś taki nas reprezentował. Stwierdziliśmy, że tak będzie lepiej dla nas wszystkich. Jesteś już dorosłą to sobie poradzisz — wyznała moja mama, a ja czułam, że łzy zaczynają mi napływać do oczu.

Nie rozumiałam tego, jak tacy ludzie mogli mieć dzieci. Czy naprawdę chociaż raz nie mogli się zachować, jakby naprawdę im na mnie zależało? Jednak odpowiedź była jasna. Oczywiście, że nie. Najgorsze, że teraz mogłam być problemem dla Fenrira, a tego nie chciałam.

Oni naprawdę chcieli się mnie pozbyć. W końcu nie pasowałam nigdy do ich idealnego świata...

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

"𝐓𝐰𝐨𝐣𝐚 𝐝𝐞𝐜𝐲𝐳𝐣𝐚"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz